Wdzięczność niemieckich rodzin za super opiekę

25 lipca 2013 19:00
Andrea to są wyniki tak trzymać no ty piszesz z sensem pozdrawiam serdecznie są ludzie i ludziska tak jak wszędzie i niemieckie rodziny też trafiają się Ok i po co ten szum i panie obrażalskie panie więcej uśmiechu jednak bardzo drażniący temat dla tych które nic nie dostają
25 lipca 2013 19:01
to może popiszemy o gotowaniu
25 lipca 2013 19:18 / 1 osobie podoba się ten post
Witam koleżanki serdecznie teraz mnie widzicie zmieniłam ustawienia pozdrawiam
25 lipca 2013 19:21
maryna71

Witam koleżanki serdecznie teraz mnie widzicie zmieniłam ustawienia pozdrawiam

Witamy:)  Ale niestety wciąż nie widzimy:( może to przez tę awarię co się właśnie zakończyła:)
 
No i żeby w temacie było to jeśli chodzi o mnie to różnie to bywało-jedni dawali drudzy nie.Najlepiej miałam pod tym względem w miejscu gdzie bylam pierwsza opiekunką/i ostatnią niestety/-kieszonkowe na tydzień plus polskie gazety:)Aktualnie babuszka czasem wysupła piątaka ale rzadko - najczęsciej jak jest jakis festyn dzielnicowy:)No i w pierwszej pracy dostaal mi się na odjezdne wielka torba nowych butów/mąż babci był szefcem i miał też swój sklep/-zaopatrzyłam rodzinkę na lata:):):) 
25 lipca 2013 19:23
ja tez tak miałam morze się wyloguję nic nie widać zdjęcia też?
25 lipca 2013 19:26
Maryna -zdjecie jest tylko profil masz nadal zablokowany:(
25 lipca 2013 19:26
zaraz sprawdzę
25 lipca 2013 19:33
teraz jest ok nie zapisałam zmian
25 lipca 2013 20:24 / 1 osobie podoba się ten post
Wdzięczność mam co miesiąc w postaci 3 kartonów papierosów. Jestem ciekawa czy dostanę coś na odchodnym.
 
Na poprzedniej szteli nagrodą za bardzo dobrą opiekę było obniżenie kosztów dojazdu ze względu na szybszy o 2 tygodnie zjazd nie zalezny odemnie. Rodzina bardzo prosiła żebym została -firemka szybciej mnie ściagneła na inna sztelę.- co nie zmienia faktu obniżenia zwrotu dojazdu.
25 lipca 2013 20:46
no własnie czy to taka tajemnica o której nie można pisać tu proszę dziewczyna otwarcie mówi o tych sprawach serdecznie koleżankę pozdrawiam
25 lipca 2013 20:57
a moj pierwszy podopieczny,nie mial rodziny a jego marzeniem bylo umrzec w domu i o to mnie prosil.obiecalam,dotrzymalam slowa.umarl w domu.a wczesniej przekazal mi 3000 euro w podziece
25 lipca 2013 20:58
nie byla to tajemnica ,sasiedzi wiedzieli.i to okej
25 lipca 2013 21:11 / 1 osobie podoba się ten post
To ja jestem właśnie w temacie. W weekend jest Schutzefest, nie wiem czy dobrze napisałam, "u" z umlautem, od strzelania, trzy dni zabawy i dziadek dał mi 50e żebym sie zabawiła:)
A przed chwilą miałam akcję, wchodzę do pokoju dziadka, a tam na parapecie pełno mrówek, na ścianie, na podłodze, wszystko się rusza, jakis horror. okropnie sie brzydze wszelkiego robactwa, a dziadek mówi, że ma na to sposób, kazał mi gorącej wody w misce przynieśc, no to ja posłuszna, myślę sobie najprostsze sposoby są najlepsze, no i czekam co dalej, a on wziął łopatkę i zmiotkę i kazał mi te robale(wstrętne duże mrówy ze skrzydłami) na łopatkę i do miski z wodą, predzej one by mnie oblazły. Aż na niego nakrzyczałam, żę ma się nie wygłupiać, skoczyłam szybko do sklepu, dobrze że dwa kroki, spsikałam raidem, zamiotłam, odkurzyłam, na wszelki wypadek jeszcze worek od odkurzacza wyrzuciłam, jakby ożyły i śladu nie ma. Dziadek wniebowzięty, patrzę a tu mi daje 50e, pytam co to na co i za co, a on, że za szybką akcję:))) Prawda taka, że nawet jakby mi zabronił, to i tak bym to zrobiła i zaznaczam że dziadek nie ma demencji.....
A przy okazji, to chyba dobrze jest proszkiem do pieczenia parapet posypać, żeby więcej sie nie pojawaiały, dobrze pamiętam?
25 lipca 2013 21:21
A JA zawsze dostawałam coś ekstra urodziny święta od każdej mojej podopiecznej nawet mój syn jak miał urodziny i kazali mi go przywieść na wakacje spędził 6 tyg Oma jak jechał do domu to się popłakała a skończył wtedy zerówkę to bardzo miłe szkoda że umarła bardzo fajna z niej babcia była przeglądam jej zdjęcia i łza kręci się w oku tam też są fajni ludzie
25 lipca 2013 21:55
efka66

To ja jestem właśnie w temacie. W weekend jest Schutzefest, nie wiem czy dobrze napisałam, "u" z umlautem, od strzelania, trzy dni zabawy i dziadek dał mi 50e żebym sie zabawiła:)
A przed chwilą miałam akcję, wchodzę do pokoju dziadka, a tam na parapecie pełno mrówek, na ścianie, na podłodze, wszystko się rusza, jakis horror. okropnie sie brzydze wszelkiego robactwa, a dziadek mówi, że ma na to sposób, kazał mi gorącej wody w misce przynieśc, no to ja posłuszna, myślę sobie najprostsze sposoby są najlepsze, no i czekam co dalej, a on wziął łopatkę i zmiotkę i kazał mi te robale(wstrętne duże mrówy ze skrzydłami) na łopatkę i do miski z wodą, predzej one by mnie oblazły. Aż na niego nakrzyczałam, żę ma się nie wygłupiać, skoczyłam szybko do sklepu, dobrze że dwa kroki, spsikałam raidem, zamiotłam, odkurzyłam, na wszelki wypadek jeszcze worek od odkurzacza wyrzuciłam, jakby ożyły i śladu nie ma. Dziadek wniebowzięty, patrzę a tu mi daje 50e, pytam co to na co i za co, a on, że za szybką akcję:))) Prawda taka, że nawet jakby mi zabronił, to i tak bym to zrobiła i zaznaczam że dziadek nie ma demencji.....
A przy okazji, to chyba dobrze jest proszkiem do pieczenia parapet posypać, żeby więcej sie nie pojawaiały, dobrze pamiętam?

sola... proszek nie pomaga...