Co mnie najbardziej wkurza w Niemczech

18 października 2013 23:08
Bellanna

To musiał być Polak! Daleko nam do zachowania kierowców w Niemczech. Specjalnie piszę o kraju a nie o mieszkańcach.

To coś dużo tych Polaków na niemieckich rejestracjach. Dzisiaj znowu widziałam, jak na siebie trąbili na skrzyżowaniu. A nic takiego tam się nie wydarzyło, żeby trąbić. Albo jak nieraz jade z dziadkiem i za późno mi powie, że mam gdzieś skręcić i nie zdążę na światłach na odpowiednim pasie się ustawić, to myślisz, że ktoś Cię wpuści? Never! Trzeba odczekać jak wszyscy przejadą, przy okazji swój pas blokować. Ja tam wpuszczam ludzi w takich sytuacjach. 
18 października 2013 23:10 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Rolety !!!!! Rzecz swieta i nie do pominiecia.Opuszczanie jak tylko szaro sie robi.Chyba im to zostało z wojny.To zaciemnienie

Na początku mojej pracy w DE nie rozumiałam dlaczego robią sobie taką grobową atmosferę w domu ale mnie olśniło. Opuszczasz rolety i nikt nic już nie widzi co w domu się dzieje u sąsiada - a każdy lubi podglądać. (posiadają lornetki) .Teraz mają zadanego ćwieka o której wstajemy - bo jak rolety podniesiesz za późno znowu mają temat do rozmów - spali długo. Ale nie wiedzą co się dzieje wieczorem. A u nas - okna pootwierane, światło się świeci i wszyscy widzą jak pan X z panią Y ............ Polubiłam rolety - chyba sobie w domu zamontuję.
18 października 2013 23:34
Ja mam i jestem zadowolona:)
19 października 2013 09:38
ORIM

Rolety !!!!! Rzecz swieta i nie do pominiecia.Opuszczanie jak tylko szaro sie robi.Chyba im to zostało z wojny.To zaciemnienie

Dokładnie :) Ostatnio mojej babci o 16 sie umyślało rolety opuścić i mówię do Niej ze jeszcze widno ( babcia widoma tylko czasem ma coś nie teges z czasoprzestrzenią , albo udaje ) 
Aż dziadek przylecial tak się darła. 
Opuściłam aby już się przestała nerwować. 
A dziadek do Niej tak - Margerita to śpi przy odsuniętych roletach ,a latem miała okno otwarte na oścież. :D :D 
A babcia oczy zrobiła jak 5 zł i mówi - Odsuńcie mi rolety bo ,jasno jeszcze ;D :D 
Taki to dziadek na babcie no , mną sie podparł hahaaha :)
19 października 2013 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie wkurza oszczednosc na wszystkim, ja rozumiem ze trzeba gdzies tam cos tam wylaczyc gdy pali sie zbednie w mysl przyslowia " oszczedzaja bogaci, i nam sie oplaci", ale jak jestes w ciemnej piwnicy i gasza swiatlo, albo siedzisz w nocy w wc i dziadek biegnie bo smuzke swiatla zobaczyl i gasi, nieeeeee to juz mnie wkurza ostro. Swiezego powietrza tez do chaty jak na lekarstwo wpuszczaja, zaduch w chatach, morowe powietrze brrrrrr. Ja tam lubie jak jest jasno, mieszkanie musi byc przez dzien dobrze wywietrzone, no ale oni tez dzialaja wedlug przyslowia, " lepiej w smrodku niz w chlodku". Drzazni mnie jeszcze pare rzeczy, ale ..... pies ich drapal, ich zycie i ichny smrod, ja spie przy otwartym oknie.
19 października 2013 20:41 / 2 osobom podoba się ten post
To mój dziadek jest zupełnym przeciwieństwem. Wręcz uważam, że wcale nie oszczędza na kosztach utrzymania domu. W salonie, gdzie spędza wieczór ma kilka lamp - dwie stojące na podłodze, jedna stojąca na stole i jedna przy telewizorze i wszystkie muszą być włączone - no nie powiem, miła atmosfera się robi, ale do oglądania tv nie są znowu wszystkie potrzebne. W salonie też upał panuje - nie idzie z nim tam wręcz czasami wysiedzieć, bo bym chyba do bikini się rozebrać musiała. W reszcie domu na szczęście sama reguluję temperaturę. W jego sypialni cały dzień okno jak szeroko otwarte, w salonie z rana porządne wietrzenie. Jak nieraz puści wodę, to ta woda tak se leci całym strumieniem, a on robi co innego, ale że za chwilę wróci do tej wody to jej nie zakręca. No ja takiej rozrzutności nie nauczona - może dlatego, że z poznańskiego jestem:)
19 października 2013 20:56 / 2 osobom podoba się ten post
Mój PDP też nie sknerzy. Okna otwieramy, świeże powietrze mam. Jakiś nietypowy jest ale dużo po świecie jeździł, może dlatego. Jest czysty i zadbany, humor mu dopisuje, lubi zjeść. Nie oszczędza ale i nie marnuje. Jakiś nie Niemiec mi się trafił = hehe. I ma poczucie humoru !!
19 października 2013 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
Doczytalam do końca i kiedy zobaczyłam cyt".z poznańskiego jestem" to paluch od razu mi powędrował na znaczek lubię ten post.Ja też z samiuskiego Poznania, rozrzutnie pozdrawiam
19 października 2013 22:42 / 1 osobie podoba się ten post
Jest temat na forum "wielkopolska" czy jakoś tak - tam możesz zobaczyć, że trochę nas tu jest. Ja wprawdzie z Wrześni, ale to rzut beretem i w Poznaniu często jestem.
19 października 2013 23:09 / 4 osobom podoba się ten post
wichurra

To mój dziadek jest zupełnym przeciwieństwem. Wręcz uważam, że wcale nie oszczędza na kosztach utrzymania domu. W salonie, gdzie spędza wieczór ma kilka lamp - dwie stojące na podłodze, jedna stojąca na stole i jedna przy telewizorze i wszystkie muszą być włączone - no nie powiem, miła atmosfera się robi, ale do oglądania tv nie są znowu wszystkie potrzebne. W salonie też upał panuje - nie idzie z nim tam wręcz czasami wysiedzieć, bo bym chyba do bikini się rozebrać musiała. W reszcie domu na szczęście sama reguluję temperaturę. W jego sypialni cały dzień okno jak szeroko otwarte, w salonie z rana porządne wietrzenie. Jak nieraz puści wodę, to ta woda tak se leci całym strumieniem, a on robi co innego, ale że za chwilę wróci do tej wody to jej nie zakręca. No ja takiej rozrzutności nie nauczona - może dlatego, że z poznańskiego jestem:)

U mnie też 4 lampy w dziennym, dwa prysznice dziennie.
Upał w pokoju dziennym  dla mnie nie do wytrzymania, choć w sypiailni omcia musi miec chłodno.
 
W zeszłym m-cu zasponsorowali wnuczce motor, opłacaja wnukowi prywatną szkołę.
Opcia mówi ,ze do grobu tego nie wezmą.
 
Dzisiaj był na zakupach, uwielbia to, przytargał samych owoców za 30 euro.
Truskaweczki, jagódki, winogronko,mandarynki,  dla mnie specjanie bananki, kaki ,  bo wie , że lubię.
 
Wie,  że za to jutro nowy placuszek mu upiekę, bo poprzedni się dziś skończył hii...hiii
 
Dziadek jest straszny łasuch, najpierw moje ciasto, potem tabletki na zgagę.
 
W lodówce ma być wszystko na co jest ochota, dla nich i dla mnie.
Po to pracowali całe życie, aby miec godną starość. /cytat z Omci/.
 
Ale tutaj jest taka atmosfera, ze aż się chce zrobić coś więcej.
Jutro piekę przy obiedzie skubańca z porzeczkami, mam zamrożone.
19 października 2013 23:49
Mój dziadek to aż tak rozrzutny to nie jest - jeżeli chodzi o jedzenie, to ok - jest to co potrzeba i w dobrej jakości, dużo ryb, świeżych sałatek rybnych, ale np. jedna z poprzednich opiekunek kupowała gotowe warzywa - mrożonki, to był tym oburzony - bo p co to, to można samemu zrobić itd. I to chyba nie wynikało z przekonania, że zdrowsze jest takie, co samemu się zrobi - raczej z oszczędności.
20 października 2013 00:31 / 1 osobie podoba się ten post
Scarlet super trafilas, oby kazdy tak mial....wiem wiem byly by to wtedy Utopia
20 października 2013 01:10
opiekunDE

Scarlet super trafilas, oby kazdy tak mial....wiem wiem byly by to wtedy Utopia :-)

Obejrzalam twój profil, 
a Ty to koniecznie musiałeś Mamusi zepsuć Sylwestra,
nie mogłeś poczekać?
20 października 2013 01:15 / 1 osobie podoba się ten post
Scarlet, anuluje Twojego posta, to nie jest moja data urodzin, pstryknalem tylko byleby cos bylo nie sadzilem ze to wazne tutaj....poza tym wychodze z zalozenia ze podanie samego rocznika wystarczyloby, ograniczam informacje o sobie w sieci... wiesz rozne sie dzieja rzeczy....za wprowadzenie nie celowe w blad przepraszam :)
20 października 2013 09:50
scarlet

U mnie też 4 lampy w dziennym, dwa prysznice dziennie.
Upał w pokoju dziennym  dla mnie nie do wytrzymania, choć w sypiailni omcia musi miec chłodno.
 
W zeszłym m-cu zasponsorowali wnuczce motor, opłacaja wnukowi prywatną szkołę.
Opcia mówi ,ze do grobu tego nie wezmą.
 
Dzisiaj był na zakupach, uwielbia to, przytargał samych owoców za 30 euro.
Truskaweczki, jagódki, winogronko,mandarynki,  dla mnie specjanie bananki, kaki ,  bo wie , że lubię.
 
Wie,  że za to jutro nowy placuszek mu upiekę, bo poprzedni się dziś skończył hii...hiii
 
Dziadek jest straszny łasuch, najpierw moje ciasto, potem tabletki na zgagę.
 
W lodówce ma być wszystko na co jest ochota, dla nich i dla mnie.
Po to pracowali całe życie, aby miec godną starość. /cytat z Omci/.
 
Ale tutaj jest taka atmosfera, ze aż się chce zrobić coś więcej.
Jutro piekę przy obiedzie skubańca z porzeczkami, mam zamrożone.

Witaj! Jednym słowem masz SUPER.! Pozdrawiam!