Osoby starsze a przyjmowanie leków

20 września 2012 09:43
No, a w sytuacji jak mój pacjent ciamka te tabletki za nic mając sobie prośby moje, groźby córki, zalecenia lekarza i własne zdrowie ? Na siłę mu ich wszak do żołądka nie wepchnę, a ostatnie ma zalecone brać przed spaniem; biorę go czasem na sposób, podając od razu paluszki (woda nie działa, robi łyk, a leki zostają w ustach). Ale zasadniczo zgłosiłam problem i jak coś się stanie, to mam czyste sumienie, bo nie mam czasami siły z nim walczyć, zwłaszcza, gdy on się później unosi.
20 września 2012 10:15
a jakiś zamiennik w płynie tego leku może jest ?

czasami odbieram zachowanie niemców jakby oni nie chcieli by chorzy z ich rodziny żyli ...

coś zgłaszamy , a rodzina "nie ma dyskusji"
20 września 2012 15:38
Z moją babką było identycznie, nie mogłam patrzeć jak dziamoli te tabletki.... Zapytaj lekarza, czy i które można rozdrobnić. Ja brałam na łyżeczkę jogurt, albo starte owoce, sypałam na to trochę tego rozdrobninego proszku, było smacznie, szybko i bez stresu dla pacjenta. Zazwyczaj lekarze godzą się na to, bo przecież chodzi o komfort chorego.
20 września 2012 16:31
Alutka, tej babci, która zmarła ?? ;) Nie no, żartuję, niezły pomysł, dzisiaj jeszcze spytam córki, bo znowu znalazłam wypluta tabletkę przy łóżku, nie wiem, czy z wczoraj, czy jakaś wcześniejsza ...

A akurat córka "mojego" dziadka bardzo się przejmuje jego zdrowiem, czasem nawet aż za bardzo, sama nieraz walczy z nim po dwadzieścia minut i usiłuje wmusić w niego leki, jak akurat jest u nas w porze ich przyjmowania, ale przecież nie mogę biegać do niej z każdą jedną tabletką.
20 września 2012 17:39
Tez czasami zastanawiam sie o co chodzi...

dziadek tutaj zasypia w kazdej mozliwej sytuacji i chwili. W trakcie sniadania, albo wygiety w fotelu, albo na kibelku... tylko czekam aż zasnie idac w wykroku...Do tego zajada łapczywie słodycze w ilosciach, których sam widok powoduje u mnie mdlości.. a tez lubie słodycze :)

na moja trzykrotna juz  sugestię zeby zbadac poziom cukru zero reakcji. Obiecalam sobie ze juz się nie odezwe, ale dzis znowu nie wytrzymalam. na pytanie babci co sadze o zachowaniu dziadka stwierdzilam, że cukier powinien miec zmierzony, bo takie zasypianie jest nienormalne no i pochłanianie slodyczy 24h równiez. Cholera obiecuje sobie ze juz ostatni raz to powiedziałam. Ja od razu bym poszla do lekarza, a tu jakby nikomu nie zależało...
20 września 2012 18:45 / 1 osobie podoba się ten post
Porto: Jak rodzina nie reaguje, to zglos problem do swojej agencji ! To jest bardzo niebezpieczny objaw ! Zeby pozniej nie bylo na Ciebie, ze nie reagowalas - jak agencja bedzie wiedziec, to przynajmniej bedziesz kryta.
20 września 2012 20:29
hehehhehehehehhee taaakkkkkkkk podawałam jej te rozdrobnine leki już po zejściu, bo ciężko było w całości hehehhehehehee. Dzięki, rozbawiłaś mnie:):)
20 września 2012 20:52
dziewczyny, tylko ze babcia tez tu jest cały czas... mimo to zgłaszać?
20 września 2012 21:25
dzieki, macie rację
21 września 2012 08:46
o zamienniki trzeba pytać lekarza , ja wiem ,że niektóre leki są w płynie lub zastrzykach (jeśli pacjent ma problemy z połykaniem)

a jeśli chodzi o zjadanie ilości bardzo dużej słodyczy to chodzi o cukier w organiźmie, rodzina nie powinna tego lekceważyć , gdyż Twój dziadek może mieć zapaść (śpiączka ) z której czasami się nie wybudza już ludzi  :(

chyba ,że rodzina chce by dziadziusia nie było wśród żywych ?
21 września 2012 09:04
Dzwonilas ? Babcia jest na miejscu - co nie znaczy, ze zdaje sobie ze wszystkiego sprawe, zreszta masz w profilu, ze znasz cukrzyce ...
21 września 2012 09:29
Porto jakie wieści? Widzę że nie tylko mnie ciekawi ta sytuacja? Daj znać, czy dzwoniłaś i jak to dalej wygląda.
21 września 2012 11:24
Hej,

dzwoniłam, rozmawiałam i dodatkowo opisałam wszystko w mailu. Będą rozmawiać z synem.
21 września 2012 16:59
:) i dobrze , bo potem " kochana rodzinka" może powiedzieć ,że Ty nic nie zgłaszałaś i pociągnąć Cię potem mogą do odpowiedzialności( może liczą na odszkodowanie za dziadka ?)