Dzień dobry w ostatni,dla mnie, weekend w domu. Niebo w jakimś mlecznym kolorze, jeśli wierzyć prognozom,ma być ładny dzień. Ostatnie porządki, pakowanie walizki. Poprasowane rzeczy leżą w kupkach na stole,przede mną najgorsze,sortowanie co do szafy a co do walizki. Najchętniej wzięłabym i to i jeszcze tamto,ale już nauczyłam się rezygnować. Nie jadę zadawać szyku,ma być wygodnie,schludnie co nie znaczy brzydko. Mam już apkę audioteka więc książek,takich prawdziwych kt&
Czytaj więcej