W większych miastach chyba więcej luzu :-)
Tutaj bardzo się wszyscy pilnują, maseczki, dystans i takie tam :oczko:
Jak Tobie w tym Luksemburgu się pracuje? Chyba chciałabym kiedyś tam pojechać :-)



Ciężko jest mi ją namówić na krótki spacer, ale codziennie chociaż na 15 minut wychodzimy. Najlepiej się czuje w swoim ulubionym fotelu, gdzie może w każdej chwili się zdrzemnąć, gdzie w zasięgu ręki ma szklankę z wodą, gazetę ,telefon i pilota od tv. Nie jest to dobre rozwiązanie,ale nie wiem co lepsze-namówić ją na wyjscie i myśleć, że siedzenie na tarasie jest o wiele zdrowsze niż w pokoju, chociaż nie daje jej radosci,czy zostawić w spokoju, szczęśliwą w swoim świecie? Wybieram to drugie, a teraz kończę pisanie, siedząc na przeciwko niej. Poczekamy do wiadomości, wspólnie je obejrzymy i poczekam, aż przygotuje się do snu. Zauważyłam, że moja (zapewne kogokolwiek) obecność w tym samym pomieszczeniu, dobrze na nią działa.
Też dzisiaj wcześniej zasiądę na swojej grzędzie na drugim piętrze, jak kwoka,przed I'Padem,przynajmniej zacznę oglądać Wieczór wyborczy. Zobaczymy czy się da do końca dotrwać. Bez względu na to ,czy bedziemy mieć nowego prezydenta, czy tego, którego mamy ,nie potrafię zbyt optymistycznie myśleć o przyszłości naszego kraju.
