Dzień był emocjonalnie trudny dziś. Powrót chłopaków przyjaciółki (przedostatnim samolotem, reszta ponoć odwołana) z USA, czekanie na zatwierdzenie oferty, rozmowy z rodziną i przyjaciółmi... Ale na ten moment jest ok. Wszystko dobrze się układa, zdrowie dopisuje. To we czwartek zaczynam kolejny rozdział. I tym razem się cieszę, że zlecenie jest na zadupiu, a nie w centrum i nowego miasta nie pozwiedzam- tym razem sobie daruję:-) . Wystarczy, że
Czytaj więcej