Polscy rzeźnicy w Niemczech

11 stycznia 2013 14:12
W każdym większym miasteczku w Niemczech,raz w tygodniu pojawiają się auta-chłodnie,tzw.: "Polnische Spezialite",Można w nich kupić dobre polskie wyroby np. Krupnioki,flaki,nasze kiełbasy,ogórki kiszone,twaróg.
Czy w waszej okolicy też można ich spotkać? Czy kupujecie coś u nich? Jakie są Wasze opinie o ich wyrobach?
11 stycznia 2013 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
Krupnioki, smakuja jak nie krupnioki, a ceny takie .....jak.z kosmosuuuu!!!
11 stycznia 2013 14:31
Nieprawda,tam gdzie ja kupuję - są wspaniałe krupnioki! I gdyby nie to,że są tak kaloryczne,jadała bym je codziennie!

I wcale nie są aż tak drogieDla mnie,to jedyny kontakt z polskim jedzeniem.W Polsce bywam raz do roku.
11 stycznia 2013 14:40 / 1 osobie podoba się ten post
A, to zwracam honor, ale dla mnie te tutaj kupione, niczym nie przypominają w smaku tych Polskich! Kupowałam czesto, mieszkałam wczesniej 12 lat w Niemczech.
11 stycznia 2013 14:58
tu tez przyjezdza Polak

Kiedys raz na tydzien u niego kupowałam. Ale raz kiełbasa krakowaska sucha po 3 dniach zrobila sie zielona. Czasami kupowałam kaszankę , była dobra , ale ostatnio 2 razy była tak tłusta i niesmaczna. Poza tym chce np. 4 plastry on zawsze daje mi jeden wiecej .Coraz rzadziej u niego kupuje

21 stycznia 2013 14:34
No to ja mam chyba szczęście do "naszego" polskiego rzeźnika.Wyroby są wspaniałe!

margolciu - ja do Polski jeżdżę albo w Beskidy (Zywiec),albo w Sudety(Szklarska Poręba),a tam nie mają dobrych krupnioków.A te wędliny które tam kupuję,to raczej w przypadkowych sklepach,nie mam "swoich" obcykanych,gdzie mają smaczne wyroby.
21 stycznia 2013 14:38
Diakonka: w jakim rejonie jestes? Czy masz moze jakis namiar na te firmy? Jakos w moim miasteczku tego nie widzialam, a tez mi sie ckni, ja w PL jestem dwa razy po 2 tygodnie ...
21 stycznia 2013 14:54
Rejon - Fulda,Lauterbach.Schlitz.Tzw "Vogelsberg",Srodek Niemiec,Hesja.
21 stycznia 2013 15:44
Po Hesji jeździ czerwoną chłodnią Golly's z Dülmen. Ja tak dobrych wyrobów to w całym swoim życiu jeszcze nie jadłam. Mają oryginalne Śląskie receptury na wędliny. Są drogie, ale pychotka. Sprzedawca mówi po polsku i po niemiecku.

W Polsce najlepiej mi smakują wyroby Poliwczaka z Mysłowic i Hama.
21 stycznia 2013 16:15
My kupujemy u Badury.Przyjeżdża w środy do Fuldy.
Tego facia,z Dulmen nie znam.
Z Mysłowic znam tylko - "Myslovic"


W sumie,nie chodzi tylko o tych "polskich rzezników",ale o sam fakt - możliwość spotkania się rodaków na obczyźnie w oczekiwaniu na ten samochód. Przynajmniej,ja tak to odczuwam.
W sumie,nie muszą,ale przychodzę wcześniej z.. "kwarytką",jakimś ciastem,ploteczkami,dziećmi i się gada,obgaduje,wspomina,uśmieje,nasiąknie polskimi klimatami.A potem,taka pani,co od 45 min. czekała na "Badurę",jak już przyjedzie - kupi tylko polską gazetę,czyli - "Info&tips" i idzie do domu.
I to jest fajne!


P.S.
i to nie prawda,co ukazało sią pod moim postem - że:"zmiana postu 21 stycznia,tylko dzisiaj to piszę - a jest 15 luty 20013 !
23 sierpnia 2013 14:45 / 1 osobie podoba się ten post
Niemcy biora sie za polepszenie warunkow placowych Polskich rzeznikow, ciekawe kiedy wreszcie wezma sie za nasze i za wyzysk 24 godzinny.
23 sierpnia 2013 14:49
Diakonka

Rejon - Fulda,Lauterbach.Schlitz.Tzw "Vogelsberg",Srodek Niemiec,Hesja.

  hej,    ja  jestem  aktualnie  na  fuldzie,   jezdze tu juz  pare  latek.  pozdrawiam
23 sierpnia 2013 14:53 / 2 osobom podoba się ten post
ewa62

  hej,    ja  jestem  aktualnie  na  fuldzie,   jezdze tu juz  pare  latek.  pozdrawiam

Hej, szkoda bo Diakonka juz sie nam ulotnila i nie ma jej, zostaly nam po niej tylko te wlasnie trafione jak kula w plot tematy. Probuje wlasnie jeden wskrzesic do zycia,.....ha ha ha
23 sierpnia 2013 14:59
  własnie  za pozno   zauwazyłam  ze  to  stara   data.   mimo  wszystko  pozdrawiam  kobietki   z  fuldy
 
23 sierpnia 2013 15:13 / 3 osobom podoba się ten post
margolcia

Niemcy biora sie za polepszenie warunkow placowych Polskich rzeznikow, ciekawe kiedy wreszcie wezma sie za nasze i za wyzysk 24 godzinny.

Słaba nadzieja,ja myślę....Bo oni chyba celowo mają trudności np.z zatrudnieniem do ciężko chorej osoby Pflegedienstu,może chcą pozbyć się problemu?A my z uporem maniaka utrzymujemy dziadzia,albo babcię przy życiu i jeszcze,o zgrozo,żądamy właściwego ustawienia leków.Więc nie pomagamy im,oj nie pomagamy w rozwiązaniu problemu....;-)))).Kurka,może oni mają w planach rzeźników jako opiekunów zatrudniać,kto wie....