Dzień dobry,za mną ciężka noc z piątku na sobotę i sobota też trochę męcząca. W piątkową noc seniorka upadła w łazience,rozbiła głowę,a że nie mogłam zatamować krwawienia,to zadzwoniłam po karetkę. Zabrali ją do szpitala,ja pojechałam z nimi.Pierwszy i,mam nadzieję,ostatni raz jechałam ambulansem. Zeszło do 5:30,zanim podopieczną opatrzyli,zaszyli (2szwy) i mogła iść na oddział. Zawiozłam ją ale nie mogłam zostać,bo wszyscy jeszcze spali. Niestety,nie było wo
Czytaj więcej