Wiecie co,sprowokowana tą dyskusją,zaczęłam sobie przypominać czas miniony i wychodzi mi,ze w tych przypadkach,gdzie dochodziło do róznicy pogladów pomiedzy mną a pracodawcą,jakos tak zazwyczaj to oni jakby obrażali się na mnie.W jednym przypadku to było nawet zabawne,bo powiedziano mi,ze mam robić co chcę(a tam nie pracowałam jako opiekunka) i ponieważ nie wiedziałam co mam robić,to bardzo szanowałam pracę,wydłuzajac jej wykonanie do granic mozliwości.Np jeden
Czytaj więcej