Dla tych co maja doła

18 sierpnia 2013 21:04 / 5 osobom podoba się ten post
Płacz ile wlezie,uwierz mi to pomaga. Łzy są świadectwem tego co odczuwasz,co czujesz i nie musisz się niczego wstydzić,jest to normalny objaw tak jak śmiech. A potem,potem weź sobie goraca kąpiel jeśli masz wanne weź kieliszek wina i się relaksuj. Pomysl sobie o czymś co Ci ostatnio radość przyniosło i o tym ,że tu są osoby,które Cię doskonale rozumieją. Pozdrawiam i gkowa do góry :):):)
18 sierpnia 2013 22:07 / 2 osobom podoba się ten post
Kochani, dzisiaj już mi lepiej, niedziele była spokojna,pomyślałam,poczytałam i dół trochę mniejszy.Mam do Was wielką prośbę, jak kiedyś zacznę jeszcze tak rozpaczać to niech mnie ktoś tak po prostu opieprzy,bo czasami kubeł zimnej wody na łeb nie zaszkodzi.Ja jestem DDA no i mam takie wzloty i upadki, ale takich cięzkich dni to jeszcze nie mialam.
18 sierpnia 2013 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
Oj płacze i płacze - jak nigdy....
O długiej kąpieli, prysznicu czy też lampce wina niestety tu muszę zapomnieć.
Co sprawiło mi ostatnio ogromną radość?
Zdobycie Śnieżnika, Czarnej Góry, Iglicznej, wspólny czas ze Skrzatami, Orłem i naszymi przyjaciółmi. Chwile rozmów po cichu wieczorem, żeby mężowie nie słyszeli.
Dlatego też zadzwoniłam do mej Kasi ... I też płakałam .... Ile tych łez mi jeszcze zostało?
Niech mi to szybko minie....
18 sierpnia 2013 22:29
robert72

Płacz ile wlezie,uwierz mi to pomaga. Łzy są świadectwem tego co odczuwasz,co czujesz i nie musisz się niczego wstydzić,jest to normalny objaw tak jak śmiech. A potem,potem weź sobie goraca kąpiel jeśli masz wanne weź kieliszek wina i się relaksuj. Pomysl sobie o czymś co Ci ostatnio radość przyniosło i o tym ,że tu są osoby,które Cię doskonale rozumieją. Pozdrawiam i gkowa do góry :):):)

ledwo zdążyłam się z Toba poczytać na Forum i juz Cię lubię.Pozdrawiam
18 sierpnia 2013 22:34
Wiesiula

Dla mnie to chyba taki dzień, kiedy chciałabym być tylko Mamą i żoną- bo cholibka nic nie działa.....

kochana,co to jest cholibka?coś nie kumam?
18 sierpnia 2013 22:39 / 2 osobom podoba się ten post
barbarella

Kochani, dzisiaj już mi lepiej, niedziele była spokojna,pomyślałam,poczytałam i dół trochę mniejszy.Mam do Was wielką prośbę, jak kiedyś zacznę jeszcze tak rozpaczać to niech mnie ktoś tak po prostu opieprzy,bo czasami kubeł zimnej wody na łeb nie zaszkodzi.Ja jestem DDA no i mam takie wzloty i upadki, ale takich cięzkich dni to jeszcze nie mialam.

Musisz poszukać metody na siebie .... Do pewnych rzeczy mamy prawo tylko nie możemy tam utkwić w nich ... Mi się bardzo podobało to co napisała Margolcia ... Ona nie udaje, że jej zle, trzaska sobie drzwiami i rzuca polskimi kur**mi .... Ja to kiedyś wypróbowałam w Polsce.... A powiem, że jestem z domu w którym cholera jasna była najcieższym przekleństwem ... Nie umiałam wykrzyczeć swojego doła, nie umiałam pozbyć sie go ani niczym zasypać i zatrudniłam się w cateringu gdzie mięso było wszechobecne (nie tylko na blacie).Kiedyś wykrzyczałam 10 razy ku**a i ..... nic - bez odzewu ... Ponad 20 osób, a nikt nawet głowy od roboty nie odwrócił... Trzy miesiące mieliłam wszystkie nasze powszechne wyrażenia .... I wiesz, dobrze mi to zrobiło ...... Póżniej niestety musiałam przejść na odwyk bo mi weszło w krew, a jednak dla tych słów musi byc i miejsce i sytuacja ....))))
18 sierpnia 2013 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
Iga - cholibka - mówił Hagrid z Harrego Potera jak chciał sobie pokląć.
18 sierpnia 2013 22:56
Wiesiula

Oj płacze i płacze - jak nigdy....
O długiej kąpieli, prysznicu czy też lampce wina niestety tu muszę zapomnieć.
Co sprawiło mi ostatnio ogromną radość?
Zdobycie Śnieżnika, Czarnej Góry, Iglicznej, wspólny czas ze Skrzatami, Orłem i naszymi przyjaciółmi. Chwile rozmów po cichu wieczorem, żeby mężowie nie słyszeli.
Dlatego też zadzwoniłam do mej Kasi ... I też płakałam .... Ile tych łez mi jeszcze zostało?
Niech mi to szybko minie....

Wiesiula przytulam Cię mocno.
18 sierpnia 2013 23:05
pobić nie pobiję, ale na pewno ,,zatnę,, sie w sobie na chwilę, zapalę papierosa, pomyślę i wszystko do mnie dotrze. Mnie chyba tak rozwala menopauza. Nie mogę brać hormonów bo cośtam, biorę tabletki sojowe, ale to nic nie pomaga. Boję się , że na prawdę wyląduję w szpitalu psychiatrycznym, albo będę goła po mieście biegać jak kiedyś koleżanka mojej mamy. Starość nie radość.
18 sierpnia 2013 23:38
Wiesiula

Oj płacze i płacze - jak nigdy....
O długiej kąpieli, prysznicu czy też lampce wina niestety tu muszę zapomnieć.
Co sprawiło mi ostatnio ogromną radość?
Zdobycie Śnieżnika, Czarnej Góry, Iglicznej, wspólny czas ze Skrzatami, Orłem i naszymi przyjaciółmi. Chwile rozmów po cichu wieczorem, żeby mężowie nie słyszeli.
Dlatego też zadzwoniłam do mej Kasi ... I też płakałam .... Ile tych łez mi jeszcze zostało?
Niech mi to szybko minie....

Wiesiulka! Trzymaj się ciepło! 
Wspominaj te cudne chwile z najbliższymi, obejrzyj zdjęcia... czasami tak robię, jak mocno tęsknie to po raz setny oglądam zdjęcia i sobie marze... pochlipię sobie czasami i potem mi trochę lepiej... 
jutro ma być deszczowy dzień, ale we wtorek wyjdzie słoneczko i będzie lżej na duszy... 
 
18 sierpnia 2013 23:41 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

pobić nie pobiję, ale na pewno ,,zatnę,, sie w sobie na chwilę, zapalę papierosa, pomyślę i wszystko do mnie dotrze. Mnie chyba tak rozwala menopauza. Nie mogę brać hormonów bo cośtam, biorę tabletki sojowe, ale to nic nie pomaga. Boję się , że na prawdę wyląduję w szpitalu psychiatrycznym, albo będę goła po mieście biegać jak kiedyś koleżanka mojej mamy. Starość nie radość.

Barbarella jak przyjedziesz do mnie to wyciągnę szlauf i taki Ci zimny prysznic zrobię, że wszystkie głupie myśli zwieją w podskokach!!!!
Trzymaj się Kochana!
19 sierpnia 2013 08:28
Witam wszystkich. Pogoda brzydka, od rana pada, szaro, buro. no i moje samopoczucie tez nienajlepsze. Do końca już nie dużo mi zostało, bo chyba tylko 19 dni, ale im bliżej końca tym mi ciężej znosić humory babci. Momentami jest taka złośliwa, że mam tego dość. Jej dzieci są wspaniałe. Prawie codziennie ktoś z nich jest. interesują sie jej zdrowiem , ale tez co zrobić , zeby mi było lżej, ponieważ coraz mniej chodzi. Staram się byc uśmiechnięta i miła. Ale jak zobaczę jej kwaśną minę mam dosc. Niby jest niekumata, nie pamięta , czesto, ze ma dzieci, albo jak maja na imię. Ale jak być złośliwa i niemiła to wie. Wytrzymam tu, ale jest mi coraz ciężej.
Miłego dnia wszystkim.
19 sierpnia 2013 08:54 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień dobry kochani
Dziękuję Wam bardzo, dziś już trochę lepiej, szukam w sobie i obok tego co dobre.
Tali zdjęć z gór masę razy już przeglądalam na fb, bo na telefonie ich nie mam ...
Barabella :)))
Wisienka jakbyś pisała
19 sierpnia 2013 08:56
Telefon...
Jakbyś pisała o mojej damie. Tyle że tu dzieci są zbyt zapracowane, córka zadzwoni raz w tygodniu, syn nie dzwoni ale choć raz po pracy w tygodniu wpada na 20 minut....
Trzymaj się cieplutko
19 sierpnia 2013 09:01
Wiesiula

Telefon...
Jakbyś pisała o mojej damie. Tyle że tu dzieci są zbyt zapracowane, córka zadzwoni raz w tygodniu, syn nie dzwoni ale choć raz po pracy w tygodniu wpada na 20 minut....
Trzymaj się cieplutko

Dzięki Wiesiula. Na pewno wytrzymam, nie ma innej opcji. Ale nie myślałam, że będę tak ciężko znosiła te ostatnie dni. 
Musimy się wspierać wzajemnie. Nie wiem co bym zrobiła bez dostępu do internetu i naszego forum.