Dzień dobry w niedzielny, deszczowy i szary u mnie poranek. Tak,poranek u mnie jeszcze. W nocy męczące sny miałam, tłumy ludzi, znanych mi i nieznanych w tych snach się kłębiły,obudzilam się ok 3-ciej, zmęczona jak po maratonie aż zmieniłam miejsce i razem z kołdrą przeniosłam się do pokoju. I tak pospało mi się do 9-tej. Dopiero zjadłam śniadanie i popijam kawusię. W lodówce chłodzi się już ciasto czekoladowe bez pieczenia. Tez sobie wymyśliłam. Wcz
Czytaj więcej