Szparagi :-)ostatnio mi nie wyszły za mało obciosalam a dziadek nie chce z boczkiem tylko z sosem + szynka gotowana.Zobaczymy dziś .Po ostatnim razie szczęki nas bolały od żucia:smiech3:


Szparagi :-)ostatnio mi nie wyszły za mało obciosalam a dziadek nie chce z boczkiem tylko z sosem + szynka gotowana.Zobaczymy dziś .Po ostatnim razie szczęki nas bolały od żucia:smiech3:
Szparagi :-)ostatnio mi nie wyszły za mało obciosalam a dziadek nie chce z boczkiem tylko z sosem + szynka gotowana.Zobaczymy dziś .Po ostatnim razie szczęki nas bolały od żucia:smiech3:
Następnym razem bitki zrób i dobrze uduś :smiech2:
E tam nie wyszły, jakieś stare, łykowate musiały być. Tym razem kup młode i jędrne. Na pewno dziadkowi będą smakować :-)
Własnymi rękami :smiech3:
Mówiłam, żeby skoro jest w Bonn, to te "Bornheim Spargle "kupiła, trochę droższe, ale jędrniste i knakiś, to mnie nie posłuchała, tylko jakąś taniznę kupiła :lol1:
Nie mam jeszcze pomysłu na zupę, ale będą naleśniki. Część z pieczarkami, część ze szpinakiem i fetą. Zaraz zabieram się za smażenie placków :-)
Wczoraj zjedliśmy resztę krupniku, który został od środy i zrobiłam kotlety z czerwonej soczewicy. Pyszne były po prostu w połączeniu z sosem tzatziki :mniam:
Krupnik ugotuję i placki ziemniaczane do tego.
A jakiejś innej zupy nie mogłabyś zrobić? Zmałpowałabym :-) . Krupnik jedliśmy w środę i czwartek :-(
Dawno nie gotowałam krupniku- będzie odmiana :-)
Cebulowa zupa jest dobra i może jutro zrobię.
Wiem :mniam:, ale to taka zupa dla dorosłych :-)
U mnie małe dziecki som :-)
Chyba koperkową z kaszą manną zrobię :gotuje:
Następnym razem bitki zrób i dobrze uduś :smiech2:
Mam je trzasnąć jak kotlety?:hihi:
Trzasnąć a potem w garnku z wodą utopić- niech się duszą :lol2: