Też byłam w Lidlu, ale z tego zetla, co miałam, to tylko pomidorki ,miód ,taki plynny (do dresingów) i diki saft agawowy kupiłam. . Reszta to jakieś drobiazgi-blutowe oranże, nerkowce,jakaś herbata, której jeszcze nigdy nie piłam i...topinambury,z których nie wiem jeszcze co zrobię, bo tylko zupę krem znam i robiłam. Jakiś pomysł ktoś ma, na te śmieszne kartofle?
Jeść nie ma za bardzo co, niby wszystko w promocji, a ponad 20 ojrasów :zask
Czytaj więcej