Psy, koty i inne nasze zwierzaki

03 stycznia 2016 11:46 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Pewnie masz na myśli takie choroby jak Toksoplazmoza. Faktycznie można ją wykryć tylko podczas badania krwi bo nie daje oznak żadnych,moja bratowa złapała ją i 6 razy zachodziła w ciążę zanim wreszcie lekarz wpadł na pomysł,że być może jest nosicielką. Po serii antybiotykow wreszcie urodziła zdrowe dziecko.
Spanie w łózku z żadnym zwierzęciem nie jest wskazane,ale co zrobić jak się kocha psa czy kotka jak czlonka rodziny. Sama śpie ze swoją suką :-)

Nic nie zrobisz... Ze swoim jamnikiem spałam przez 14 lat, a temu obecnemu (ze schroniska) jest za goraco, więc się do łóżka nie pcha... Za to pod nieobecność szuka najwygodniejszej kanapy.... W obecności jest tylko psem podłogowym, któremu w zupełnosci wystarcza to co na tej podłodze ma...hihihi)))
03 stycznia 2016 12:20 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Mam kotecka od 8 lat trafila do nas jak miala dwa miesiace.Jakos tak,ze przypodobala sobie corke ,traktuje ja jak matke ,wszedzie za nia chodzi,spi,nie odstepuje jej na krok.Corka moze z nia robic wszystko "tarmosic",podrzucac ,nic jej nie zrobi.Na jej rekach ,czy kolanach moze wiecznie siedziec.Do nas juz taka nie jest,nawet czasami nie da sie poglaskac,no istny dzikus.Przychodzi tylko do nas jak trzeba jej nasypac karmy,na rece daje sie tylko przy corce wziac.Nie jest sterylizowana,dostaje tylko tabletki raz w tygodniu.Problem pojawil sie ostatnimu czasy jak wracam do domu,kot poprostu sika corce na lozko w pierwszym dniu jak przyjade.Bylo juz tak trzy razy,Wkurzam sie ,rozmawialam z weterynarzem kazal izolowac go od lozka nawet mowil zeby sterylizacje przeprowadzic,ale uwazam ze kotka robi to zlosliwie.Jest czystym kotem ,wszystko zalatwia w kuwecie ,tylko jak ja przyjade.Nie wiem nawet czy to sikanie jest,czy moze zaznaczanie terytorium,podobno koty nie sikaja tak gdzie spia .Sama nie wiem co robic,Wyprac koldre nie problem ,ale jest to uciazliwe.Tak dzialam na kota .Mysle ze chyba zrobila sie zazdrosna o corke ,ale teraz po latach??

Tak, koty dośc czesto "obierają" sobie jakąś osobe za matke:) Ja też takiej 8 letniej "matkuje". Potrafi sie domagac wziecia na rece, głaskania, teskni. A sikanie najprawdopodobniej jest objawem stresu ( długo Cie nie ma , dom funkcjonuje inaczej), może też byc checią zaznaczenia terytorium( "mama" jest moja:)), Nasza długo posikiwała nam do łóżka, była wysterylizowana( juz nawet nasza pani weterynarz stwierdziła,że takiego kota by pogoniła:( Teraz jest spokój:)  A kota można odzywyczaic od spania w łóżku:), nawet po tylu latach da sie, tylko czy jest sens? A Toksoplazmozą najcześciej dzieci zarażają sie  w piaskownicy. Myśle,że tylko należy zawsze myc rece przed jedzeniem, a badania kobiet w ciąży, przed, chyba są robione obligatoryjnie. Ponoc koty nie sikają tam , gdzie jedzą, ale też zawsze może sie zdarzyc jakiś 'odmieniec":)
03 stycznia 2016 21:26
magdzie

Baska!! Nie da rady,:-(jak bylam dzieckiem to byla ze mnie kocia mama  ,tez koty nianczylam,wozilam w wozku dla lalek i wkurzalam sie jak nie chcialy lezec,uwielbialam psy,dawalam im pic z lyzeczki ile sie nasluchalam od mamy ,ze nabawie sie choroby,zawsze podawala mi przyklad panstwa Gucwinskich z Wroclawia,ze dzieci nie maja wlasnie dlatego ,ze sa wsrod zwierzat,nie wiem jaka byla prawda.
Co do spania kota w lozku,jak go teraz odzwyczaic ?? Jak on spi od zawsze ?:-(Tez gadalam corce o roznych chorobach i tp,chyba najlepiej pozbyc sie go,ale niestety ,jest jak czlonek rodziny.Mam nadzieje ze kiedys nie odbije sie to na zdrowiu:-(

03 stycznia 2016 21:29 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Lubie koty , ale na ich " wychowaywaniu " sie nie znam , ale ostrzegam !!! Żadnego spania z córką w łóżku !!!! z życia : siostra mojej synowej uwielbia koty , wszystkie ściągane do domu były czyste , pod kontrolą weterynarza , wszystkie zabiegi itd. Jedna kociczka upodobała sobie pokój mojej synowej i pod nieobecnośc w/ w robiła sobie legowisko w łóżku . Po kilku latach moja synowa nie mogła donosić ciąży , dwie pierwsze poroniła , zrobiono jej badania - załapała od kotki chorobę odzwierzęcą , jakoś na " F " , stale zapominam jak się " toto " nazywa a nie chce mi sie szukać w necie . Dopiero trzecią ciążę ( 8 lat temu ) Bogu dzięki donosiła . Potem starali sie o dziecko i znów poronienia ! Dopiero po pięciu latach od narodzin Zosi urodził się Jasiek a ile wycierpiała fizycznie i psychicznie ? .....Goń kota z łóżka Werki i to natychmiast ........proszę ! 

Basiu, prawdopodobnie chodzi o toksoplazmozę. Bardziej skłonna byłabym stwierdzić ze Twoja synowa złapała tą chorobę jako dziecko. Wszelkie zabawy ze zwierzętami, brudne ręce i jedzenie równa się zarażenie. Niestety nie widać po chorym ze jest chory.
Sam fakt że kot śpi na łóżku nie oznacza że się można zarazić. Zakażenie następuje wyłącznie drogą pokarmową, bądź zdarza się jako wrodzone, kiedy matka jest nosicielem (rzadkość ale bywa).
03 stycznia 2016 21:34 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Baska!! Nie da rady,:-(jak bylam dzieckiem to byla ze mnie kocia mama  ,tez koty nianczylam,wozilam w wozku dla lalek i wkurzalam sie jak nie chcialy lezec,uwielbialam psy,dawalam im pic z lyzeczki ile sie nasluchalam od mamy ,ze nabawie sie choroby,zawsze podawala mi przyklad panstwa Gucwinskich z Wroclawia,ze dzieci nie maja wlasnie dlatego ,ze sa wsrod zwierzat,nie wiem jaka byla prawda.
Co do spania kota w lozku,jak go teraz odzwyczaic ?? Jak on spi od zawsze ?:-(Tez gadalam corce o roznych chorobach i tp,chyba najlepiej pozbyc sie go,ale niestety ,jest jak czlonek rodziny.Mam nadzieje ze kiedys nie odbije sie to na zdrowiu:-(

Magdzie, jeśli o p. Gucwińskich chodzi to jest dokładnie na odwrót.
Właśnie dlatego że nie mogli mieć dzieci zdecydowali się całkowicie poświęcić zwierzętom, a że była to ich ogromna pasja to już tylko wyszło na plus

Co do kota - odzwyczajanie bywa uciążliwe ale jest do zrealizowania. Po prostu sukcesywnie należy kota z tego łóżka zabierać, nie wpuszczać go do pokoju na noc i wymościć legowisko w miejscu w którym położy się nawet ciężko obrażony.
Po jakimś czasie kot zrozumie.
04 stycznia 2016 15:36 / 5 osobom podoba się ten post
MeryKy

Znalazłam dzisiaj taki artykuł:    http://natemat.pl/167191,koty-moga-przyczyniac-sie-do-powaznych-zaburzen-psychicznych-tak-wynika-z-najnowszych-badan

Przeczytałam ten artykuł( już wczoraj, ale nie miałam czasu odpisac:)). Autor to chyba sam ma schizofrenie:) Owszem, od każdego zwierzecia sie można zarazic( od psa, kota, kóz, kur, krów, lisów....itd) Do lasu też nie powinniśmy chodzic, właściwie nie wychodzic poza betonowe ścieżki, bo... kleszcze, a w lesie żmija, może też byc wściekły lis:) Nie dajmy sie zwariowac, wiadomo podstawy higieny i zdrowego rozsądku tzreba zachowac:), ale koty i inne zwierzeta są takie kochane, o ile świat byłby bez nich uboższy:( :).
04 stycznia 2016 15:48 / 3 osobom podoba się ten post
"Koty bywają neurotyczne i mogą rozważać zrobienie krzywdy właścicielowi...Dzieci,wychowywane przez koty...Koty należy trzymać w zamkniętych pomieszczeniach"
Krzywdę to trzeba by zrobić autorowi tych wypocin A może to jego wychowywały koty i dlatego jest taki neurotyczny.? trzeba by go zamknąć w jakimś pomieszczeniu i nie wypuszczać....
04 stycznia 2016 16:01 / 7 osobom podoba się ten post
Marta

"Koty bywają neurotyczne i mogą rozważać zrobienie krzywdy właścicielowi...Dzieci,wychowywane przez koty...Koty należy trzymać w zamkniętych pomieszczeniach"
Krzywdę to trzeba by zrobić autorowi tych wypocin A może to jego wychowywały koty i dlatego jest taki neurotyczny.? trzeba by go zamknąć w jakimś pomieszczeniu i nie wypuszczać....

Chyba był całkowicie od zwierzat izolowany i stąd jego psychotyczne podejście do tematu...
Jak można nie lubić takich futrzaków? Mój Imbir (ma dopiero 6 miesięcy) jak wracam do domu to przez kilka pierwszyc h dni nie odkleja się niemal ode mnie, śpi ze mną i pilnuje mnie jak własnej matki (która zresztą też jest w domu )



04 stycznia 2016 16:07 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Chyba był całkowicie od zwierzat izolowany i stąd jego psychotyczne podejście do tematu...
Jak można nie lubić takich futrzaków? Mój Imbir (ma dopiero 6 miesięcy) jak wracam do domu to przez kilka pierwszyc h dni nie odkleja się niemal ode mnie, śpi ze mną i pilnuje mnie jak własnej matki (która zresztą też jest w domu :-) )



O, takiego rudzielca (może byc cały rudy) chciałabym jeszcze miec:)  Mam jedną kotke burą - typowy dachowiec, druga jest biało- szara( zabrana z podwórka przy minus 23), no to może byc jeszcze jedna.... 
04 stycznia 2016 16:11 / 3 osobom podoba się ten post
On nie jest rudy tylko imbirowy jak samo imię wskazuje
24 stycznia 2016 08:01 / 1 osobie podoba się ten post
Czy ktoś widział w Niemczech bezpańskie psy czy koty wałęsajace sie po ulicach ? Pytam , bo jeszcze nie widzialam/ Natomiast często widuję plakaty ze zdjeciem kotka , ktory zagniął  
24 stycznia 2016 08:42 / 2 osobom podoba się ten post
Nie ma,takim wałęsającym sie zaraz by die ktos zainteresował,zabrał,powiadomił odpowiednie służby Niemcy kochają psy mimo ze nie mają słowiańskiej duszy
U nas za to wciąż widuje sie bezpańskie psy i koty.A tacy jesteśmy czuli mili i w ogóle
24 stycznia 2016 20:28 / 4 osobom podoba się ten post
To prawda ,że Niemcy kochają zwierzęta,przekonałam się za skórze pieska mojej pdp. Wychodzę z nią na spacery ,a w poblizu jest restauracja i suczka często ucieka pod tą restaurację . Myślałam,że wyjada jakieś resztki spod stołow ale nie,ona jest dokarmiana przez kucharza bo wygląda anorektycznie i do tego trzęsie się cały czas hihi. Bierze ludzi na litość
W domu dostaje jedzenie na żadanie,ale jak widać gustuje w stołowaniu się poza domem .
24 stycznia 2016 20:31 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

To prawda ,że Niemcy kochają zwierzęta,przekonałam się za skórze pieska mojej pdp. Wychodzę z nią na spacery ,a w poblizu jest restauracja i suczka często ucieka pod tą restaurację . Myślałam,że wyjada jakieś resztki spod stołow ale nie,ona jest dokarmiana przez kucharza bo wygląda anorektycznie i do tego trzęsie się cały czas hihi. Bierze ludzi na litość :-)
W domu dostaje jedzenie na żadanie,ale jak widać gustuje w stołowaniu się poza domem .

Typowa niemiecka natura- oszczędna :)
24 stycznia 2016 20:34
tina 100%

Typowa niemiecka natura- oszczędna :)

Hihi dokładnie,ale ta suka w domu też wyjada swoje jedzenie,więc zbyt oszczędna nie jest ,raczej łakoma,choć figurę ma modelki.