Opiekunem kontraktu jest córka. Ostatnio jakoś ochłodziły się jej kontakty z dziadkiem. Mnie niby traktuje jak wczesniej, ale czuję, że coś ją gryzie. Nie mam powodów, by czuć się za coś winną. Mogę tylko się domyślać, że jest rozczarowana tym, że dziadek chce żyć po swojemu, a ona liczyła chyba na to, że będę ją wspierać, by dziadek zapomniał na dłużej o aucie i winku. Problem w tym, że dziadek jest umysłowo super sprawny, a nawet inteligentny, więc nie daje so
Czytaj więcej