To odwrotnie niż u mnie, jestem w Monachium. Codziennie spotykam niejednych Polaków, zwykle w markecie. Zauważam tylko całe rodziny bądź grupki, bo słyszę jak rozmawiają ze sobą po polsku, a ilu jest takich samotników jak ja? Na początku zagadywałam,teraz już nie, bo musiałabym rozmawiać prawie ze wszystkimi których spotkam hihi:) Zwykle się kłócą:P Kiedyś para w wieku ok. 60 lat, on wkładał mięso do koszyka, ona wyjmowała i chowała do zamrażar
Czytaj więcej