Nie sprzedaje
Nie przeszkadzają mi miejsca jest dość . Mam sporo takich gratów :-) których nie używam , w tym stare urządzenia kuchenne
Bo jak może czuć się stary prodiż przy termomixie ? Też zapakowany , wstydu mu oszczędziłsm :-):-):-)
Nie sprzedaje
Nie przeszkadzają mi miejsca jest dość . Mam sporo takich gratów :-) których nie używam , w tym stare urządzenia kuchenne
Bo jak może czuć się stary prodiż przy termomixie ? Też zapakowany , wstydu mu oszczędziłsm :-):-):-)
Ty nie sprzedajesz, Gusia też sie nie kwapi - nie bawię się tak :)
Termomix piecze? Chyba nie - prodziż nie powinien miec kompleksów :)
Ależ mi pani Nadia dała wycisk. Jęczałam,prawie płakałam ,taka pospinana jestem. Szczególnie okolice karku,ramion i łydek . E tam,przyznam się ,wszystko mnie bolało . Godzinę się tak nade mną znęcała . Na początek zaleciła masaż raz w tygodniu,później wystarczy co 2-3 tygodnie. W poniedziałek umówiona już jestem na 9 rano. Gabinet naprzeciwko mojego domu,po drugiej stronie ulicy,że też tak późno się dowiedziałam . Gdybym wiedziała wcześniej,pewnie już dawno byłabym "porozpinana":-). I wiecie co? Tylko 90 zł za masaż całego ciała ,nie wiem czy zawsze tylko na brzuchu będę leżała tak jak dzisiaj,czy kiedyś tam będę musiała się odwrócić . Jestem bardzo zadowolona i tak jakoś dobrze mi robi świadomość,że nie tylko kulinarnie sobie dogadzam :lol1:
Minął, przynajmniej ten roboczy.Wszystko tak mnie boli,że czuję chrupanie kości.Seniorka praktycznie leżącą,ale muszę zmienić Jej pozycję ciała,przebrać pampersa,umyć,nakremowaću.s.w.No i naturalnie co pewien czas poić Ją proteinowymi drinkami na przemian z wodą.To dla mnie naprawdę duże obciążenie.Staram się robić wszystko powoli,spokojnie,ale wieczorem padam jak mucha.Świątecznego klimatu tutaj nie ma.Syn chyba zdaje sobie sprawę, że Mama powoli odchodzi. Zabrał mnie dziś do centrum na lody,a przy okazji poszliśmy na cmentarz.Ten cmentarz to tak prawie jak park,tylko nieliczne groby i stare,granitowe krzyże.Pełno zieleni,drzew,trawa równo przycięta.Szczególnie tam poczułam,że My tutaj jesteśmy tylko na chwilę. Porobiłam kilka zdjęć,przysiedliśmy na murku,bo ławki przy restauracji jeszcze spięte łańcuchami.Powiedział,że Mama ma spisany Testament Woli i nie chce być podpięta do żadnej aparatury.Rany,jeżeli ja mam być tą ostatnią opiekunką,to naprawdę nieciekawie to wygląda. Prezent wielkanocny dostanę od Holgara w przyszłym tygodniu, to będzie Powerbank i termos do kawy.Super,bo bardzo mi się to przyda.Tylko,żeby nie zapomniał:-)
Dzień mija i dobrze.Rano ostateczna rozmowa z Synem,zostaję czy nie.Zgodził się, żeby trzy razy dziennie przychodziły Pflegedienst do pomocy i transferu.To był mój warunek.Poza tym Seniorka jest spokojna,dużo śpi.Muszę tylko pilnować,żeby dużo piła.Ma problemy z przełykaniem i dlatego karmię Ją proteinowymi drinkami.Po mojej przerwie jedziemy na zakupy.Holgar robi specjalnie dla mnie.Ja dostałam 80 Euro na swoje na tydzień i 100 Euro dla Seniorki na extra zakupy.Muszę dać radę,bo na samą myśl o ponownym zjeździe do domu,robiło mi się słabo.Dla mnie i chyba nie tylko,to byłoby zbyt wyczerpujące.Sądzę,że przy pomocy służb medycznych dam radę do końca zlecenia.
Minął, przynajmniej ten roboczy.Wszystko tak mnie boli,że czuję chrupanie kości.Seniorka praktycznie leżącą,ale muszę zmienić Jej pozycję ciała,przebrać pampersa,umyć,nakremowaću.s.w.No i naturalnie co pewien czas poić Ją proteinowymi drinkami na przemian z wodą.To dla mnie naprawdę duże obciążenie.Staram się robić wszystko powoli,spokojnie,ale wieczorem padam jak mucha.Świątecznego klimatu tutaj nie ma.Syn chyba zdaje sobie sprawę, że Mama powoli odchodzi. Zabrał mnie dziś do centrum na lody,a przy okazji poszliśmy na cmentarz.Ten cmentarz to tak prawie jak park,tylko nieliczne groby i stare,granitowe krzyże.Pełno zieleni,drzew,trawa równo przycięta.Szczególnie tam poczułam,że My tutaj jesteśmy tylko na chwilę. Porobiłam kilka zdjęć,przysiedliśmy na murku,bo ławki przy restauracji jeszcze spięte łańcuchami.Powiedział,że Mama ma spisany Testament Woli i nie chce być podpięta do żadnej aparatury.Rany,jeżeli ja mam być tą ostatnią opiekunką,to naprawdę nieciekawie to wygląda. Prezent wielkanocny dostanę od Holgara w przyszłym tygodniu, to będzie Powerbank i termos do kawy.Super,bo bardzo mi się to przyda.Tylko,żeby nie zapomniał:-)
Kochana, a ile Ci do końca zostało, na ile jesteś?
Co bierzesz przeciwbólowego?