Ostatnie godzinki w Berlinie. Wreszcie jedno piwko berlińskie mogę sobie wypić. Podopieczny pod troskliwą opieką w Heimie, prawny fajnie się pożegnał, żyć, nie umierać :smiech3:
Jan w sobotę przyjedzie, zmienniczka też. Jutro łóżka poprzenoszą, martwi mnie jedno, chociaż nie powinno to mnie już interesować... Jak on zaakceptuje tę zmianę. Z przyzwyczajenia może łazić do swojego "byłego" pokoju... I co na to zmienniczka... Ech, dowiem się, bo będę w kontakcie.&
Czytaj więcej