Rosołek

Rosołek
Dzisiaj nie gotuję . Obiad obwiany tajemnicą szefa kuchni . Mam odpoczywać i nabierać sił na tygodniowe gotowanie . Dzisiaj mam mieć podane do stołu . :gotowanie1:
Uchyl potem jakiegoś rąbka. W zamian poinformuję, że dostałam news z chaty :-), że popsuła się pompa do CO. Wprawdzie to nic do obiadu nie ma, ale no...musiałam to z siebie wyrzucić....:lol3:
Nudzę się, ale trwam na posterunku w pozycji horyzontalnej . Coś mi wojskiem z kuchni zalatuje:smiech2: chyba grochówka będzie . Udaję, że nic nie czuję, niech to bedzie niespodzianka . Słabo kucharz się okopał :yahoo:
Chłodno się robi i niektóre wygodnickie stworzenia pchają się do domów. Był dziś zwiadowca na tarasie. Wytarmoszony i łypał wyłupiastymi oczkami. Bengalski kot sąsiada najwyrażniej miał toto w DE, więc co....dziadkowi ubyło jedno polano drewna kominkowego. Mam nadzieję, że to nie inwazja :slodki krolik:
Mogę podesłać :smiech3:
Już chwila jak jestem po obiedzie . Zawiodłam sie, nie było grochówki . :placze1:
Zupa na wędzonce z kalafiorem i grube plastry pomidora, zaprawiona serkiem ( podpatrzył).
Filet z kurczaka z pieczareczką i papryką zawiniety w folię aluminiową tak jak cukierki się zawija ( pieczony ). Doprawiony dobrze
Gruszka gotowana polana sosem karmelowym . Kucharz spisał sie na medal, kiedyś tylko herbatę gotował .