Sposoby na odporność - jesień, zima

04 grudnia 2013 08:23 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz

Z nosa sie leje, noc nieprzespana, wiadro zasmarkanych husteczek, Rodzina PDP spanikowana, dali mi husteczkę na usta, zakładane na uszy ( jak sie to nazywa?? ), jak sie zblizam do pedepa i zalecili siedzieć/lezec w pokoju, Zły jestem, nie wiem jak to złapałem, nie pamietam kiedy ostatnio byłem zaziebiony, rok, dwa temu??
Siostra Pedepa daje mi do picia jakies Selbeiblaetter, patrze w słownik, a to...szałwia. No to juz więcej jej pić nie będe, bo nie wierze w nią, dobra na stany zapalne gardła, a ja mam tylko cholerny, wściekły katar..
Teraz przyniosła mi GeloMyrtol, jakis wynalazek z apteki, mieszanka olejków cytrynowych, eukaliptusowych itp..
 
Zapodawajcie jeszcze swoje sposoby na ten piekielny katar.
 
Założę ten knebel, bo jeszcze laptopa i Was pozarażam wirusem ;))

Wiesz,że katar leczony trwa tydzien a nie leczony 7 dni? przejdzie szybko tak jak urlop w domu.Cierpliwosci.
04 grudnia 2013 08:45 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz

Z nosa sie leje, noc nieprzespana, wiadro zasmarkanych husteczek, Rodzina PDP spanikowana, dali mi husteczkę na usta, zakładane na uszy ( jak sie to nazywa?? ), jak sie zblizam do pedepa i zalecili siedzieć/lezec w pokoju, Zły jestem, nie wiem jak to złapałem, nie pamietam kiedy ostatnio byłem zaziebiony, rok, dwa temu??
Siostra Pedepa daje mi do picia jakies Selbeiblaetter, patrze w słownik, a to...szałwia. No to juz więcej jej pić nie będe, bo nie wierze w nią, dobra na stany zapalne gardła, a ja mam tylko cholerny, wściekły katar..
Teraz przyniosła mi GeloMyrtol, jakis wynalazek z apteki, mieszanka olejków cytrynowych, eukaliptusowych itp..
 
Zapodawajcie jeszcze swoje sposoby na ten piekielny katar.
 
Założę ten knebel, bo jeszcze laptopa i Was pozarażam wirusem ;))

Zastosuj może po prostu krople do nosa,sluzówkę obkurczą i ułatwią odpływ wydzieliny,lżej Ci będzie oddychać.Dobre efekty dają inhalacje nad parą wodną,możesz tam jakieś ziółka wrzucić i wdychać parę,głowę przykryć ręcznikiem,wydzielina łatwiej odpływa,no i ten zabieg nawilża śluzówkę.
04 grudnia 2013 09:01 / 2 osobom podoba się ten post
Znam jeszcze jeden sposób na katar;-)

Mój ojciec każdego, kto miał z katar wysyłał do niedalekiej miejscowości P., gdzie rzekomo katar zamieniano na sraczkę.
Natychmiast po takiej wymianie należało się udać na najbliższy dworzec kolejowy i znaleźć dyżurnego ruchu z lizakiem.
Jako, że dyżurny ruchu, a w szczególności jego lizak, ma niezwykłą moc zatrzymywania największych i najcięższych pociągów /nawet tych z węglem/, to prozaiczna sraczka jest dla niego jak „małe piwo przed śniadaniem”.
I po katarze :-DDD!
04 grudnia 2013 09:19 / 2 osobom podoba się ten post
Są takie tabsy na katar - SUDAFED,albo maść majerankowa ale to już na to wszystko chyba za późno.A mówiłam spirit,to nie bo śmierdzi.....
04 grudnia 2013 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz

Z nosa sie leje, noc nieprzespana, wiadro zasmarkanych husteczek, Rodzina PDP spanikowana, dali mi husteczkę na usta, zakładane na uszy ( jak sie to nazywa?? ), jak sie zblizam do pedepa i zalecili siedzieć/lezec w pokoju, Zły jestem, nie wiem jak to złapałem, nie pamietam kiedy ostatnio byłem zaziebiony, rok, dwa temu??
Siostra Pedepa daje mi do picia jakies Selbeiblaetter, patrze w słownik, a to...szałwia. No to juz więcej jej pić nie będe, bo nie wierze w nią, dobra na stany zapalne gardła, a ja mam tylko cholerny, wściekły katar..
Teraz przyniosła mi GeloMyrtol, jakis wynalazek z apteki, mieszanka olejków cytrynowych, eukaliptusowych itp..
 
Zapodawajcie jeszcze swoje sposoby na ten piekielny katar.
 
Założę ten knebel, bo jeszcze laptopa i Was pozarażam wirusem ;))

Na gile stosuję dawkę uderzeniową wit . C . Serio. Biorę po ok. 5-6 tabl. naraz 2 x dziennie . Ale jak ktoś jest uczulony , to lepiej niech nie ryzykuje .  Mam jeszcze inny specyfik - sok z czarnego bzu , istna bomba wit.c , samoręcznie robiony , ale nie mam jak ci go podrzucić ! :)
04 grudnia 2013 10:37 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Są takie tabsy na katar - SUDAFED,albo maść majerankowa ale to już na to wszystko chyba za późno.A mówiłam spirit,to nie bo śmierdzi.....

Stópek to na pewno nie smarował,ale gardło Prowincjusza nie boli;-)))).
04 grudnia 2013 16:17 / 2 osobom podoba się ten post
Prowincjusz

Z nosa sie leje, noc nieprzespana, wiadro zasmarkanych husteczek, Rodzina PDP spanikowana, dali mi husteczkę na usta, zakładane na uszy ( jak sie to nazywa?? ), jak sie zblizam do pedepa i zalecili siedzieć/lezec w pokoju, Zły jestem, nie wiem jak to złapałem, nie pamietam kiedy ostatnio byłem zaziebiony, rok, dwa temu??
Siostra Pedepa daje mi do picia jakies Selbeiblaetter, patrze w słownik, a to...szałwia. No to juz więcej jej pić nie będe, bo nie wierze w nią, dobra na stany zapalne gardła, a ja mam tylko cholerny, wściekły katar..
Teraz przyniosła mi GeloMyrtol, jakis wynalazek z apteki, mieszanka olejków cytrynowych, eukaliptusowych itp..
 
Zapodawajcie jeszcze swoje sposoby na ten piekielny katar.
 
Założę ten knebel, bo jeszcze laptopa i Was pozarażam wirusem ;))

Ja w Polsce stosuje Xylometazolin. Zakropić wysmarkać, zakropić wysmarkać i na niezapchany nos nowa dawka. Na ogół  przechodzi w tym samym dniu. Później tylko takie resztki wylatują, ale idzie wytrzymać. Nie wiem czy jest w Niemczech dostępny?
04 grudnia 2013 16:25 / 1 osobie podoba się ten post
Żeby nie zachorować i się uodpornić robię sobie zimową kurację wyjazdową :)) Kupiłam sobie czosnek firmy Solgar, dałam prawie 100 zł za niego. Kupiłam Biotynę i wyciąg ze skrzypu i pokrzywy Forte. Trochę mi włosy wypadały i takie jakieś się zaczęły robić, że muszę spróbować jakieś kuracji. Mam wrażenie że już trochę lepiej z włosami?
Wiem że można prawdziwy czosnek jeść, ale nie wszędzie lubią czosnek a poza tym z Polski jest najlepszy :))
Wszystkie te ekstrakty kupiłam bo gdzieś na forum mi rady mignęły :).
04 grudnia 2013 16:35 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz

Z nosa sie leje, noc nieprzespana, wiadro zasmarkanych husteczek, Rodzina PDP spanikowana, dali mi husteczkę na usta, zakładane na uszy ( jak sie to nazywa?? ), jak sie zblizam do pedepa i zalecili siedzieć/lezec w pokoju, Zły jestem, nie wiem jak to złapałem, nie pamietam kiedy ostatnio byłem zaziebiony, rok, dwa temu??
Siostra Pedepa daje mi do picia jakies Selbeiblaetter, patrze w słownik, a to...szałwia. No to juz więcej jej pić nie będe, bo nie wierze w nią, dobra na stany zapalne gardła, a ja mam tylko cholerny, wściekły katar..
Teraz przyniosła mi GeloMyrtol, jakis wynalazek z apteki, mieszanka olejków cytrynowych, eukaliptusowych itp..
 
Zapodawajcie jeszcze swoje sposoby na ten piekielny katar.
 
Założę ten knebel, bo jeszcze laptopa i Was pozarażam wirusem ;))

Znalazłam niemiecką wersję kropli Xylometazolin "Otrivin nasentropfen" Niech rodzinka zakupi to przestaniesz smarkać. Zdrówka życzę :)
04 grudnia 2013 16:47 / 1 osobie podoba się ten post
Na katar skuteczny jest Sudafed(Pseudoephedrini hydrochloridum)- tabletki. Z domowych sposobów-posmarować w środku nos sokiem z czosnku( niezbyt to przyjemne, piecze,żeby złagodzić pieczenie można przedtem nos natłuścić)
04 grudnia 2013 16:53 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Na katar skuteczny jest Sudafed(Pseudoephedrini hydrochloridum)- tabletki. Z domowych sposobów-posmarować w środku nos sokiem z czosnku( niezbyt to przyjemne, piecze,żeby złagodzić pieczenie można przedtem nos natłuścić)

A kiedyś dawno temu moja znajoma wsadzała ząbek czosnku do nosa. Raz w jedną dziurkę raz w drugą i twierdziła że pomaga ja nigdy nie próbowałam, ale może coś w  tym jest?
W dwie od razu się nie da bo trzeba oddychać.
04 grudnia 2013 16:56 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

A kiedyś dawno temu moja znajoma wsadzała ząbek czosnku do nosa. Raz w jedną dziurkę raz w drugą i twierdziła że pomaga ja nigdy nie próbowałam, ale może coś w  tym jest?
W dwie od razu się nie da bo trzeba oddychać.

Ja próbowałam w geście rozpaczy wykończona katarem.I nie wiedziałam co gorsze,czy katar,czy ten wściekle piekący czosnek w nosie.Ale poskutkowało.
04 grudnia 2013 17:03 / 1 osobie podoba się ten post
Nie pamiętam kiedy miałam katar,ale jak czułam ,że mnie bierze nalewałam bardzo ciepłej wody do miski,wsypywałam sól i tak moczyłam.Potem skarpety i pod kocyk.Zazwyczaj pomagało,a jesli nawet był katar to słaby .
04 grudnia 2013 17:13 / 1 osobie podoba się ten post
Prowincjusz-jak masz Amol,to ten twój katar,wyleczysz w jeden dzień,natłuść nosek i na wacik nasacz Amolem i włóż do dziurku,raz do jednej a raz do drugiej i zobaczysz poprawę...Pozdrawiam
04 grudnia 2013 17:16 / 1 osobie podoba się ten post
ania37

Prowincjusz-jak masz Amol,to ten twój katar,wyleczysz w jeden dzień,natłuść nosek i na wacik nasacz Amolem i włóż do dziurku,raz do jednej a raz do drugiej i zobaczysz poprawę...Pozdrawiam

Ale jak nosisko już buraczane i podrażnione to Amol piecze:(:(:(:(Buuuuuuuuuuuu