02 stycznia 2013 18:30 / 1 osobie podoba się ten post
Miszka- nie nie ,nie zniechecaj sie tak od razu.Ucz sie jezyka to przede wszystkim,jeśli masz prawo jazdy to juz sam ten fakt podwyższa twoje szanse na prace.Jak juz bedziesz sie czula w miare pewnie jezykowo oglos sie sama na poloniuszu czy na pajeczynie albo arbeitlandii - podaj swoj wiek i inne podstawowe info.Zobaczysz ,agencje same do ciebie beda dzwonic.
Inna sprawa -i nie jest to skierowane tylko do ciebie,Miszko, ale w ogole do mlodych/przed 30stką/-takich ,którzy nie maja zadnego albo minimalne doswaidczenia..To jest praca ktora szalenie obciaza psychikę,tzreba czasem miec naprawde twarda d...,zeby wytrzymać np 2 mce,daleko od domu,wobcym kraju,srodowisku i z lichym jezykiem.Proponuje młodym potencjalnym kandydatom i kandydatkom popracowac chocby tydzien w hospicjum lub domu starców jako wolontariusz.W tzw"praniu"niektore osoby szybko przekonuja sie czy taka praca jest dla nich czy nie..Moze to sie komus wydac glupim pomyslem ,trudno.Wiem z długoletniego doswiadczenia ,ze czesto jest to ponad sily i cierpliwosc mlodej osoby.Przebywanie non stop ze stara ,mowiaca innym jezykiem ,niedolęzna osoby jets bbb trudne.Ale jesli sie czujecie na silach to przynajmniej 1x trzeba sprobowac.
I jeszcze cos -ptracujemy dla kasy ,to oczywiste ale nie wszyscy potrafic znieść np.wrzaski,agresje,ponizanie,smród,koszmarna rodzine i inne negatywy tej roboty dla pieniedzy,o tym tez nalezy pamietac!
Reasumując powiem tak -mam córke lat 27 i gdyby znow wybrala prace za granica to wolałabym zeby sprzatala/byla 6 lat w Irlandi,sprzatala w hotelu/ nigdy jako opiekunka !!!