Gotowałam z podopieczną zupę cebulowo ziemniaczaną. Pod koniec gotowania podopieczna dała do zupy parówki.
Muszę przyznać, że nawet mi smakowało.
Gotowałam z podopieczną zupę cebulowo ziemniaczaną. Pod koniec gotowania podopieczna dała do zupy parówki.
Muszę przyznać, że nawet mi smakowało.
Ela.p napisz jak gotowałyście . Bywa , ze różnia sie drobiazgiem, a sa bardzo inne .
Do wody krojone w kosteczkę warzywa, 4 cebule całe, przyprawy. Pod koniec krojone w kostkę ziemniaki, podsmażona na maśle, drobno krojona 1 cebula. 5 minut przed wyłączeniem podopieczna wrzuciła parówki. Zupa na drugi dzień zgęstniala od ziemniaków i nabrała słonego smaku. Nie dawałam śmietany bo była tłusta od parówek i smażonej cebuli.