Jak minął dzień 9

26 czerwca 2020 21:04 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Zapraszam:-) ja na wtorek nadal nie mam zmienniczki :strach na wroble:

Miło, ale wiesz że nie skorzystam. 
Przyjechałam wczoraj a dzisiaj rozpoczęłam swój turnus. Ale kto wie czy się kiedyś , gdzieś nie spotykamy?
Na początku roku chyba, już prawie udało się nam poznać, pracowałybyśmy po sąsiedzku, tylko Twojej Irence plany się zmieniły. Dziewczyny zazdroszczą Ci towarzystwa, a ze  mnie chyba dziwoląg jakiś, bo nie zazdroszczę. Pewnie dlatego, że jak jestem w domu, to ciągle gdzieś pędzę, coś się dzieje, wyjeżdżam, przyjeżdżam, wychodzę, spotykam się, ciągle ktoś coś świętuje, więc jak jestem w pracy, to nie tęsknię za towarzystwem. Oczywiście fajnie jest od czasu do czasu z kimś się spotkać i po polsku pogadać. Ale żeby codziennie czy co drugi dzień, to dla mnie za dużo. Między innymi dlatego też lubię swoją pracę. Czas wolny, to jest mój czas. Lubię sama spacerować, odkrywać nowe ścieżki, sama chodzić na zakupy itd itp. To czas na to, żeby odpocząć od  gwaru, zwolnić, pomyśleć, przemyśleć, zaplanować coś w spokoju i ciszy, a ta praca umożliwia mi to. Pod koniec wyjazdu tęsknię za swoim życiem w Polsce, ale wracam i znowu mam wszystko to, co lubię. A po jakimś czasie, znów cieszę się na wyjazd.Tak się jakoś dobrze dla mnie składa, że moi pdp mają fajnych znajomych czy rodzinę, z którymi naprawdę chętnie się spotykam i przy okazji ciągle doskonalę język, o czym też Tina wspominała. Jak jestem w DE, to rozmawiam dużo po niemiecku i to nie tylko wtedy  kiedy muszę, ale po prostu to lubię. 
 
 
26 czerwca 2020 21:08 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Pflege jest najlepiej zorientowana. Jak byłam tutaj ostatnio, to jedna z mieszkających na odludziu opiekunek, właśnie poprzez pflege zapytała, czy nie mam czegoś do czytania po polsku. Miałam i w ten sposób pflege robiły extra za mobilne bibliotekarki :-)

Tutaj Caritas rządzi , a dziewczyny bardzo miłe, nawet dwie Polki do nas przyjeżdżały . Teraz tylko raz w tygodniu do kąpieli ,i raz w tygodniu rozkładają leki. Przed koroną byly dwa razy dziennie do tabletek.
26 czerwca 2020 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
No i pozamiatane już
Wg sondażu tvpis i tv trfam sytuacja wygląda tak...
 

 
Od jutra już cisza wyborcza, w niedzielę 
26 czerwca 2020 21:11 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Pewnie. Przecież z określonego Pflegestation mają okręg do obsługi i się najlepiej orientują, gdzie jest najbliżej inna opiekunka.
Na ogół nie robią z tego problemu jeśli się je o coś poprosi . Wszystko wiedzą :lol1:
Ze Spitexem jest to samo :lol2:

O qrcze ,chciałam zacytować Ciebie, a sobie samej trochę wyżej odpowiedziałam 
26 czerwca 2020 21:20 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Miło, ale wiesz że nie skorzystam. 
Przyjechałam wczoraj a dzisiaj rozpoczęłam swój turnus. Ale kto wie czy się kiedyś , gdzieś nie spotykamy?
Na początku roku chyba, już prawie udało się nam poznać, pracowałybyśmy po sąsiedzku, tylko Twojej Irence plany się zmieniły. Dziewczyny zazdroszczą Ci towarzystwa, a ze  mnie chyba dziwoląg jakiś, bo nie zazdroszczę. Pewnie dlatego, że jak jestem w domu, to ciągle gdzieś pędzę, coś się dzieje, wyjeżdżam, przyjeżdżam, wychodzę, spotykam się, ciągle ktoś coś świętuje, więc jak jestem w pracy, to nie tęsknię za towarzystwem. Oczywiście fajnie jest od czasu do czasu z kimś się spotkać i po polsku pogadać. Ale żeby codziennie czy co drugi dzień, to dla mnie za dużo. Między innymi dlatego też lubię swoją pracę. Czas wolny, to jest mój czas. Lubię sama spacerować, odkrywać nowe ścieżki, sama chodzić na zakupy itd itp. To czas na to, żeby odpocząć od  gwaru, zwolnić, pomyśleć, przemyśleć, zaplanować coś w spokoju i ciszy, a ta praca umożliwia mi to. Pod koniec wyjazdu tęsknię za swoim życiem w Polsce, ale wracam i znowu mam wszystko to, co lubię. A po jakimś czasie, znów cieszę się na wyjazd.Tak się jakoś dobrze dla mnie składa, że moi pdp mają fajnych znajomych czy rodzinę, z którymi naprawdę chętnie się spotykam i przy okazji ciągle doskonalę język, o czym też Tina wspominała. Jak jestem w DE, to rozmawiam dużo po niemiecku i to nie tylko wtedy  kiedy muszę, ale po prostu to lubię. 
 
 

Codziennie też bym nie dała rady ale umowic się na zakupy , potem na pyszną sałatkę iść . 
Jutro idziemy na kije
Już zdarzało mi się unikać koleżanek z opieki 
26 czerwca 2020 21:41 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Czy Wasi podopieczni też padli dziś jak muchy? Mój dziadzio już śpi... Z ogrodu uciekał, bo zu warm... I w ten sposób mam już wolne:radosc1:

Moja pdp to codziennie już po śniadaniu pada jak mucha na fotelu, niby czyta, a właściwie to drzemie do obiadu. Oko otwiera tylko jak sprawdzam czy pije, czy jakieś owocki jej  donoszę. Albo jak dzwoni do mamy i się denerwuje, że  ta nie odbiera . Ale jak ma odebrać, w niebie czy gdzieś tam w innym świecie, telefonów raczej nie mają 
Jak byłam ostatnio, to do łóżka szła o 20:15 ,zaraz po wiadomościach. Teraz dziewczyny wysyłały ja już o19:30 ,bo podobno rano wstawać nie chciała. 
Dzisiaj położyła się po 20 ,dla mnie mogła jeszcze dłużej  posiedzieć, na trasie np . W końcu zrobiło się trochę przyjemniej i po takim przewietrzeniu się przed snem, na pewno dobrze by się jej spało. Przez te upały, to tylko trochę po śniadaniu na powietrzu, a tak cały dzień w pokoju, przy zamkniętych oknach i opuszczonych żaluzjach. Szkoda mi jej trochę ,ale ona już się przyzwyczaiła do takiego rytmu dnia i od 19:30  spogląda tylko na zegarek i pyta czy juz idziemy spać 
A padnięta to ja jestem. Pol godziny temu brałam prysznic a za chwilę znów chyba wskoczę. Temperatura teraz 30 ,wszystko się  klei i lepi. Plus tego taki, że babcia wypila dzisiaj 2 litry wody.,a ja 3 . Zerwał się wiatr ok 20 ,zachmurzylo się, zagrzmiało, już się cieszyłam że może jakaś burza przyjdzie i zafunduje "pyszne powietrze ",a tu się uspokoiło i poszło sobie gdzieś. Niebo jednak ciężkie i ciemne, jakoś bliżej ziemi, to może coś  jeszcze popada. 
26 czerwca 2020 21:45 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Codziennie też bym nie dała rady:-) ale umowic się na zakupy , potem na pyszną sałatkę iść . 
Jutro idziemy na kije:tanczy:
Już zdarzało mi się unikać koleżanek z opieki :nagonka:

Dorota ,na kije z Tobą chcę 
I na sałatkę czy cóś inszego, raz w tygodniu też 
A unikać też mi się takiej jednej pani opiekunki przydarzyło 
26 czerwca 2020 21:59 / 3 osobom podoba się ten post
Jeden post wyzej"pyszne powietrze " wzięłam w cudzysłów, bo ten zwrot bardzo mi się podoba i zapożyczyłam go sobie od Dorotee 
Zaczęło padać  ,narazie kropi, ale może się rozkręci i rano pysznie będzie  
26 czerwca 2020 22:39 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jeśli przychodzi do Ciebie Pflege, czy sprzątaczka to je może zapytaj. Często się orientują.

Tina przychodzi tylko terapeutka i jest bardzo nie sympatyczna co dzień pyta co gotuję na obiad raz jej powiedziałam że uberaschung (niespodzianka) zdziwiła się a teraz powiedziałam że jest ciekawska ale może następnym razem uda mi się zapytać dzięki wielki 
26 czerwca 2020 22:46 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Codziennie też bym nie dała rady:-) ale umowic się na zakupy , potem na pyszną sałatkę iść . 
Jutro idziemy na kije:tanczy:
Już zdarzało mi się unikać koleżanek z opieki :nagonka:

Dorotee ja też jestem typu samotnika dlatego daję radę ale od czasu do czasu chciałabym z kimś się spotkać oczywiście z osobą której mogę zaufać bo nie wszystkie opiekunki są tego warte też już unikałam ich,
27 czerwca 2020 09:01 / 1 osobie podoba się ten post
nincia

Tina przychodzi tylko terapeutka i jest bardzo nie sympatyczna co dzień pyta co gotuję na obiad raz jej powiedziałam że uberaschung (niespodzianka) zdziwiła się a teraz powiedziałam że jest ciekawska ale może następnym razem uda mi się zapytać dzięki wielki :-)

Nincia pokonaj  ja je własną bronią jak tylko wejdzie wołaj co dzisiaj hofukesz zawsze coś wyjątkowego
27 czerwca 2020 10:10 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Nincia pokonaj  ja je własną bronią:-) jak tylko wejdzie wołaj co dzisiaj hofukesz:gotowanie: zawsze coś wyjątkowego:-)

Możliwe, że ta terapeutka pyta co Nińcia gotuje nie dlatego że jest wścibska, tylko ciekawa nowych potraw. Do jednej z moich pdp jak przychodziła pani od gimnastyki, to od drzwi wołała- O! Co tak pachnie? Co gotujesz? . Wymieniałyśmy się nawet przepisami  . Większość moich znajomych Niemców lubi rozmawiać o jedzeniu i są ciekawi  nowych smaków. Rzadko sami gotują, na codzień jedzą w kantynach czy gdzieś na mieście, ale jak już gotują, to naprawdę smacznie. Kilkoro  z nich ,to nawet urządzało sobie raz w tygodniu, za każdym razem u kogoś innego,  das perfekte dinner    
A jak  zapraszają kogoś zum essen i mówią że będą dla nas gotować, to naprawdę wyróżnienie . Na miejscu Nińci nie odbierałabym ciekawości terapeutki jako złośliwość, tylko jako komplement, bo widocznie kusi zapachami w kuchni 
 
27 czerwca 2020 10:35 / 3 osobom podoba się ten post
nincia

Tina przychodzi tylko terapeutka i jest bardzo nie sympatyczna co dzień pyta co gotuję na obiad raz jej powiedziałam że uberaschung (niespodzianka) zdziwiła się a teraz powiedziałam że jest ciekawska ale może następnym razem uda mi się zapytać dzięki wielki :-)

Aj tam. Tym się nie przejmuj. One tego co my gotujemy w domu nie mają  Toż przecież Ci wiadomo, że dochodzące medyczne służby niemieckie interesują się tym , co opiekunka robi. Szwajcarskie zresztą też 
Zapytaj może niby żartem, że jej powiesz co gotujesz, jak Ci da cynk , gdzie polskie opiekunki pracują, bo chciałaś sobie w ojczystym języku porozmawiać. I tym co sobie pomyśli się nie przejmuj. A może wcale źle nie myśli. Różne osoby przychodzą i nie każda się od razu otwiera.
27 czerwca 2020 10:37 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Możliwe, że ta terapeutka pyta co Nińcia gotuje nie dlatego że jest wścibska, tylko ciekawa nowych potraw. Do jednej z moich pdp jak przychodziła pani od gimnastyki, to od drzwi wołała- O! Co tak pachnie? Co gotujesz? . Wymieniałyśmy się nawet przepisami  . Większość moich znajomych Niemców lubi rozmawiać o jedzeniu i są ciekawi  nowych smaków. Rzadko sami gotują, na codzień jedzą w kantynach czy gdzieś na mieście, ale jak już gotują, to naprawdę smacznie. Kilkoro  z nich ,to nawet urządzało sobie raz w tygodniu, za każdym razem u kogoś innego,  das perfekte dinner  :gotuje:  
A jak  zapraszają kogoś zum essen i mówią że będą dla nas gotować, to naprawdę wyróżnienie :-). Na miejscu Nińci nie odbierałabym ciekawości terapeutki jako złośliwość, tylko jako komplement, bo widocznie kusi zapachami w kuchni :lol3:
 

Chyba dlatego tak pytają, bo same rzadko w domu gotują i im ślinka cieknie. To chyba dobrze 
27 czerwca 2020 12:03 / 4 osobom podoba się ten post
Może macie rację że one tak nie gotują jak my i chciałyby skosztować ale kiedyś zamknęła mi drzwi do kuchni bo że pdp przeszkadza zapach  dlatego mnie wkurzyła