Suplementy

17 lipca 2014 13:03
Nianta,a jak z paleniem,cos mi sie wydaje że za dużo...? stąd brak tchu..płuca o tlen wołają
17 lipca 2014 13:04
ivanilia40

No właśnie miałam to na myśli.,że jeśli ktoś żle się czuje ( dosłownie) ze swoją nadwagą,to o żadnej akceptacji mowy nie ma,bo tą nadagę poprostu czuć. Jak się kiedyś było szczupłym to już wogóle ciężko pogodzić się z tłuszczykiem,wiem po sobie. U mnie włącza się deprecha i nijak nie umiem się zaakceptować.
 

Nigdy nie byłam sucharem, ani szczupła też nie, przy wzroście 166 ważyłam 73 kg, dla mnie ok, a teraz? :/
17 lipca 2014 13:07
greenandy

Nianta,a jak z paleniem,cos mi sie wydaje że za dużo...? stąd brak tchu..płuca o tlen wołają

 Taka maszynka 'samonakręcająca się',
Jestem w depresji-> palę, albo zażeream-ostatnio rzadko, ale czasem się zdarzy
Nie jem-palę, żeby oszukać głoda
 
 
17 lipca 2014 13:12 / 1 osobie podoba się ten post
Autodestrukcja...
Nianta miej litość dla siebie...
Ty chyba młoda dziewczyna jesteś...No,pomysl co bedzie za lat 10 i zacznij zdrowo żyć...
17 lipca 2014 17:52 / 2 osobom podoba się ten post
greenandy

Autodestrukcja...
Nianta miej litość dla siebie...
Ty chyba młoda dziewczyna jesteś...No,pomysl co bedzie za lat 10 i zacznij zdrowo żyć...:-)

Właśnie, piękne słowa, polać jej hihi :) Więcej dystansu dla siebie i akceptacji, wtedy człowiek czuje się inaczej. Też kiedyś miałam problemy z samoakceptacją, jak to każda kobieta...Dalej parę mankamentów mi się w sobie nie podoba, ale staram się siebie zaakceptować :). Jak wstajesz to zawsze z uśmiechem na ustach, to takie moje motto :).
 
17 lipca 2014 17:59 / 3 osobom podoba się ten post
EwelinaK

Właśnie, piękne słowa, polać jej hihi :) Więcej dystansu dla siebie i akceptacji, wtedy człowiek czuje się inaczej. Też kiedyś miałam problemy z samoakceptacją, jak to każda kobieta...Dalej parę mankamentów mi się w sobie nie podoba, ale staram się siebie zaakceptować :). Jak wstajesz to zawsze z uśmiechem na ustach, to takie moje motto :).
 

Ja tam wszystko w sobie kocham i krzywe nogi ixowate i oponke i wszytko, wszytko. Samouwielbienie, narcyzm? Nie!!! Ja poprostu wszystkie swoje niedoskonalosci zaakceptowalam, kiedys mialam kompleksy. Teraz wychodze z zalozenia, ze: jak siem komu nie podobam, to niech siem na mnie nie patrzy !!! Proste ?
18 lipca 2014 10:41 / 1 osobie podoba się ten post
Właśnie takie podejście jest najlepsze Margolciu! :) Po prostu trzeba się nauczyć z tym żyć. A zasada, że jak się komuś nie podobam niech się na mnie nie patrzy jest jak najbardziej na miejscu! Większość ludzi ocenia po wyglądzie, nawet nie dają szansy się wykazać w rozmowie :) Ach ten dzisiejszy świat...
04 sierpnia 2014 21:48
Dziewczyny dostane w DE chleb bezglutenowy ? nie wiem w jakim dziale mam to pisac :)
04 sierpnia 2014 21:52
takaja

Dziewczyny dostane w DE chleb bezglutenowy ? nie wiem w jakim dziale mam to pisac :)

W Rewe widziałam tylko Wasa pieczywo chrupkie bez glutenu i laktozy a w Bioladen więcej rodzajów. Jak masz w pobliżu sklep ze zdrową żywnością to na pewno takie pieczywo zakupisz?
04 sierpnia 2014 21:54
takaja

Dziewczyny dostane w DE chleb bezglutenowy ? nie wiem w jakim dziale mam to pisac :)

Chrupki ryzowe sa bez glutenu i pieczywo kukurydziane, oraz z gryki, no i soja bez dodatkow tez nie ma glutenu
04 sierpnia 2014 21:57
Dzięki dziewczyny moja zmienniczka taki potrzebuję i dlatego pytam :)
04 sierpnia 2014 21:59
Olfen :)
04 sierpnia 2014 22:03
Jest tam Aldi Nord? Powinien być w nim chleb bezglutenowy.
04 sierpnia 2014 22:08
Salzar dzięki jutro zobaczę :)
04 sierpnia 2014 22:16 / 5 osobom podoba się ten post
greenandy

Autodestrukcja...
Nianta miej litość dla siebie...
Ty chyba młoda dziewczyna jesteś...No,pomysl co bedzie za lat 10 i zacznij zdrowo żyć...:-)

W zeszłym roku miałam taki trudny okres (trwający, ach co tam prawie cały rok). Pracowałam dla takiego "państwa", co to im słoma z butów wystawała. 
Zaczęłam od zmiany pracy, niestety następne miejsce dalekie było od idealu i rodzina jeszcze gorsz od poprzedniej, od końca maja do  24 lipca miałam przygodę z papierosami (a cholercia nie paliłam 3, 5 roku). Teraz jestem na innej szteli, miejsce nie najgorsze, choć wiem, że będę musieć szukać innej roboty, bo stała opiekunka siedzi tu po 4 miesiące........
Cały poprzedni rok się denerwowałam, serce mnie bolało, kości mnie bolały, spać nie mogłam (choć i teraz mam z tym problemy). No i po co?
Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, stres rujnuje nam zdrowie, a fajki płuca i cerę. A wiecie ile czasu potrzebowałam, żeby dojść do tych wniosków?
Jeszcze o tym myślę............Ale serce mi już tak nie wali i kości też nie trzeszczą..........Jak nie mogę spać, to biorę niemieckie tabletki Sedativum (ale nie często, bo tu jeżdżę samochodem), dobre, roślinne i nie uzależniają albo czytam książki........Fajek nie palę od 24 lipca, nie wiem po co durna zaczynałam........
No i biorę kwasy omega3, wapno, witaminy i magnez oraz ginko na poprawę pamięci. Od jakiś 2 miesięcy. Dużo tego? Nie wiem, dobijam 40 więc czas o siebie zadbać.  Tak cudownie to nie jest.  Właściwie wszystko tkwi w nas i to od nas samych zalezy jak sobie poradzimy.