Mój poniemiecki dom na wsi, z wielkim owocowym sadem, dużym ogrodem warzywno-ziołowo-kwiatowym, sporym stawem w którym można popływać i ryby połowić ,z łąką na której pasą się konie, drugim "ogródkiem " przed domem z winoroślą i krzewami , do tego huśtawki i ........... kurki co znoszą ekologiczne jajka. Też cudo. I na miejscu. :hustawka1: :serce:
Nie w temacie:) Miłośników natury i wody zapraszam w Bory Tucholskie:-)
Mieszkałam kiedyś w Grudziądzu,ale mnie tam nigdy nie poniosło.Teraz podczas zlecenia poznałam opiekunkę z Tucholi.Nawiedzę ją i Tucholę.:-)
ale jako baza wypadowa w Bory jak najbardziej.Kiedyś zakupowe eldorado, teraz senne miasteczko:-) ale jako baza wypadowa w Bory jak najbardziej.
Kiedyś zakupowe eldorado, teraz senne miasteczko:-) ale jako baza wypadowa w Bory jak najbardziej.
Tuchola ? Zakupowe eldorado ? Pierwszy raz słyszę.
Rozumiem Tuszyn,Ptak pod Łodzią,ale Tuchola ? Co tam takiego było ?
miasteczko z mojego dzieciństwa
, najlepsze lody, amerykanki przy rynku, a kawiarenka chyba ratuszowa albo secesyjna, koszmar każdego dziecka sklep z AGD, sklep z materialami Dzisiaj wszystko z rodzaju po 5 złotych. Jagody na targu, te są akurat nadal. 
ale są
