Postawię wieczorem talerz, a ona powie i jeszcze zacznie krzyczeć, że ona mu kolację robi. Po co ja mam się jeszcze stresować? :-)
Tak samo podam mu obiad, a on powie, że nie jest głodny. Mi wystarczy jedna porcja obiadu, a drugiej nie będę sobie zostawiać na jutro?
Jedyne rozwiązanie to rozmowa z synem. Kto ma robić kolację, i dlaczego ojciec nie chce jeść obiadu. Przesunąłem porę na 13. Ale i tak nie je.
Silna depresja i chyba coś więcej. Nie wnikam :-)
Czytaj więcej