Jak to jest z tymi zarobkami?

12 listopada 2016 15:47 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Oczywiscie,ale nie mam na mysli osoby wcale nie mowiacej po niemiecku. A ,ze niegramatycznie? To nie jest jakis wielki problem,szczegolnie,ze wspolna nauka slowek moze byc tez fajna forma spedzania czasu z podopieczna. No i tez jednak nie na kazdej stelli podopiecznemu poswieca sie duzo czasu. Niektorzy wcale tego nie lubia i nie oczekuja. Co miejsce to inne zasady. 

Niezaleźnie od tego,czy sztela tego wymga czy nie....ja osobiście czuła bym się tu w De okropnie gdybym nie znała języka.
Spędzam tu kupę czasu,i nie wyobrażam sobie niczego wokół siebie nie rozumieć....na prawdę.
Ktoś kto nie zna języka na pewno czuje się bardziej obco w obcym kraju niżeli ten co ten język zna.
12 listopada 2016 16:12 / 7 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Niezaleźnie od tego,czy sztela tego wymga czy nie....ja osobiście czuła bym się tu w De okropnie gdybym nie znała języka.
Spędzam tu kupę czasu,i nie wyobrażam sobie niczego wokół siebie nie rozumieć....na prawdę.
Ktoś kto nie zna języka na pewno czuje się bardziej obco w obcym kraju niżeli ten co ten język zna.

To pewne. Ja tez bym nie wytrzymala bez znajomosci jezyka bo jestem okropna i niepoprawna gadula;)
No ale mialam na mysli osobe mowiaca ale nie do konca plynnie. Podam przyklad. Z pewnej firmy jezdzi do pracy w opiece moja znajoma. Rozumie 85 procent tego co sie do niej mowi ale strasznie kaleczy werbalnie niemiecka mowe. Jest pielegniarka z dlugim stazem (55 lat ma) . Przyjezdza na stelle i dostaje 1150 ojro. Podopieczna paliatywna,nie rozmawiajaca jest. Opiekunka zasuwa jak maly samochod po czym jedzie na zasluzony urlop. No i teraz zmienniczka,kobieta mowiaca super po niemiecku,nie potrafiaca wykonac prostej toalety przeciw odlezynowej (wazne bardzo u lezacych podopiecznych) co wynika z braku doswiadczenia bo to jej drugie zlecenie. Brzydzi sie tez pampkow,ma odruch wymiotny. No i dostaje 1350 ojro. Czyli cale 200 wiecej. Tylko ze wzgledu na znajomosc jezyka...Gdzie tu sens? Od razu dodam,ze bardzo fajne kobiety z nich. I nie pisze tego w celu obgadania tylko nakreslenia o co mi chodzi. Dlatego napisalam,ze troche dziwne mi sie wydaje ,ze firmy bardziej zwracaja uwage na jezyk a nie doswiadczenie. 
12 listopada 2016 16:20 / 6 osobom podoba się ten post
Knorr

Dodać tylko chcę jeszcze, że np. umówić wizytę do lekarza, czy zapytać o cokolwiek w rozmowie telefoniczej z takich służbowych spraw. 
Bez znajomości języka nie może być dobrej opieki. Bez dyskusji żadnej.
To jest podstawa. Bo co z tego, że dobrze gotuję, w domu czysto bardzo, wszystko na czas wypucowane i podane, jak np. Pdp potrzeba umówić wizyt,ę i do doktora, fryzjera czy kosmetyczki zawieźć. Bo nie ma komu. Rodzina daleko, Poza tym po to płacą kasę za opiekuna, żeby mieć full service i święty spokój, a nie zajmować się babcią czy dziadkiem. 

Zgadzam się z Tobą, Knorr. Jeżdżę czasem na inną sztelę i tam często dzwoni telefon, a to z gabinetu lekarza, a to pflegedienst, a to z rodziny ktoś itp. Z babcią nie pogadam, bo prawie nie mówi, ale kiedy widzę, że coś jej dolega i nie może się wysłowić, wtedy pytam w taki sposób, żeby mogła odpowiedzieć tak lub nie. 
Na jeszcze innej szteli chodziłam po recepty i do apteki, do sklepów, oczywiście też itd. 
W obecnym miejscu aż tak dobrej znajomości nie wymagają, bo wszystko załatwia rodzina, ale była tu raz dziewczyna z dużo słabszym niemieckim za tę samą stawkę, co ja. 
12 listopada 2016 16:20 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

To pewne. Ja tez bym nie wytrzymala bez znajomosci jezyka bo jestem okropna i niepoprawna gadula;)
No ale mialam na mysli osobe mowiaca ale nie do konca plynnie. Podam przyklad. Z pewnej firmy jezdzi do pracy w opiece moja znajoma. Rozumie 85 procent tego co sie do niej mowi ale strasznie kaleczy werbalnie niemiecka mowe. Jest pielegniarka z dlugim stazem (55 lat ma) . Przyjezdza na stelle i dostaje 1150 ojro. Podopieczna paliatywna,nie rozmawiajaca jest. Opiekunka zasuwa jak maly samochod po czym jedzie na zasluzony urlop. No i teraz zmienniczka,kobieta mowiaca super po niemiecku,nie potrafiaca wykonac prostej toalety przeciw odlezynowej (wazne bardzo u lezacych podopiecznych) co wynika z braku doswiadczenia bo to jej drugie zlecenie. Brzydzi sie tez pampkow,ma odruch wymiotny. No i dostaje 1350 ojro. Czyli cale 200 wiecej. Tylko ze wzgledu na znajomosc jezyka...Gdzie tu sens? Od razu dodam,ze bardzo fajne kobiety z nich. I nie pisze tego w celu obgadania tylko nakreslenia o co mi chodzi. Dlatego napisalam,ze troche dziwne mi sie wydaje ,ze firmy bardziej zwracaja uwage na jezyk a nie doswiadczenie. 

Doskonale rozumiem co masz na myśli i przyznaję Ci rację.
Też uważam,że to nie do końca fair dając komuś większe pieniądze tylko za to,że lepiej mówi po Niem.
Niestety tak to już jest z tą sprawiedliwościa na tym świecie:)
Faktem jednak jest (ja kilka razy byłam tego świadkiem),że rodziny Pdp-nych mają często gdzieś kwalifikacje,natomiast prawie zawsze zależy im na dobrej znajomości języka u opiekunki.
12 listopada 2016 16:22 / 10 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

To pewne. Ja tez bym nie wytrzymala bez znajomosci jezyka bo jestem okropna i niepoprawna gadula;)
No ale mialam na mysli osobe mowiaca ale nie do konca plynnie. Podam przyklad. Z pewnej firmy jezdzi do pracy w opiece moja znajoma. Rozumie 85 procent tego co sie do niej mowi ale strasznie kaleczy werbalnie niemiecka mowe. Jest pielegniarka z dlugim stazem (55 lat ma) . Przyjezdza na stelle i dostaje 1150 ojro. Podopieczna paliatywna,nie rozmawiajaca jest. Opiekunka zasuwa jak maly samochod po czym jedzie na zasluzony urlop. No i teraz zmienniczka,kobieta mowiaca super po niemiecku,nie potrafiaca wykonac prostej toalety przeciw odlezynowej (wazne bardzo u lezacych podopiecznych) co wynika z braku doswiadczenia bo to jej drugie zlecenie. Brzydzi sie tez pampkow,ma odruch wymiotny. No i dostaje 1350 ojro. Czyli cale 200 wiecej. Tylko ze wzgledu na znajomosc jezyka...Gdzie tu sens? Od razu dodam,ze bardzo fajne kobiety z nich. I nie pisze tego w celu obgadania tylko nakreslenia o co mi chodzi. Dlatego napisalam,ze troche dziwne mi sie wydaje ,ze firmy bardziej zwracaja uwage na jezyk a nie doswiadczenie. 

Moim zdaniem to oznacza że agencja źle dobrała zlecenie dla kogos z dobrym niemieckim lub osoba ta nie sprecyzowała swoich oczekiwań co do pdp. Ja mam określone dokładnie jakich pdp chce. Jak do tej pory jest pod tym względem ok. Spotkałam dziś dziewczynę pracująca na czarno za 1200 euro i stwierdziłam że jednak bezpieczniej i lepiej mam z agencją. Nie dość że stawka lepszą to i robota dużo lżejsza. Druga dziewczyna jest tu zatrudniona przy rodzinie za 1300 z czego ok 300 kosztują ja jeszcze podatkii i ubezpieczenia. Historie busowe widać to czysta fikcja
12 listopada 2016 16:24 / 10 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

To pewne. Ja tez bym nie wytrzymala bez znajomosci jezyka bo jestem okropna i niepoprawna gadula;)
No ale mialam na mysli osobe mowiaca ale nie do konca plynnie. Podam przyklad. Z pewnej firmy jezdzi do pracy w opiece moja znajoma. Rozumie 85 procent tego co sie do niej mowi ale strasznie kaleczy werbalnie niemiecka mowe. Jest pielegniarka z dlugim stazem (55 lat ma) . Przyjezdza na stelle i dostaje 1150 ojro. Podopieczna paliatywna,nie rozmawiajaca jest. Opiekunka zasuwa jak maly samochod po czym jedzie na zasluzony urlop. No i teraz zmienniczka,kobieta mowiaca super po niemiecku,nie potrafiaca wykonac prostej toalety przeciw odlezynowej (wazne bardzo u lezacych podopiecznych) co wynika z braku doswiadczenia bo to jej drugie zlecenie. Brzydzi sie tez pampkow,ma odruch wymiotny. No i dostaje 1350 ojro. Czyli cale 200 wiecej. Tylko ze wzgledu na znajomosc jezyka...Gdzie tu sens? Od razu dodam,ze bardzo fajne kobiety z nich. I nie pisze tego w celu obgadania tylko nakreslenia o co mi chodzi. Dlatego napisalam,ze troche dziwne mi sie wydaje ,ze firmy bardziej zwracaja uwage na jezyk a nie doswiadczenie. 

Firmy powinny wybierać opiekunki kierując się tym co jest bardziej potrzebne na danej szteli - język czy co innego. Od tego uzależnić wynagrodzenie. Takie jest moje zdanie. 
12 listopada 2016 16:49 / 6 osobom podoba się ten post
Ellax2

Firmy powinny wybierać opiekunki kierując się tym co jest bardziej potrzebne na danej szteli - język czy co innego. Od tego uzależnić wynagrodzenie. Takie jest moje zdanie. 

Tak, proces rekrutacji w wielu firmach mocno kuleje i to nie jest rzadkością , że umiejętności i kwalifikacje potencjalnej opiekunki są niewłasciwie dobrane do konkretnego zlecenia. Opiekowałam się kiedyś chorą na ALS, która już nie mówiła , porozumiewała się za pomocą tabletu, a i to niezbyt sprawnie, tak , że często musiałam domyślać się tego, co chciała przekazać, bo raz ,że tryb podpowiedzi w tablecie płatał figle, a dwa ta chora mało sprawnymi już dłońmi często wcisnęła nie ten przycisk. Owszem, wykształcenie medyczne bardzo mi pomogło wtedy- zresztą na te zlecenie były preferowane pielęgniarki, ale z umiejętnością porozumiewania się w języku niemieckim było mi dużo , dużo łatwiej i chora czuła się przy mnie komfortowo, co łagodziło jej lęki.
Dlatego zachęcam do doskonalenia się i nie zważania na porażki, bo uczymy się w róznym tempie. Osiadanie na laurach, bo już wystarczy i tysiąc innych powodów to na pewno nie jest dobra droga. Inna sprawa jeżeli ktoś nie chce, czy się zniechęci, wtedy trzeba zrobić przerwę od nauki i dalej do boju :)
12 listopada 2016 16:58 / 7 osobom podoba się ten post
Brawkaa

Moim zdaniem to oznacza że agencja źle dobrała zlecenie dla kogos z dobrym niemieckim lub osoba ta nie sprecyzowała swoich oczekiwań co do pdp. Ja mam określone dokładnie jakich pdp chce. Jak do tej pory jest pod tym względem ok. Spotkałam dziś dziewczynę pracująca na czarno za 1200 euro i stwierdziłam że jednak bezpieczniej i lepiej mam z agencją. Nie dość że stawka lepszą to i robota dużo lżejsza. Druga dziewczyna jest tu zatrudniona przy rodzinie za 1300 z czego ok 300 kosztują ja jeszcze podatkii i ubezpieczenia. Historie busowe widać to czysta fikcja

Zgadzam sie z kazda literka,ktora wyciekla spod Twoich palcow! 

Co do pracy na czarno to nie pochwalam osobiscie,i byc moze jestem dziwna,ale argumenty tez nie do konca do mnie przemawiaja...Raz,ze strach wieczny przy tylku,ze ktos zakapuje i bedzie grubo,dwa nie ma jak dochodzic wlasnych praw,gdyby zaistniala taka potrzeba,a trzy to brak ubezpieczenia. No i strasznie slaba to kasa o jakiej wspominasz. 
Zatrudnienie przy rodzinie za 1300? I sama ubezpieczenie placi? To ja bylam na innych warunkach...Zupelnie innych. I ubezpieczenie w AOK dziadek mi co miesiac osobiscie oplacal. A wlasciwie stale zlecenie z konta zrobil. To byl jego problem a nie moj gdyz on odpowiadal,jako pracodawca,za moje zdrowie i bezpieczenstwo w miejscu pracy...Pewnie jakas inna forma zatrudnienia to byla niz u mnie. 

Historie busowe? Luuubie to! Lepsze niz komedia Nie szystkie naturalnie ale wiekszosc tak. A domyslic sie nie jest trudno bo panie snujace te opowiesci z mchu i paproci,zawsze jakies takie bojowe sa. I straznie przemadrzale  w negatywnym slowa znaczeniu ;))
12 listopada 2016 17:03 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Zgadzam sie z kazda literka,ktora wyciekla spod Twoich palcow! 

Co do pracy na czarno to nie pochwalam osobiscie,i byc moze jestem dziwna,ale argumenty tez nie do konca do mnie przemawiaja...Raz,ze strach wieczny przy tylku,ze ktos zakapuje i bedzie grubo,dwa nie ma jak dochodzic wlasnych praw,gdyby zaistniala taka potrzeba,a trzy to brak ubezpieczenia. No i strasznie slaba to kasa o jakiej wspominasz. 
Zatrudnienie przy rodzinie za 1300? I sama ubezpieczenie placi? To ja bylam na innych warunkach...Zupelnie innych. I ubezpieczenie w AOK dziadek mi co miesiac osobiscie oplacal. A wlasciwie stale zlecenie z konta zrobil. To byl jego problem a nie moj gdyz on odpowiadal,jako pracodawca,za moje zdrowie i bezpieczenstwo w miejscu pracy...Pewnie jakas inna forma zatrudnienia to byla niz u mnie. 

Historie busowe? Luuubie to! Lepsze niz komedia :-) Nie szystkie naturalnie ale wiekszosc tak. A domyslic sie nie jest trudno bo panie snujace te opowiesci z mchu i paproci,zawsze jakies takie bojowe sa. I straznie przemadrzale  w negatywnym slowa znaczeniu ;))

A spróbuj wątpić w to co mówi, a już, nie daj Boże, nie zgodzić się. 
12 listopada 2016 17:09 / 5 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Zgadzam sie z kazda literka,ktora wyciekla spod Twoich palcow! 

Co do pracy na czarno to nie pochwalam osobiscie,i byc moze jestem dziwna,ale argumenty tez nie do konca do mnie przemawiaja...Raz,ze strach wieczny przy tylku,ze ktos zakapuje i bedzie grubo,dwa nie ma jak dochodzic wlasnych praw,gdyby zaistniala taka potrzeba,a trzy to brak ubezpieczenia. No i strasznie slaba to kasa o jakiej wspominasz. 
Zatrudnienie przy rodzinie za 1300? I sama ubezpieczenie placi? To ja bylam na innych warunkach...Zupelnie innych. I ubezpieczenie w AOK dziadek mi co miesiac osobiscie oplacal. A wlasciwie stale zlecenie z konta zrobil. To byl jego problem a nie moj gdyz on odpowiadal,jako pracodawca,za moje zdrowie i bezpieczenstwo w miejscu pracy...Pewnie jakas inna forma zatrudnienia to byla niz u mnie. 

Historie busowe? Luuubie to! Lepsze niz komedia :-) Nie szystkie naturalnie ale wiekszosc tak. A domyslic sie nie jest trudno bo panie snujace te opowiesci z mchu i paproci,zawsze jakies takie bojowe sa. I straznie przemadrzale  w negatywnym slowa znaczeniu ;))

Dokładnie Fioletowa...te bajarki busowe to najczęściej gwiazdy,którym nic nie pasuje,co drugie słowo to qwa,cały czas wyzywają na Pdp-nych i ich rodziny...i do tego po niemiecku potrafią tylko "ja"i "nein"..."danke" już nie koniecznie
Przepraszam,ale jednym słowem wiocha.pl.....a to właśnie one zarabiają 2 tyś ojro
12 listopada 2016 17:15 / 4 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Dokładnie Fioletowa...te bajarki busowe to najczęściej gwiazdy,którym nic nie pasuje,co drugie słowo to qwa,cały czas wyzywają na Pdp-nych i ich rodziny...i do tego po niemiecku potrafią tylko "ja"i "nein"..."danke" już nie koniecznie:-)
Przepraszam,ale jednym słowem wiocha.pl.....a to właśnie one zarabiają 2 tyś ojro:-)

Netto przypominam,bo zapomnialas zaznaczyc
12 listopada 2016 17:17 / 4 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Netto przypominam,bo zapomnialas zaznaczyc:-)

Co do tych opowieści z palca wyssanych ja dorzucę najważniejsze, mało tego, że 2 tys ojro, to jeszcze leżą do góry brzuchami i nic nie robią  takie newsy słyszałam!
12 listopada 2016 17:27 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Netto przypominam,bo zapomnialas zaznaczyc:-)

Sie wie
12 listopada 2016 17:35 / 5 osobom podoba się ten post
Nugatka

Co do tych opowieści z palca wyssanych ja dorzucę najważniejsze, mało tego, że 2 tys ojro, to jeszcze leżą do góry brzuchami i nic nie robią :lol2: takie newsy słyszałam!

A do pracy jeżdżą  wyłącznie dla  przyjemności
12 listopada 2016 17:37 / 3 osobom podoba się ten post
aniao

A do pracy jeżdżą  wyłącznie dla  przyjemności :-)

Tak, istny Urlaub, tylko palm brakuje