Dzień dobry w sobotnie przedpołudnie :-)
I już mamy połowę stycznia, jak ten czas pędzi, tylko miesiąc wolnego mi zostało. Podziwiam wszystkich, którzy wpadają na króciutko do domu i dalej do pracy. Rozumiem że czasami muß i nie ma innego wyjścia, cieszę się że ja tego musu nie mam. Ostatnie dwa dni byłam trochę zabiegana a wieczory spędzałam razem z siostrą ,która zatrzymała się u mnie na kilka dni.
Pisałam o tym że robiłam sobie badania. Byłam u mojej lekarki i powiedziała mi, że nic, tylko cieszyć się wynikami badań, dbać o siebie i przyjmować lek na cholesterol. Przy okazji skorzystałam z programu dotyczącego oceny ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Poważono mnie, pomierzono,pobadano i wyszło, że ryzyko wynosi u mnie 18%.
Już sam wiek wrzuca mnie do grupy ryzyka a palenie dodatkowo je podwyższa. Zapytałam o ile ryzyko by się obniżyło, gdybym nie paliła. Byłoby niższe o 2%,no ludzie, tylko tyle? Wiem co pomyślicie sobie o mnie,ale jeszcze trochę popalę bo ...lubię :lol1:
Wczoraj poszłam odebrać wynik cytologii mojej koleżanki bo gabinet po sąsiedzku w moim bloku. Przy okazji odebrałam swoją, okazało się że mija rok,kiedy ostatnio badałam się u Frauenarzta i pan doktor, tak z marszu, zaprosił mnie na fotel. Z zaskoczenia nie zdążyłam się nawet zdenerwować. Badanie "normalne ", usg wewnętrzne wiecie czego,usg piersi ,cytologia i to wszystko na NFZ ! Wszystko w porządku, na wynik cytologii, wiadomo, trzeba poczekać. Tak więc spokojna bo zdrowa zaczynam weekend, będzie dobry. Wam wszystkim też życzę dużo zdrowia i dobrego dnia :angel3: