Jak późno, u mnie REWE czynne do 22. Z reguły wychodzę po południu albo po 20
Jak późno, u mnie REWE czynne do 22. Z reguły wychodzę po południu albo po 20
Nie chcesz,nie możesz,masz swoje terminy i to nie jest Twój problem,że ktoś zrezygnował. Stanowczo powiedz że wyjeżdżasz i tyle. Swoje zlecenie wykonałaś wzorowo,nie otrzymałaś wsparcia od agencji,nie jesteś do niczego zobowiązana :aniolki:
Ja przedłużam do 5 lipca. Zmienniczka powiedziała że najwcześniej może przyjechać 7 lipca. Nie pasuje mi za bardzo,ale ok,dogadałam się z córką że na te dwa dni Ona przyjedzie. Różne sytuacje bywają,mnie też może coś kiedyś wypaść. A w ubiegłym tygodniu,w środę,mam telefon że zmienniczka jednak nie może przyjechać 7 lipca a najwcześniej 1 sierpnia :zaskoczenie1:. No nie,gdybym wiedziała wcześniej ,nie przedłużałabym o te kilka dni. I tak muszą kogoś tutaj szukać na lipiec. Nie mają nikogo i pewnie znajdą kogoś na szybko,kto będzie się męczył z seniorką i z kim ona będzie się męczyła. Ale to już nie moje zmartwienie. A jak W. wróci w sierpniu,to też będzie musiała po miesiącu szukać czegoś innego. Ja wracam tutaj we wrześniu. O tym poinformowałam już dawno i agencję,i zmienniczkę. Jeśli nie będzie pasowało,to trudno. Albo wracam we wrześniu,albo nie wracam wcale. Pracy jest dużo i nawet mnie "szuka":-), nie muszę kurczowo jednej agencji się trzymać i zawsze do innych się dostosowywać.
trzymam kciuki aby znaleźli zaraz :przytul aniola:
Jak późno, u mnie REWE czynne do 22. Z reguły wychodzę po południu albo po 20
Tak to z planami bywa. My wczoraj miałyśmy zaplanowany wyjazd do Kolonii,do przyjaciółki babci na party w ogrodzie,,basen,jacuzzi i inne atrakcje. Niestety ,musiałam odmówić. Pdp całą prawie noc wędrowała na trasie sypialnia-kibelek,nad ranem zdarzyło się nie nie dotrzeć na czas :-)
Prysznic,pranie,przed południem była wykończona i nie miała ochoty jechać. Szkoda,cieszyłam się na ten wyjazd,tym bardziej że pogoda była piękna.
I dzień dobry wszystkim ☀️. Słoneczko tylko na obrazku,ochłodziło się znacznie i zaczyna kropić,zapowiada się raczej nudnawo :-(. Po śniadaniu Pedepcia pod prysznic,muszę koniecznie umyć Jej włosy,jutro byłoby nerwowo trochę,bo wyjeżdżamy do Bad Neuenahr. Ona z córką na pogrzeb a ja poszwendam się po pięknej okolicy. Może moja przyjaciółka z Bonn do mnie dojedzie.
Dzisiaj po południu przyjedzie córka seniorki na kilka dni,będę miała sporo luzu,ale nic nie planuję,pogoda nieciekawie się zapowiada.
Przyjemnego,spokojnego dnia życzę :angel3:
Zabrakło mi rano mleka do kawy i to był prawdziwy dramat :) Pijecie czarną czy z mlekiem? Może polecicie coś dostępnego w Niemczech do kawy. W polsce używałem czasem takiej śmietanki w proszku, ale nie było to za dobre. Może Niemcy robią lepszą? :)
Mnie jakoś udawało się kończyć wg planu z tym, że bywały pół roczne wyjazdy . Przeważnie byłam zaopiekowania przez rodzinę podopiecznych .Moja rodzina osobista :aniolki: przyjeżdżała do mnie w odwiedziny . Ale i tak tęskniłam do bólu. Miałam wypracowany sposób żeby zmienić tok myśli . Brałam długopis , kartkę i rozwiewalsm tęsknotę na jakiś czas Czas pracy nigdy nie był sztywny, często bywa . że coś wypadnie z obu stron . Parę dni w tą czy drugą stronę mogłem uwzględnić . Takie życie pełne niespodzianek. :-)
dziewczyno, tyle atrakcji!! nie dość że zlecenie chyba cięższe, bo jak widzę nocki są, to jeszcze towarzystwo takie imprezowe :niech zyje: a Ty humor i tak super masz... aż się miło czyta i raźniej na sercu robi patrząc na takie przygody :)