Stresuje najbardziej to, że po prostu nie jesteśmy u siebie, rozłąka z domem też , no i taka zachwiana kontrola nad własnymi sprawami. Dlatego trzeba dbać o to, żeby się nie spalać.Czytaj więcej
Basia trzeba nauczyc sie oddzielać prace od życia prywatnego. Trzeba uswiadomic sobie ze wiecej nie zrobimy niz mozemy. Nie przejmowac sie cudzymi problemami. Trzeba nauczyc sie zamykac drzwi a jak trzeba to nawet nimi trzasnąc.Czytaj więcej
W naszej pracy niestety jest za dużo sytuacji stresowych , żeym mogła być w stanie pozytywnego myślenia przez cały czas . Podziwiam ludzi , którzy potrafią być cały czas optymistami .Czytaj więcej
Ja chodze Basiu co pół roku, robie sobie badania ogólne i jakis mały "przeglad". Nie wgłębiam sie w szczególowe badania. Myslę,że jak cos sie popsuje to z wynikow wyjdzie i lekarz cos zaleci. Narazie jest dobrze.Pewnie kiedyś też się zaczne leczyc ale nie mam na to wpływu. Narazie w domu chody wyrabiam,żeby w razie czego opiekę mieć :)) he he. Spokojne i stabilne zycie ma wpływ na nasze zdrowie tzn. na stan zdrowia . Bądz dobrej myśli to tez pomaga nie mozna Czytaj więcej
Mam podobnie - boję się wszelkich badań . Mam pietra że wyjdzie mi jakaś ciężka choroba . ?Dopóki czuję się dobrze , to nie chodzę do lekarza . Pewnie kiedyś przez to źle skończę .:na wozku2:Czytaj więcej
Uczucia trzeba zachować dla swoich . Smierć pdp to dla nas powinna byc " jak kromka chleba". Przeciez biora nas do ludzi praktycznie juz odchodzących. Dostałam kiedys szkołe od lekarza opiekujacego sie moja pdp. Powtarzam sobie jego slowa jak mantre. I skutkuje.Wiadomo , ze nie jestem z kamienia ale podchodze do tego z dystansem. Zdrowiej i wracaj - rozjasniaj forum . Powodzenia. A fajki do kąta :-)Czytaj więcej
Tak, mleczko, wyzdrowiałam, dziękuję za pamięć. :)Natomiast teraz trochę serducho mi się posypało, ale to już wynik czegoś innego, stres związany w wyjątkowo trudną sztelą z umierającym pacjentem plus fajki. To kiepska kombinacja. :)Czytaj więcej
Czy już Lawendo wyzdrowiałaś , po tej stłuczce? zgapiłam sporo czasu i nie odrobię juz lektury z prostej przyczyny - nie mam czasu. Ale napisze Ci, nigdy nie zrobie sobie badań genetycznych . Zadręczyłabym się na smierć. Nie chcę wiedzieć zwłaszcza o tej chorobie. Jesli nawet mam jakies obciązenia genetyczne to wolę o nich nie wiedzieć. Może gdybym nie była na codzień z tą chorobą przez ładnych pare lat to odwazyłabym sie przebadać. TchCzytaj więcej