Bezpłatny kurs dla opiekunek

03 marca 2013 10:15

 


 Witam, może komuś się przyda. Kurs dla kobiet z Dolnego Śląska. http://opiekunki-dolnoslaskie.pl  


Na koniec zaświadczenie na drukach MEN.


Certyfikat w języku obcym.


 


 


23 marca 2013 13:20
CZY KTOS WIE MOZE O JAKIMS BEZPLATNYM KURSIE J.NIEMIECKIEGO DLA OPIEKUNEK W BYDGOSZCZY...PODEJME OD ZARAZ
23 czerwca 2013 10:27
29 czerwca rozpoczyna się ostatnia 4.edycja (Łącznie w projekcie weźmie udział 60 kobiet).
Pozostało 5 wolnych miejsc.
29 czerwca 2013 18:39
Kika1 ma w swoim profilu takie słowa - "wszystkie kursy, szkolenia, zdobyte certyfikaty... uważam za przydatne i radzę każdej osobie wchodzącej do tego zawodu... z możliwości podwyższenia swoich kwalifikacji... korzystać." Bardzo utkwiły mi w pamięci jej słowa, a dziś jestem po pierwszym dniu kursu dla opiekunek i czuję się dopieszczona jego oprawą, ale też wiem, że w dużej mierze zlikwiduje moją niepewność w DE.W mojej głowie tyle nowego i zupełnie inne spojrzenie... Teraz dopiero wiem pod jaką presją pracuje osoba, która tak naprawdę wiele musi uczyć się na miejscu (czyli w DE).
29 czerwca 2013 21:29
A zdradzisz program , ilosc godzin teorii i praktyk? Dobry kurs bardzo ulatwia prace, daje pewnosc siebie.
29 czerwca 2013 21:30
jesli o mnie chodzi,za przydatny w tej pracy uważam jedynie certyfikat z j.niemieckiego.bylam na kursie dla opiekunek,uczylam się transferów,zmian pościeli przy lezącej osobie itd.tymczasem trafiłam do babci,która biega po mieszkaniu jak nastolatka,sama sie ubiera,rozbiera,sama je,fakt,że potrafi nałozyc koszule nocną na sweter,ale mniejsza z tym,potrzebna tylko mała korekta tak wiec zdobytej wiedzy na kursie nie wykorzystuję,przynajmniej jak na razie,może przy następnych wyjazdach.
29 czerwca 2013 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
Marta troszke masz racji w tym co napisalas ale sama zobaczysz kiedys wszystko sie przydaje a nawet jesli czegos tam nie masz nie opracowalas ..nie nauczylas sie ...i teraz to nie potrzebne ..napisze ci tak jezdzilam do babci 1rok byla taka jak piszesz ale wszystko sie o360 stopni zmienilo jak niestety musiala sie szykowac na tamten swiat dodam ze dlugo to nie trwalo bo miesiac( byly wylewy ) a nauczylam sie duzo ...duzo z pomoca tego forum i internetu...na pewno wykorzystasz...przyzekam Ci..ja akurat nie uczylam sie transferow ...ale musialam w ciagu jednego dnia nauczyc sie wszystkiego i teraz tez mi sie to przydaje
29 czerwca 2013 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
Jeśli cię , Marta nauczono transferów , to bedziesz kiedyś organizatorom wdzięczna . Mamy tu kolezankę na forum , która przez brak takich umiejętnosci nabawiła sie problemów z kręgosłupem i musiała zrezygnować z przyzwoitego miejsca .Trafiła potem o wiele gorzej.A w tej pracy musimy się liczyć z koniecznością częstych zmian - niestety .A swoją drogą to musiał być jakis niezły kurs.
29 czerwca 2013 21:50
dorotee

A zdradzisz program , ilosc godzin teorii i praktyk? Dobry kurs bardzo ulatwia prace, daje pewnosc siebie.

Dorotee - właśnie poczułam, że to mi da pewność, wogóle poczułam ulgę dzisiaj - bo widzę, że kurs będzie ok, a ja zrezygnowałam z wyjazdy na początku sierpnia, może mi to coś niecoś pokomplikować ... Kurs co weekend po osiem godzin (sobota osiem i niedziela osiem)  do 1.września włącznie ... Ja niestety nie mam latającej babci ... Ale poczułam, że podjęłam właściwą decyzję . Jeszcze nie przeliczałam ile godzin praktyki w tym ....
29 czerwca 2013 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
Nie ma nic piekniejszego niz poczucie dobrze wykonanej pracy, wlasnie przy osobach lezacych, sparalizowanych, ja pracuje glownie z dementywnymi podopiecznymi, teraz ostatnio w opiece paliatywnej, to juz tylko opieka, szkolenie sie przydalo.
29 czerwca 2013 22:03
dorotee

Nie ma nic piekniejszego niz poczucie dobrze wykonanej pracy, wlasnie przy osobach lezacych, sparalizowanych, ja pracuje glownie z dementywnymi podopiecznymi, teraz ostatnio w opiece paliatywnej, to juz tylko opieka, szkolenie sie przydalo.

Dziekuję  Ci Dorotee - lubię wiedzieć co robię i co mam robić, i boję się że nawalę bo czegoś nie wiem .... Jak masz tylko praktykę, to gdy cię coś zaskoczy musisz się zatrzymać, a czasem nie ma na to czasu ....
29 czerwca 2013 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
oj nie ma czasu, ja opiekowalam sie pania jednostronnie sparalizowana, druga stronabyla sprawna moze w 20 procentach, transferowalam ja winda osobowa 5 razy dziennie, mycie, ubieranie, totalne wyzwanie, ale po zakonczeniu kontraktu satysfakcja, zadnych odlezyn, humorek st pani doskonaly, prawie nic nie mowila ale na pyt swojego opiekuna pr czy Doro jest profesjonalna, odpowiadala tak i jeszcze kochana, wieczorem po ost transferze bylam calkowicie wyczerpana.
29 czerwca 2013 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
Przed wyjazdem,przed podpisaniem umowy mozna sie okreslic czego podejmiemy sie przy podopiecznym a czego nie.ja zaznaczylam/wypelnialam w agencji taką ankietę/,ze transferow wykonywac nie bede.tak wiec firma nie wysle mnie do osoby na wozku lub leżącej.stad-trafiłam do babci jak wyzej.
29 czerwca 2013 22:40 / 1 osobie podoba się ten post
I jestem zadowolona,a moj kręgosłup-ten dopiero sie cieszy
29 czerwca 2013 22:48 / 1 osobie podoba się ten post
Alez ja tez nie jechalam do osoby lezacej bylam na 3 miesiace a dwa jeszcze dobrze chodzila co niektore osoby znaja moj przypadek bo opisywalam bardzo dokladnie a smierc nie wybiera ...przeciez jak dostala wylewu to nawet rodzina nie chciala uwierzyc ze taki byl a ..powiem tak nie miala bym odwagi zostawic tej osoby bo ze chodzacej zrobila sie lezaca w ciagu jednego dnia wiec o tym pisze wiec kazdego moze to spotkac ...ciebie tez ...