Mialam raz podobnie.Jechałam do małżeństwa,do opieki żona a mąż mial być zdrowy i pomagać.
Cóż,nawet nie zdażyłam go poznać.Jak przyjechałam,dzień wcześniej pojechal do szpitala,a zmarł następnego dnia po moim przyjeździe.I opiekowałam sue samą babcią.
No ale to sa przypadki losowe.A jechać z przekonaniem że się jedzie do babci a zastać dziadka zamiast babci to jednak co innego.
No,powiedzmy,drobna różnica.
W dolnych partiach ciała:-)
Czytaj więcej