Jak minął dzień 8

09 maja 2020 09:03 / 8 osobom podoba się ten post
A ja już lekko nerwowa bo 18-go zmiana miejsca.Man otwierać stele ,nigdy tego nie robiłam to ma swoje + i - .Dziadek mnie przewiezie ale niemiecki koordynator też przyjedzie bo musi .Jadę do dziadka a żona na doczepkę .Pojechaliśmy wczoraj zobaczyć tak po cichu ten dom i okolice .Wysoki żywopłot więc mało co było widać ale 2 Mercedesy na placu stały Pani sprzątająca przychodzi 5 razy w tyg .po co tak często ? Nie wiem .A i rodzina preferuje obiadokolacje między 18-19 hmmm.To będzie ciekawa odmiana dla mnie.Niwi mieszkają 10 mnie drogi od tego miejsca gdzie teraz jestem  
09 maja 2020 09:07 / 4 osobom podoba się ten post
Kika67

Ja pisałam o kursie opiekuna medycznego :-)
Nie jestem też pielęgniarka dyplomowana ani nawet nie dyplomowana :bezradny:
Informacje, które podałaś konkretne jak zwykle i mogą być też przydatne :-)

Wiem co napisałaś Kika 
Ciekawi mnie tylko co to była za agencja, że udał im się taki wręcz niewiarygodny przekręt 
09 maja 2020 09:21 / 5 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A ja już lekko nerwowa bo 18-go zmiana miejsca.Man otwierać stele ,nigdy tego nie robiłam to ma swoje + i - .Dziadek mnie przewiezie ale niemiecki koordynator też przyjedzie bo musi .Jadę do dziadka a żona na doczepkę .Pojechaliśmy wczoraj zobaczyć tak po cichu ten dom i okolice .Wysoki żywopłot więc mało co było widać ale 2 Mercedesy na placu stały :hihi:Pani sprzątająca przychodzi 5 razy w tyg .po co tak często ? Nie wiem .A i rodzina preferuje obiadokolacje między 18-19 hmmm.To będzie ciekawa odmiana dla mnie.Niwi mieszkają 10 mnie drogi od tego miejsca gdzie teraz jestem  

Życzę Ci żebyś dobrze trafila ale jakby co to masz blisko do dziadka i wrócisz na nocleg. 
09 maja 2020 09:22 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Wiem co napisałaś Kika :-)
Ciekawi mnie tylko co to była za agencja, że udał im się taki wręcz niewiarygodny przekręt :-)

Nazwy tu podawać nie chce ale to był tylko jeden z ich przekrętów 
O dziwo nadal działają 
09 maja 2020 09:23 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

A ja już lekko nerwowa bo 18-go zmiana miejsca.Man otwierać stele ,nigdy tego nie robiłam to ma swoje + i - .Dziadek mnie przewiezie ale niemiecki koordynator też przyjedzie bo musi .Jadę do dziadka a żona na doczepkę .Pojechaliśmy wczoraj zobaczyć tak po cichu ten dom i okolice .Wysoki żywopłot więc mało co było widać ale 2 Mercedesy na placu stały :hihi:Pani sprzątająca przychodzi 5 razy w tyg .po co tak często ? Nie wiem .A i rodzina preferuje obiadokolacje między 18-19 hmmm.To będzie ciekawa odmiana dla mnie.Niwi mieszkają 10 mnie drogi od tego miejsca gdzie teraz jestem  

Powodzenia 
09 maja 2020 09:40 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Życzę Ci żebyś dobrze trafila ale jakby co to masz blisko do dziadka i wrócisz na nocleg. :smiech3:

Nawet to zaproponował
09 maja 2020 09:42 / 4 osobom podoba się ten post
Kika67

Powodzenia :-)

Nie podziękuje jeszcze nie teraz .Luke jest znawcą w otwieraniu nowych miejsc .Może co podpowie 
09 maja 2020 10:35 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Dobrze zrobiłaś, mądra dziewczynka jesteś. Nie smutaj się już i nie płacz :przyjaciele: :przytula: Przeanalizuj to spokojnie, zobacz ile się "naumiałaś" na tej szteli. Nauczyłaś się serduszko moje, ni mniej, ni wiecej tylko dbać o siebie. Sama się przekonałaś, że jak się upomnisz o swoje racje/prawa, to je masz :aniolki: A co, miałaś siedziec cicho i ryzykować swoimi nerwami i zdrowiem pdp ?? Teraz będzie dobrze. Wypij spokojnie kawusię jakąś, przetrąć ciasteczkiem albo czekoladką i do przodu. Nie złość się tylko na nas, bo my ci krzywdy nie damy zrobić :tanczy: I jak co, to niech córki porozmawiaja z niemiecką agencją co ci wolno a czego nie :-) Trzymam za ciebie kciuki, będzie dobrze. No gdyby ta noga była w gipsie to może, może ... ale te śruby ! toż to jak otwarta rana. Opiekunki nie mają prawa ingerować w powłoki skórne. Popraw koronę i do roboty :-) Dostałas cenną lekcję, uszanuj to i nie zmarnuj. Ja też takie kolekcjonuję :buziaki2:
 
 

Ta noga juz była w gipsie. A ,że jak się wczoraj okazało to złamanie kosci udowej, a nie podudzia, więc zamiast rozejść się po kościach, to kosć  się rozeszła. Przy tranporcie liftem dochodzi do odwodzenia kończyny. Dlatego, jak już to Mleczko pisała- nalezy pracować z glową na karku. A do niewykonywania polecen pdp punkt w punkt , rozeznania się w sytuacji i dostosowania do tego wlasnej pracy- uprawnia przecież umowa zlecenie.
09 maja 2020 11:17 / 6 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie podziękuje jeszcze nie teraz .Luke jest znawcą w otwieraniu nowych miejsc .Może co podpowie :-)

Ja też mam nowa otwierać za tydzień . Lubię otwierać nowe miejsca bo nie mają porównania 
Babcia na 99 lat i będę miała psa 
09 maja 2020 11:19 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Ja też mam nowa otwierać za tydzień . Lubię otwierać nowe miejsca bo nie mają porównania :slodki krolik:
Babcia na 99 lat i będę miała psa :smiech3:

Ja 3 razy byłam jako pierwsza. Muszę powiedzieć, że to całkiem fajna sprawa 
09 maja 2020 11:25 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nawet to zaproponował:smiech3:

Ja mu pokażę
09 maja 2020 11:28 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie podziękuje jeszcze nie teraz .Luke jest znawcą w otwieraniu nowych miejsc .Może co podpowie :-)

Zawsze jest tak, że układasz wszystko na szteli po swojemu, autorsko
Dziewczyny też zaczynały sztele i wiedzą, co to za plus. 
 
 
09 maja 2020 11:43 / 6 osobom podoba się ten post
Ja też będę otwierała sztele. Babcia 80 lat. Wdowa. Mieszka w bloku z windą. Dzieci postanowiły, że potrzebuje opiekunki bo już sama nie daje rady. Zobaczymy. Boje się trochę bo to jest rozeznawanie pdp, jej nawyków i wielką niewiadomą. 
09 maja 2020 11:45 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja też będę otwierała sztele. Babcia 80 lat. Wdowa. Mieszka w bloku z windą. Dzieci postanowiły, że potrzebuje opiekunki bo już sama nie daje rady. Zobaczymy. Boje się trochę bo to jest rozeznawanie pdp, jej nawyków i wielką niewiadomą. :bezradny:

To otwieramy te nowe  stele razem radosc1:
09 maja 2020 15:09 / 6 osobom podoba się ten post
Zrobiłam kółeczko rowerem, odwiedziłam ulubiony sklep- coś tam kupiłam, ale niewiele. Potem pojechałam na shoping- do galerii. Z nadzieją, że lniane spodnie 3/4, które wcześniej widziałam będą na mnie pasować. No niestety, na chudziutkim manekinie wyglądały rewelacyjnie, na mnie już nie tak atrakcyjnie W Kiku się rozczarowałam, bo przymierzalnie zamknięte, to bluzki odwiesiłam.
Ale trochę kilometrów zrobiłam, przekonałam się, że forma może być. Wiatr we włosach wiał, pyłki-chyba od topoli? czy czegoś tam- w powietrzu latały, słońce świeciło- super.
A teraz zjadłam i dlektuję się kawą...