Jak zapewne u wszystkich- sytuacja rozwojowa. Jeśli tutaj zamkną szkoły, to możliwe, że pan dyrektor tu przyjedzie i z podopiecznym będzie siedział... To się nastawiam na wszystko- że np. jutro Sindbadem zjazd, ewentualnie we środę (w takie dni jeździ), że on będzie miał kwarantannę i nie przyjedzie, że granice zamkną i wtedy nie wiem co, jeśli nie byłabym potrzebna (ale tu raczej opiekunkom pracy nie zabraknie), itd., itp.
Maseczki mam, mokre chusteczki mam, ubrania wyprane, pieniądze mam, płyny do odkażania mam. Dobry humor też- jestem w dobrej kondycji, moja rodzina też. Będzie, co będzie. Zostanę- dobrze, bo kasa, bo tu bezpieczniej (chyba). Pojadę do domu- też fajnie. Z chłopakami razem się pokisimy na kwarantannie:-)
Wszystkim dobrych decyzji i zdrowia życzę!
