Nie wyobrażam sobie jechać bez podstawowej znajomości języka. Poćwiczyłam rozmówki, trochę ze szkoły pamiętałam i myślałam, że z podopiecznym jeszcze poćwiczę, ale okazało się, że miał demencję, więc nie szło się z nim dogadać. Teraz dostałam z laxo panią ze sprawną głową na szteli i sobie rozmawiamy. Nie zawsze się rozumiemy, ale przynajmniej jest wesoło, no i w sklepie potrafię się dogadać albo drogę komuś pokazać, więc tragedii nie ma.
Czytaj więcej