:)Ja mam opowiesc z zycia wzieta swojego:)nie mam zielonego pojecia dlaczego data 21 maja,co roku kojarzy mi sie,ze to jest Dzien Matki:)a ze dzis ten dzien,a ze ja czlowiek zakrecony,no to czekam,czekam i czekam...i od synia nic,zadnych zyczen,no se mysle no ladnie o matce zapomnialo sie:)potem mialam chwile wolnego,telefonik w dloni i juz przygotowany numer do mojej mamy,tylko mialo byc polacz....haha,ale w pore zorientowalam sie,ze to nie dzis,cale szczescie,sily wyzsze czuwaly:):):)no a pierwszego roku po slubie pomaszerowalam do tesciowej z kwiatami 5 dni wczesniej,to sobie kobita o mnie pomyslala wtedy haha