Nie mam pojecia czy zezwala. Musze spytac, ale to dopiero jutro. Wiem tylko, ze swego czasu chciano ze mnie zrobic koordynatorke i przez to musialam brac udzial w rozmowach w Diakonii czy punktach pomocy dla chorych i ich rodzin. I wlasnie w trakcie takich rozmow, jak przedstawiano firme to ZAWSZE bylo zdziwienie, ze mamy staly kontakt z klientem, ogladamy miejsca, odwiedzamy itd. I to wszystko osobiscie. W jednej z Diakonii kobieta z rozbrajajaca szczeroscia przyznala, ze jestesmy pierwsza taka
Czytaj więcej