Mija dzień, następny... Dziś, a zwłaszcza nocka troszkę ciężkawa...Po południu trochę odespałem. Dziadek rano powiedział, że nic go nie boli, a od południa znowu... Czuję, że i tak do szpitala trafi. Od jutra muszę go motywować do picia, nie tylko do picia sznapsa... Wieczorem upierał się, że w lodówce w łazience jest alkohol... Aż mu udowodniłem, że lodówka jest w kuchni... W nocy trzy razy mnie wzywał, żeby się spytać, gdzie jest Kind...jego cór
Czytaj więcej