Kilka miesięcy za granicą, w obcym domu, z dala od rodziny i bliskich. Każdy dzień wygląda podobnie, by nie powiedzieć „tak samo” - to częsty obrazek wyciągnięty z życiorysu opiekunki osób starszych, wyjeżdżającej do pracy za granicę. Rano pobudka, przygotowanie śniadania, pomoc w higienie porannej podopiecznego, następnie zakupy, przygotowanie obiadu. Po południu chwila przerwy, można odpocząć godzinkę. „Następnie trzeba posprzątać, przygotować podwieczorek, kolację, wieczorna toaleta i dzień minął” – wspomina pani Marzena, która jeździ do opieki już szósty rok. Gdyby nie momenty późno wieczorne, gdzie można włączyć komputer, porozmawiać z dziećmi i mężem przez program Skype, czułaby się odcięta od świata. Obowiązki pani Marzeny były zawsze bliźniaczo podobne w każdym domu, w którym pracowała. Zmieniają się szczegóły, rutyna pozostaje.
Czy niepokoi ją rutyna? - ależ skąd – odpowiada – „przecież to praca jak każda inna, przecież każda inna opiekunka przez to przechodzi.”
Jak wynika z badań, przeprowadzonych w 2014 r. aż 32 % pracujących Polaków kojarzy pracę z obowiązkiem i rutyną. Mimo iż ponad połowa badanych twierdzi że jest bardzo zaangażowana w swoją pracę, to 1/3 respondentów odczuwa spadek motywacji do pracy, spowodowany właśnie znużeniem i rutyną. O ile pracownicy zatrudniani w firmach, korporacjach, biurach, czy nawet fabrykach mają pracę bardziej urozmaiconą, o tyle opiekunki, prócz codziennej rutyny, odczuwają również samotność. Czasami ta zawodowa monotonia staje się dla opiekunki jedynym bodźcem do zmiany stelli. Inne miasto, inna rodzina, inny podopieczny – często stanowią niejako wyzwanie dla opiekunek, które chcą doświadczyć zmian w swojej pracy.
Czy można inaczej walczyć z monotonią?
Opieka nad seniorem wymaga nie tylko zaangażowania, ale również motywacji i elastyczności w kontaktach międzyludzkich, zwłaszcza gdy podopieczny jest osobą chorą. Starsze osoby mają wiele potrzeb, wymagają by poświęcać im wiele uwagi. Rolą opiekuna jest nie tylko załatwienie spraw pierwszej potrzeby (posiłków, mycia, położenie do spania), ale może to być również znalezienie zajęcia dla seniora. Osoby starsze często borykają się z poczuciem że są niepotrzebne i zapomniane. W związku z tym, opiekun powinien czasem pomyśleć nad zorganizowaniem jakiegoś zajęcia dla swojego podopiecznego. Nie zawsze wystarczy włączyć telewizor czy podać gazetę. W ramach możliwości psychofizycznych seniora opcji może być wiele. Można wspólnie wyjść na spacer, pójść do klubu seniora, zorganizować spotkanie z jego znajomymi, pograć w szachy lub karty. Wykonywanie różnorakich czynności może pomóc starszej osobie wypełnić pustkę, która powstała na skutek chorób i upływającego czasu. Seniorzy w takim samym stopniu potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem, jak każdy inny człowiek.
Jak w tym wszystkim egzystować ma opiekunka/opiekun?
Wszelkiego rodzaju zajęcia z seniorami mogą być dla opiekunów męczące i nużące – w końcu stanowią dodatkowy „pakiet” obowiązków. Z drugiej jednak strony mogą urozmaicić nie tylko ich pracę, co ich życie, podczas kilkumiesięcznego pobytu na obczyźnie. Nawet spacery, czy wycieczki po okolicy mogą stać się same w sobie ciekawy zajęciem. Wiele można zobaczyć, wiele się nauczyć, wiele poznać. Opiekun Jerzy, urodzony „złota rączka”, gdy był po raz pierwszy w domu 83 letniego seniora cierpiącego na chorobę Parkinsona, w wolnych chwilach zaczął wszystko w domu naprawiać. Okazało się, że jego podopieczny, również był w przeszłości majsterkowiczem – hobbystą. Choroba na którą cierpiał nie do końca wykluczała jego zdolności manualne. Razem z Jerzym zaczął naprawiać drobne przedmioty, w tym zabawki swych wnuków, które były uszkodzone. Obydwaj panowie rozpoznali w sobie bratnie dusze, połączyło ich wspólne zamiłowanie do majsterkowania. Jerzy wspomina ową stellę jako najlepszą w życiu, gdzie czas nigdy mu się nie dłużył. Jak sam dodaje: „czułem się trochę jak chłopiec, który spędza czas ze swoim dziadkiem na wakacjach”.
Wspólny czas spędzany z osobami starszymi i schorowanymi nie zawsze musi być przyjemny dla opiekunów. Po części dlatego staje się on rutyną – potrafi dłużyć się w nieskończoność. Paradoksalnie problemy w pracy – nawet te drobne, mogą okazać się pomocne, gdyż ich rozwiązywanie generuje bodziec powodujący zmiany, które stają się urozmaiceniem. Dlatego warto jest czasami odrzucić ustalony stan rzeczy, jednocześnie zrezygnować z dotychczasowego schematu „nie można tego zmieniać, bo zawsze tak było”.
Warto również poszukać w swoich podopiecznych bratnich dusz, partnerów do ciekawych rozmów i dyskusji, wspólnych zajęć? Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze będzie to możliwe. W przypadku gdy nam się to uda, zarówno my, jak i nasi seniorzy na tym na pewno skorzystamy.
K.P.