Kodeks Etyki Opiekunki

27 września 2013 11:03 / 2 osobom podoba się ten post
misiekFfm

Nigdy nie odmówiłem, jak byłem częstowany przy okazji świąt czy rodzinnych spotkań w domu pacjenta.
Ale też nigdy nie piłem sam, ani z pacjentem.
 
A w moim pierwszym miejscu pracy, na ddrugi dzień po przyjeździe pacjent polecił swojej córce, żeby wykupiła w kablówce polskie programy TV dla mnie i kupiła skrzynkę Krombachera. Wieczorami, przy "posiedzeniu" przed telewizorem musiałem wypić przynajmniej jedną butelkę piwa, bo pacjent twierdził, że " das ist Medikament" :-))).
I co było robić???

He,he,moja babuszka też tak uważa i mnie próbuje zdemoralizować namawiając do picia z nią piwka.Ale sama juz od 2 lat pije piwo bezalkoholowe,o czym nie wie,a ja sobie czasem nalewałam do szklanki soku jabłkowego i mówiłam,że to piwo.Tylko,że ona już ma dość zaawansowaną demencję i niedowidzi;-).
27 września 2013 11:03 / 3 osobom podoba się ten post
Malina

Ja uważam że wejście jest najważniejsze,zawsze i wszędzie.To jednak pierwsze wrażenia,na a potem czemu nie można też w jakiś sposób jak było fajnie podziękować

Kilka razy usłyszalam  niewybredne komentarze odnośnie takich powitalnych upominków, że to mnie jeszze bardziej upewniło ,o ich nie dawaniu, jak już znam rodzinę , jestem ponownie to i owszem.
Jedyne co zawsze zabieram to kilka folderów turystycznych o moim mieście, regionie, oczywiście w j. niemieckim, drobiazg, czasem uciesz a jak nie to na makulaturę)
27 września 2013 11:06
misiekFfm

Nigdy nie odmówiłem, jak byłem częstowany przy okazji świąt czy rodzinnych spotkań w domu pacjenta.
Ale też nigdy nie piłem sam, ani z pacjentem.
 
A w moim pierwszym miejscu pracy, na ddrugi dzień po przyjeździe pacjent polecił swojej córce, żeby wykupiła w kablówce polskie programy TV dla mnie i kupiła skrzynkę Krombachera. Wieczorami, przy "posiedzeniu" przed telewizorem musiałem wypić przynajmniej jedną butelkę piwa, bo pacjent twierdził, że " das ist Medikament" :-))).
I co było robić???

U mnie też tak jest,Babcia mówi to gesunt,ale faktycznie piwo jest zdrowe w rossądnych ilościach oczywiście,a pozatem tu piwo jest dobre.A odmówić jest niegrzecznie,co powiem że nie mogę że jestem chora to mnie babcia wygoni do domu.
27 września 2013 11:08 / 2 osobom podoba się ten post
misiekFfm

Nigdy nie odmówiłem, jak byłem częstowany przy okazji świąt czy rodzinnych spotkań w domu pacjenta.
Ale też nigdy nie piłem sam, ani z pacjentem.
 
A w moim pierwszym miejscu pracy, na ddrugi dzień po przyjeździe pacjent polecił swojej córce, żeby wykupiła w kablówce polskie programy TV dla mnie i kupiła skrzynkę Krombachera. Wieczorami, przy "posiedzeniu" przed telewizorem musiałem wypić przynajmniej jedną butelkę piwa, bo pacjent twierdził, że " das ist Medikament" :-))).
I co było robić???

Niestety ale nie można spożywać alkoholu. Co zrobisz jak musisz wezwać pogotowie? Przyjeżdżają a od ciebie cuchnie piwskiem? Na tej sztelli musiałam 2 razy wzywać Notarzt. Albo co by było jak przychodzą Pflegedienst i by poczuły alkohol?
 
Nie daj Boże jakiegoś wypadku, złamania czy zwichnięcia to sam zapłacisz za swoje leczenie!
Lepiej na zimne dmuchać!
27 września 2013 11:09 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Kilka razy usłyszalam  niewybredne komentarze odnośnie takich powitalnych upominków, że to mnie jeszze bardziej upewniło ,o ich nie dawaniu, jak już znam rodzinę , jestem ponownie to i owszem.
Jedyne co zawsze zabieram to kilka folderów turystycznych o moim mieście, regionie, oczywiście w j. niemieckim, drobiazg, czasem uciesz a jak nie to na makulaturę)

Ja też słyszałam takie komentarze.Też jestem tego zdania,że jak jedzie się pierwszy raz na sztelę,to może lepiej się z upominkiem wstrzymać.A jak się już zna rodzinę,to jakis niezobowiązujący drobiazg jest mile widziany.
27 września 2013 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Trochę chyba za poważnie nazwany wątek Kodeks Etyki Opiekunki?? A mowa o dawaniu prezentów, których wcale nie musimy dawać:)))

To nie jest o dawaniu prezentow,ale od czegos nalezy zacząć.Nie wiem dlaczego to tak widzisz?Jest wiele kwestii,ze nie wiemy jak właściwie zareagować i mozna probować przyjać jakąś opcje nie odbiegajacą wiele od ogolnie przyjetych przez nas.Nie bedziemy sie tak rózniły.
 
(pisze tylko przykladowo tak jak pt 1-szy to tylko przykład, jak sie zwracać do podopiecznych,czy mozemy podnieść głos w momentach wymagających tego,czy musimy gotować tylko to co podopieczny lubi.Wspolne ogladanie tv.Czy wypada nam siedziec z laptopem na kolanach przy podopiecznym, to tylko przyklady.A tytuł możesz zmienic -  zaproponuj coś.
27 września 2013 11:10 / 7 osobom podoba się ten post
Ja  zabieram ze soba pudelko Ptasiego Mleczka z Wedla.Jak podopieczny mily to dostaje, jak nie to zzeram sama.Trudno nie bede sie podlizywac hahahaha
27 września 2013 11:10
dorotee

Kilka razy usłyszalam  niewybredne komentarze odnośnie takich powitalnych upominków, że to mnie jeszze bardziej upewniło ,o ich nie dawaniu, jak już znam rodzinę , jestem ponownie to i owszem.
Jedyne co zawsze zabieram to kilka folderów turystycznych o moim mieście, regionie, oczywiście w j. niemieckim, drobiazg, czasem uciesz a jak nie to na makulaturę)

Ja mam ze sobą moje zdjęcie wywołane u fotografa i jak są np. urodziny to kupuje np. w kiku ramki za 1 euro i prezent że hoho :)))
27 września 2013 11:11 / 3 osobom podoba się ten post
Punkt 4. Nieingerowanie w otoczenie podopiecznego. Nie powinno sie wprowadzac swoich pozadkow, nie przekladac prywatnych rzeczy itd
27 września 2013 11:12 / 3 osobom podoba się ten post
Sówka

Punkt 4. Nieingerowanie w otoczenie podopiecznego. Nie powinno sie wprowadzac swoich pozadkow, nie przekladac prywatnych rzeczy itd

Ja tez jestem za tym.Ze robienie porzadku to nie to samo co grzebanie w prywatnych rzeczach podopiecznej.
27 września 2013 11:14 / 2 osobom podoba się ten post
Sówka

Punkt 4. Nieingerowanie w otoczenie podopiecznego. Nie powinno sie wprowadzac swoich pozadkow, nie przekladac prywatnych rzeczy itd

Zwłaszcza w przypadku osób demencyjnych to ma swoje naukowe uzasadnienie.
27 września 2013 11:15
MeryKy

Niestety ale nie można spożywać alkoholu. Co zrobisz jak musisz wezwać pogotowie? Przyjeżdżają a od ciebie cuchnie piwskiem? Na tej sztelli musiałam 2 razy wzywać Notarzt. Albo co by było jak przychodzą Pflegedienst i by poczuły alkohol?
 
Nie daj Boże jakiegoś wypadku, złamania czy zwichnięcia to sam zapłacisz za swoje leczenie!
Lepiej na zimne dmuchać!

No proszę Cię,szklaneczka piwka mała oczywiście, do obiadu taką wypijają i jadą samochodem bo tu jest dozwolone,ja nie mówię o nawaleniu sie piwem żeby cuchnąć broń boże.
27 września 2013 11:16 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

U mnie też tak jest,Babcia mówi to gesunt,ale faktycznie piwo jest zdrowe w rossądnych ilościach oczywiście,a pozatem tu piwo jest dobre.A odmówić jest niegrzecznie,co powiem że nie mogę że jestem chora to mnie babcia wygoni do domu.

Zawsze można powiedzieć -dziękuję mam alergie na alkohol:)Ja tak robię i nie było to nigdy uwazane za niegrzeczne.
 
A co do prezentów to jadąc 2x na nowe miejsce wiedziałam,ze jest tam pies więc wziełam tylko psie przysmaki na "obłaskawienie "bestii:):):)Jak jade enty raz w to samo miejsce, tak jak teraz to zawsze cos tam babuszce wezmę/paczkę fajek.słoiczek konfitur domowej roboty-drobiażdzki takie/
27 września 2013 11:18 / 4 osobom podoba się ten post
Malina

No proszę Cię,szklaneczka piwka mała oczywiście, do obiadu taką wypijają i jadą samochodem bo tu jest dozwolone,ja nie mówię o nawaleniu sie piwem żeby cuchnąć broń boże.

Kochana ja siedzę na odwyku zawsze :))) Mamy to w paragrafach a takie pół szklaneczki po co mi się brudzić? To tak jak lizak przez szybe:)))
27 września 2013 11:22 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Zawsze można powiedzieć -dziękuję mam alergie na alkohol:)Ja tak robię i nie było to nigdy uwazane za niegrzeczne.
 
A co do prezentów to jadąc 2x na nowe miejsce wiedziałam,ze jest tam pies więc wziełam tylko psie przysmaki na "obłaskawienie "bestii:):):)Jak jade enty raz w to samo miejsce, tak jak teraz to zawsze cos tam babuszce wezmę/paczkę fajek.słoiczek konfitur domowej roboty-drobiażdzki takie/

Ja wiem to jest nasza mentalność niestety,że jeśli cię częstują i wypijesz to znaczy że jesteś pijak,tu jest inaczej.A pozatem tu nikt przy stole nikogo nie zmusza masz chęć to wypijesz szklaneczkę przy obiedzie nie to nie i już to nie jest problem.Chyba że ktoś ma problem z alkoholem,spotkałam się z taką osobą,piła na szteli codziennie aż spadła ze schodów i złamała biodro,i ma pozamiatane.No ale takie ilości,jak piła koń by nie wytrzymał.