Choroba i zespół Parkinsona

04 marca 2015 11:59
Od poniedziałku u mojej Helci zauwazyłam spadek formy :( Ma problemy z chodzeniem ( prawie nie chodzi a jeśli idzie z rolatorem to prawie zgięta w pół ) mowa staje się coraz bardziej bełkotliwa, nie ma siły żeby coś utrzymać w rekach... Nasiliły sie problemy z oddychaniem ( ma problemy żeby złapać oddech ) no i non stop spi budzę ją ylko żeby podać leki i na posiłki, no ite wieczne omamy i zwidy nawet jak spi to przez sen z kimś rozmawia :( Dzwoniłam do siostrzenicy i prosiłam ,żeby się zjawiła i ewentualnie wezwała lekarza to usłyszałam ,że to wszystko przez pogodę ( jest naprawdę nie ciekawa swieci słońce, pada deszcz, wieje silny wiatr) kurcze nie wiem co mam o tym mysleć.... czy to rzeczywiscie pogoda tak na nią działa czy to choroba idzie w tak zastraszającym tempie do przodu:(
04 marca 2015 13:04
Joasia

Od poniedziałku u mojej Helci zauwazyłam spadek formy :( Ma problemy z chodzeniem ( prawie nie chodzi a jeśli idzie z rolatorem to prawie zgięta w pół ) mowa staje się coraz bardziej bełkotliwa, nie ma siły żeby coś utrzymać w rekach... Nasiliły sie problemy z oddychaniem ( ma problemy żeby złapać oddech ) no i non stop spi budzę ją ylko żeby podać leki i na posiłki, no ite wieczne omamy i zwidy nawet jak spi to przez sen z kimś rozmawia :( Dzwoniłam do siostrzenicy i prosiłam ,żeby się zjawiła i ewentualnie wezwała lekarza to usłyszałam ,że to wszystko przez pogodę ( jest naprawdę nie ciekawa swieci słońce, pada deszcz, wieje silny wiatr) kurcze nie wiem co mam o tym mysleć.... czy to rzeczywiscie pogoda tak na nią działa czy to choroba idzie w tak zastraszającym tempie do przodu:(

Owszem pogoda ....moja babcia tez choruje na to i identyczne objawy natomiast ja ja zabieram np na taras by dobrze sie dotlenila pomaga to bo babcia potem widze ze jest zywsza.., zle chodzi ale staram z nia zrobic po domu 2 porzadne rundy ...lubi spac ale ja robie tak ze przychodze do niej i mowie zeby teraz usiadla i byla troche aktywna czyli czytala gazete ogladala tv...w niedziele zawsze biore ja do kuchni i obiera ziemniaczki a  i babcia  czuje sie potrzebna zawsze pyta czy pomoc mi przy obiedzie,nie ma sily na wiecej to tylko ziemniaczki obierze ale  jak cieniutko! :)))
04 marca 2015 13:08
Joasia

Od poniedziałku u mojej Helci zauwazyłam spadek formy :( Ma problemy z chodzeniem ( prawie nie chodzi a jeśli idzie z rolatorem to prawie zgięta w pół ) mowa staje się coraz bardziej bełkotliwa, nie ma siły żeby coś utrzymać w rekach... Nasiliły sie problemy z oddychaniem ( ma problemy żeby złapać oddech ) no i non stop spi budzę ją ylko żeby podać leki i na posiłki, no ite wieczne omamy i zwidy nawet jak spi to przez sen z kimś rozmawia :( Dzwoniłam do siostrzenicy i prosiłam ,żeby się zjawiła i ewentualnie wezwała lekarza to usłyszałam ,że to wszystko przez pogodę ( jest naprawdę nie ciekawa swieci słońce, pada deszcz, wieje silny wiatr) kurcze nie wiem co mam o tym mysleć.... czy to rzeczywiscie pogoda tak na nią działa czy to choroba idzie w tak zastraszającym tempie do przodu:(

Pogoda zapewne ma jakis wplyw na te chorobe, ale jamysle, ze to postep samej choroby.Corka moich podopiecznych opiekuje sie mezem z demencja i parkinsonem od 12 lat. Opowiadala jak to czasem jest. Uzbroj sie w cierpliwosc, ta choroba moze czasem bardzo szybko postepowac. Ja mam dwoje z gleboka demencja. Babcia przed tygodniem przewrocila sie , nic sobie nie uszkadzajac, ale do dzis boi sie chodzic,(przed tym byly codzienne spacery po 2 km) spi w lozku z barierkami , bo boi sie , ze spadnie, nie interesuje sie niczym zupelnie. Wszystko to spowodowalo jej przeziebienie. Pogoda ma tez wplyw na jej zachowanie. Tak , jak piszesz  te nocne rozmowy z kims. Mam to od tygodnia u babci. Wcale nie jest mi fajnie, jak w nocy ide do niej i slysze jak mowi, - ta byla teraz u niej- mama zaraz przyjdzie- patrz tam na gorze cos jest..... dreszczyk. Nie lubie przez to nocy!!!! Czuje sie jak w strasznym dworze.
04 marca 2015 13:34
Joasia

Od poniedziałku u mojej Helci zauwazyłam spadek formy :( Ma problemy z chodzeniem ( prawie nie chodzi a jeśli idzie z rolatorem to prawie zgięta w pół ) mowa staje się coraz bardziej bełkotliwa, nie ma siły żeby coś utrzymać w rekach... Nasiliły sie problemy z oddychaniem ( ma problemy żeby złapać oddech ) no i non stop spi budzę ją ylko żeby podać leki i na posiłki, no ite wieczne omamy i zwidy nawet jak spi to przez sen z kimś rozmawia :( Dzwoniłam do siostrzenicy i prosiłam ,żeby się zjawiła i ewentualnie wezwała lekarza to usłyszałam ,że to wszystko przez pogodę ( jest naprawdę nie ciekawa swieci słońce, pada deszcz, wieje silny wiatr) kurcze nie wiem co mam o tym mysleć.... czy to rzeczywiscie pogoda tak na nią działa czy to choroba idzie w tak zastraszającym tempie do przodu:(

Joasiu moja Pdp również od poniedziałku jest jak ja to mówię nieobecna.Ma również Parkinsona i zauważyłam,że pogoda ma duży wpływ na samopoczucie.Wczoraj była cały dzień zmęczona,śpiąca a dziś "śmiga" w miarę swoich możliwości.Problemy z chodzeniem są coraz większe jak się zablokuje to mija nawet pół godziny zanim ruszy.Staram się wychodzić z nią na spacery codziennie ale raczej tylko na wózku no chyba,że jest naprawdę słonecznie to wtedy rolator idzie w ruch.A jeżeli chodzi o zwidy to też są.W nocy nawet się śmieje w głos rozmawiając z kimś.Jestem tutaj drugi miesiąc i choroba bardzo postąpiła w ciągu m-ca.Na zatrzymanie choroby nie ma lekarstwa i dlatego jesteśmy potrzebne My aby było naszym Pdp lżej.
08 czerwca 2015 14:26 / 6 osobom podoba się ten post
Dawno tutaj nie pisałam ale naszły mnie nowe refleksje przypatrując się mojej Helci i jej życiu z Parkinsonem...
po powrocie z urlopu rzuciły mi się w oczy pewne zmiany:
- "marmurowe " nogi,
-drobienie kroczków,
-problemy ze zrobieniem pierwszego kroku,
- częste skurcze mięśni pomimo podawanego magnezu,
- problemy z pęcherzem,
- częste chodzenie do toalety,
No i naturalnie nasilają się wcześniejsze objawy: drżenie rąk, ślinotok ( pomimo zastosowania botoksu) , nieprzespane noce a co wiąże się ze złym samopoczuciem w ciągu dnia no i naturalnie problemy z podniesieniem się z łóżka, w tej chwili ma także problemy zw wstaniem z fotela, potrzebuje pomocy i asekuracji podczas chodzenia...
Z moją Helcią jest taki problem,że nie chce używać rolatora bo nie chce żeby ktoś ją z nim widział dlatego wyjście na spacer graniczy z cudem, aby zapewnić jej ruch wyciągam ją do ogrodu ale niekiedy ucieka do domu jak zobaczy sąsiadów.....
Wstydzi się swojej choroby i nie chce ,żeby ktoś ją widział.... zamyka się w sobie i izoluje od otoczenia próbuję jej tłumaczyć ale to nic nie daje....
No i naturalnie zwidy i omamy , które są na porządku dziennym..... Widzi kogoś , rozmawia z nim .... są dni kiedy ze spokojnej i ugodowej kobietki przeobraża się w agresywną i kłótliwą babę
Jej samopoczucie to taka amplituda 2-3 dni pełna energi mogłaby góry przenosić, uśmiechnięta , pełna wigoru a już kolejne dni wręcz odwrotnie nie ma sił na posniesienie się z łóżka, utrzymanie kubka graniczy z cudem, ciągle śpi i ma problemy z dotarciem do toalety....
Problemy z połykaniem tabletek się pogłębiły duże tabletki kruszę w możdzierzu i podaję jej na łyżeczce....
Mimowolne drżenie rąk i nóg się nasiliło wcześniej było sporadyczne teraz jest prawie cały czas
Jest mi ciężko coś przeforsować w rozmowie ze siostrzenicą ona boi się choroby ciotki i unika jej ile może.... wcześniej częściej zaglądała teraz wpadnie raz na dwa tyg. posiedzi ok. pół godz. i ucieka nie ma juz mowy o tym ,żeby sama z nią posiedziała......

08 czerwca 2015 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
Joasiu, sprawdzony sposób - PDP z Parkinsonem i z trudnościami z połykaniem lekarze zalecają połykanie tabletek z musem jabłkowym. Testowałam to przez rok i zdawało egzamin.
Na noc do kontaktu mała lampka, bo "moja" Babcia ciągle pytała dlaczego nie śpię po nocach i przychodzę do Niej do pokoju, a Ona przecież mnie nie wołała
08 czerwca 2015 16:12 / 2 osobom podoba się ten post
Annika

Joasiu, sprawdzony sposób - PDP z Parkinsonem i z trudnościami z połykaniem lekarze zalecają połykanie tabletek z musem jabłkowym. Testowałam to przez rok i zdawało egzamin.
Na noc do kontaktu mała lampka, bo "moja" Babcia ciągle pytała dlaczego nie śpię po nocach i przychodzę do Niej do pokoju, a Ona przecież mnie nie wołała :-)

Tego sposobu z musem nie znałam więc go przetestuje na mojej Helci co do lampki to ma ją juz od jakiegoś czasu ale do tej pory cały czas ma gości w sypialni ......przewijają się ich całe tabuny  ot jeden taki był taki wredny ,ze ukłuł ją igłą w czubek palca u stopy   juz nie wspomnę o helikopterach lądujących w naszym ogrodzie, o odwiedzającym ją mężu , który przyszedł na kolację ..... ot takie rzeczy .....
08 czerwca 2015 18:51
Joasia

Tego sposobu z musem nie znałam więc go przetestuje na mojej Helci :-) co do lampki to ma ją juz od jakiegoś czasu ale do tej pory cały czas ma gości w sypialni ......przewijają się ich całe tabuny :-):-) ot jeden taki był taki wredny ,ze ukłuł ją igłą w czubek palca u stopy :-)  juz nie wspomnę o helikopterach lądujących w naszym ogrodzie, o odwiedzającym ją mężu , który przyszedł na kolację ..... ot takie rzeczy .....

co prawda nie miałam zbyt długiego doświadczenia z tą chorobą, ale rodzina ze względu na omamy , zmniejszyła tabletki na Parkinsona, oczywiście w porozumieniu z lekarzem, skutek mniej omamów , a choroba została w tym samym miejscu.... oczywiście raz lepiej raz gorzej z chodzeniem , ogólnie stan wyrównany w ciągu 6 miesięcy kiedy tam pracowałam z przerwą.....ale każdy przypadek jest inny...
09 września 2015 15:06
Dzisiaj byłam z moją Helcią u lekarza... niestety choroba zrobiła ogromny skos do przodu.... Helcia pojechała na wózku przed którym wcześniej broniła się pazurami - problemy z chodzeniem się nasiliły. Kolejny problem u mojej Helci to zniszczona przez leki wątroba lekarze zastanawiają się nad pompą podającą leki , która ma być wszyta w powłokę brzuszną ...
Czy któraś z was spotkała się z czymś takim i mogłaby mi w prosty sposób wyjaśnić jak to działa???
09 września 2015 18:42
Joasia

Dzisiaj byłam z moją Helcią u lekarza... niestety choroba zrobiła ogromny skos do przodu.... Helcia pojechała na wózku przed którym wcześniej broniła się pazurami - problemy z chodzeniem się nasiliły. Kolejny problem u mojej Helci to zniszczona przez leki wątroba lekarze zastanawiają się nad pompą podającą leki , która ma być wszyta w powłokę brzuszną ...
Czy któraś z was spotkała się z czymś takim i mogłaby mi w prosty sposób wyjaśnić jak to działa???

Może będzie gastrostomia robiona? Przeczytaj sobie ten artykuł, tam są opisane nowoczesne metody podawania leków przy Parkinsonie
http://www.stronaparkinsona.pl/2015/04/zaawansowana-choroba-parkinsona-nie-musi-byc-wyrokiem/
10 września 2015 13:10
tina 100%

Może będzie gastrostomia robiona? Przeczytaj sobie ten artykuł, tam są opisane nowoczesne metody podawania leków przy Parkinsonie
http://www.stronaparkinsona.pl/2015/04/zaawansowana-choroba-parkinsona-nie-musi-byc-wyrokiem/

dzięki już mi  trochę jaśniej w łepetynce jak wiem o co chodzi