Ja zyczenia to wysylam poczta do domku , a reszcie rodzinki wysylam sms , wole nie slyszec ich glosow ,bo ryczec mi sie chce . Szlag mnie tez trafia jak maz mi opowiada kupilem na swieta to czy tam to , zawsze ja przygotowywalam swieta , widzialam jak dzieciaki ciesza siie z prezentow , a tu siedze sama jak palec . na dodatek tak trudno to pewnym osoba zrozumiec , ze przez to siedzenie tutaj czlowiek normalnie swiruje , zamiast do domu wracac to powinien najpierw do psychiatryka sie zglosic.
Czytaj więcej