AnnaSun, mam podopieczną z Parkinsonem, w nocy krzyczy, woła hilfe, Ja też schodziłam, ale babcia ma koszmary i halucynacje, to po tych lekach na równowage, niestety cos za coś,....Jeśli nic sie nie dzieje w nocy, to nie chodż, jak nic sie nie stało do tej pory, tzn, że ona woła ot tak sobie, może nawet nie ze złośliwości, ale jak ja przyzwyczaisz do nocnych odwiedzin, to jej sie będzie wydawało, że tak musi byc i co noc będzie jej sie włączał wyjec, a Ty sie wykończysz.