No więc było tak:
po przedstawieniu przeze mnie całej sprawy, policjant powiedział, że w zasadzie jest to sprawa dla sądu pracy, albo cywilnego, bo nie ma żadnego dowodu na to, że popełniono przestępstwo, ale później skonsultował sprawę z innym policjantem, który zasugerował mu, ze możliwe iż doszło do kradzieży mienia. Pokserował wszystkie papiery i powiedział, że w poniedziałek zadzwoni do biura rachunkowego tej synowej. Jego bardzo interesuje co ja jej podpisałam, bo
Czytaj więcej