Kodeks Etyki Opiekunki

27 kwietnia 2014 13:14 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Ta opiekunka o której pisze Basia zachowała się głupio nie raz, bo zmieniła styl pracy, który inna opiekunka-Emilia, wypracowała przez kilka miesięcy i doczekała się spokojnego trybu życia dla pdp z AL. Nowa czyli rewolucjonistka nie reagowała na prośby, miała swoją wizję i nie liczyła się z innymi. Może określenie głupia nie jest odpowiednie, więc jakie byłoby lepsze? Nieempatyczna? Samolubna? Mało inteligentna? W tej akurat dziedzinie, wiadomo, jeśli chodzi o ścisłość, może gdzie indziej zachowuje się lepiej. Spieramy się o słowa, a sprawa jest prosta - chodzi o to, by nie niszczyć sprawdzonej metody pracy innej opiekunki. Jesteśmy inni, różni, ale są pewne granice, a opisywana przez Emilię kobieta je mocno przekroczyła. Amen.

Ja nie kwestionuję tego, co napisała Emilia. Przykro mi, że tak się stało.
Ta opiekunka głupio postępuje, ale nie jest głupia.
To nie jest spór o słowa. To jest dyskusja na temat oceniania innych.
Właściwe określenie do tej sytuacji u Emilii: niekompetentna. Oddaje sedno sprawy, ale nikogo nie obraża.
Jeżeli chodzi o metody pracy i granice zgadzam się z Tobą w 100%.
 
27 kwietnia 2014 13:23 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia 63,ty sobie nie mysl,ze jesli ja akurat bardzo lubie swoja prace,a opiekunka zostalam z wyboru,a nie dla pieniedzy,to ja bede taka glupia i wyplaty ci bede oddawac!Wichurce zreszta tez nie!Cos podobnego,toz ja jako opiekunka w De,to bym dopiero w dlugi popadla.W koncu ja tez mam biezace rachunki do placenia.Nie rozumiem tez,czemu wobec tego,ze kasa nie byla glownym powodem mojej decyzji wyjazdu,mam pewnie za kare,tylko w ojczyznie pracowac.Co za argument!Nie moge,jesli lepiej tu placa,zmienic sobie?W Polsce jako opiekunka z wyboru(!),prawie 4 lata przepracowalam,a teraz mi Kasia sugeruje,ze niemiecka wyplate powinnam jej oddawac.Nie dam i juz!Kazdy kto zawodowo pracuje,pracuje za pieniadze,bo musi je miec.Myslalam,ze ja tez,nawet jesli polskich staruszkow zamienilam na niemieckich.
27 kwietnia 2014 13:46 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Basiu a ja się z Tobą nie zgodzę. Nikt nie ma prawa oceniać mnie jako osoby. Jeżeli chcesz możesz oceniać moje cechy charakteru, moje przyzwyczajenia,
mój styl ubierania, ale NIGDY mnie jako osoby. 
Źle zajęłam sie PDP powiedz mi, co źle zrobiłam. Ale nie mów mi, że jestem głupia. Może nie jestem dobrą opiekunką, może to nie powołanie, ale konieczność.
Dla mnie głupia oznacza, że nie nadaję się do niczego. Powiedz mi kto daje Ci prawo, aby mnie tak osądzić????
Zgadzam się z Anią: ten sam szacunek co dla PDP, należy się dla nas i dla bliźniego.
A tak do Twojej wiadomości: używanie zwrotów: zawsze i nigdy jest bardzo krzywdzące. Może ta głupia opiekunka tylko raz się tak zachowała....

Chyba dzisiaj zmęczona jesteś bardzo - Emi a gdzie ja napisałam , że ty głupia jesteś ??? personalnie okresliłam tak zmienniczkę Emili . a ogólnie wyjasniłam kogo obdarzam epitetem głupi . Napisze zatem jeszcze raz : dla mnie nazwaniem kogoś głupi oznacza , w skrócie , że nic nowego nie chce się nauczyć - bo wychodzi z założenia , że wie wszstko . Emi , poczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi .
27 kwietnia 2014 14:18
Evvex

Wichura,ja przedstawiłam swój punkt widzenia ,pisze ze swojej perspektywy,30lat pracuje w tym zawodzie,cały czas się kimś opiekuje,teraz robie to za godziwe pieniądze.5 razy dziennie brakuje mi cierpliwości,często mi ręce opadają,ale dzięki temu że lubię te prace,daje rade,jest mi łatwiej.Po prostu normalny człowiek nie da rady babrać sie w pampersach,znosić rozłąke z rodziną,być narażony na to wszystko z czym musimy sie mierzyć,może jestem naiwna,ale nie uwierze że można to wszystko znosić tylko za kase.

No to na pewno jesteś lepszą opiekunką ode mnie:) Skoro 30 lat w zawodzie.
Ja to traktuję jako pracę tymczasową, ale myślę, że też dobrze ją wykonuję - przynajmniej dziadek jest zadowolony i jego rodzina też. 
Wierzę, że normalna kobieta jednak da radę to wszystko robić. Piszę kobieta, bo kobiety jakby naturalnie mają predyspozycję do opiekowania się innymi - dziećmi, mężami, rodzicami. Znam kilka opiekunek z mojego miasta i to normalne kobiety są - pracowały w Polsce, mają rodziny, ale coś z pracą nie wyszło, albo miały dosyć takich warunków pracy i zostały opiekunkami. Nie wiem, jak sobie radzą, ale że pracują już długo, to pewnie przypasowała im taka praca i płaca. 
27 kwietnia 2014 14:19 / 4 osobom podoba się ten post
basiaburbis

Chyba dzisiaj zmęczona jesteś bardzo - Emi a gdzie ja napisałam , że ty głupia jesteś ??? personalnie okresliłam tak zmienniczkę Emili . a ogólnie wyjasniłam kogo obdarzam epitetem głupi . Napisze zatem jeszcze raz : dla mnie nazwaniem kogoś głupi oznacza , w skrócie , że nic nowego nie chce się nauczyć - bo wychodzi z założenia , że wie wszstko . Emi , poczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi .

A po czym poznajesz moje zmęczenie? Wbrew przeciwnie- jestem wypoczęta. 
Basiu, a co jeśli ja jestem zmienniczką Emilii???
Ogólnie wyjaśniłaś kogo nazywasz głupi- a czy zadałaś sobie pytanie ile osób może się zaliczyć do tej grupy?
Przecież każdemu z nas zdarzają się błędy: w pracy, w życiu osobistym. Wszyscy głupi jesteśmy, bo się mylimy?
Jeszcze raz mam czytać Twoje wpisy? Czytam dokładnie, szczególnie, jeżeli mam zamiar się wypowiedzieć.
Personalnie nazwałaś tak zmienniczkę Emilii, a czy znasz tą osobę?
Basiu czytam dokładnie Twoje wpisy, bo z reguły zawierają wiele cennych spostrzeżeń.
Ale co do prawa nazywania innych głupimi nie zgadzam się z Tobą ani zmęczona, ani wypoczęta
27 kwietnia 2014 14:45 / 4 osobom podoba się ten post
emi

Evvex uważam, że jestem całkowicie normalna, a babram sie w pampersach, znoszę rozłąką z moimi małymi dziećmi.
Uwierz mi, że robię to wyłącznie dla KASY. Tylko pracując tutaj jestem w stanie utrzymać rodzinę.
A dlaczego opiekunka: nie dlatego, że o tym marzyłam albo z powołania.
Z wygody: mam mnóstwo czasu dla siebie, praca jeżeli dobrze się trafi bezstresowa, nie muszę martwić się o wynajem mieszkania i utrzymanie.
Mogłam jechać do Włoch do pracy w barze, ale za porównywalne pieniądze trzeba pracować 7 dni w tygodniu, od 8 do 19, ciągle w biegu, 
stres ze strony szefa, kolegów z pracy, klientów....
A to, że robię to wyłącznie dla kasy nie oznacza, że nie mam do tego predyspozycji. Tak na marginesie: lubię tę pracę :)))
 
 

Zrozumiałam,szanuje każdy z pogladów,nie musimy sobie przytakiwac.
27 kwietnia 2014 14:47
emilia

Tak, ja pisze o domu PDP, przystosowalam sie, zrobilam porzadek z tym, co musialam - 9 miesiecy temu i przygladalam sie rytmowi dnia, co im przeszkadza, kiedy i co mam sobie zaplanowac, zeby jak najmniej "byc obecna", no i jakos sobie tak zyjemy pod jednym dachem. Nie wchodzimy sobie nawzajem w droge, a to, co ma byc zrobione - jest wykonane. Ja mam tu sporo czasu wolnego, a teraz nie wiem, jak pani wyjedzie, ile czasu mi zajmie wrocenie do normalnego rytmu dnia. Nie przypisuje sobie zadnych zaslug, ale PDP z AL ucieszyla sie z mojego widoku i to mnie cieszy. Reszta - mam nadzieje ze uda mi sie "posprzatac", tylko dlaczego? To mnie wkurza - dlaczego?

emilia znam to....wstyd sie przyznac ale ja  raz w pracy narobilam balaganu jednej kolezance co prawda nieswiadomie i za to polecialam z agencji.od tamtego czasu nie biore sie za takie ,,przypadku,, za miekka jestem i nie potrafie byc stanowcza.pani,ktora raz zmienilam niestety ,,zrobila mi opinie ,,u rodziny i w agencji.
27 kwietnia 2014 14:54
gosia35

emilia znam to....wstyd sie przyznac ale ja  raz w pracy narobilam balaganu jednej kolezance co prawda nieswiadomie i za to polecialam z agencji.od tamtego czasu nie biore sie za takie ,,przypadku,, za miekka jestem i nie potrafie byc stanowcza.pani,ktora raz zmienilam niestety ,,zrobila mi opinie ,,u rodziny i w agencji.

Widzisz jak Ty głupia "jesteś" ;)
 
Witaj:)  Nawet nie dałaś znać czy piekłaś ten biszkopt i czy Ci się udał.
27 kwietnia 2014 15:09 / 4 osobom podoba się ten post
emi

Widzisz jak Ty głupia "jesteś" ;)
 
Witaj:)  Nawet nie dałaś znać czy piekłaś ten biszkopt i czy Ci się udał.

no  wlasnie bo babka nikogo nie chciala wiecej tylko mnie a skonczylo sie tak,ze babcia do heimu agencja klienta stracila a rodzina zyskala swiety spokoj.i to dzieki glupiej gosce.wiesz.... czytam to wszystko i powiem ci w sekrecie :) nie chcialabym z tego forum miec zmienniczki no... mam tylko 3 ,,typy,,.  a biszkopt wyszedl ale zdwoilam proporcje.
27 kwietnia 2014 15:14 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra

No to na pewno jesteś lepszą opiekunką ode mnie:) Skoro 30 lat w zawodzie.
Ja to traktuję jako pracę tymczasową, ale myślę, że też dobrze ją wykonuję - przynajmniej dziadek jest zadowolony i jego rodzina też. 
Wierzę, że normalna kobieta jednak da radę to wszystko robić. Piszę kobieta, bo kobiety jakby naturalnie mają predyspozycję do opiekowania się innymi - dziećmi, mężami, rodzicami. Znam kilka opiekunek z mojego miasta i to normalne kobiety są - pracowały w Polsce, mają rodziny, ale coś z pracą nie wyszło, albo miały dosyć takich warunków pracy i zostały opiekunkami. Nie wiem, jak sobie radzą, ale że pracują już długo, to pewnie przypasowała im taka praca i płaca. 

Wichurko,nie jestem lepsza a tylko starsza i bardziej doświadczona,twoja familia Ciebie szanuje,Ty jestes zadowolona,to wszystko gra,moja praca to mój sposób na życie,wybrałam ten zawód z setki innych, dlatego z czystym sumieniem pisze, że lubie to co robie i czuje że jestem na właściwym miejscu,a kase zarabiam wiekszą od moich koleżanek po fachu,ponieważ mam więcej odwagi i determinacje,one zostały w Polsce i zasuwają za grosze i bardzo lubia swoją prace,nie zmienią zawodu choćby nie wiem co.
27 kwietnia 2014 16:34 / 1 osobie podoba się ten post
Cos opowiem apropo's.Kiedys napisała do mnie kolezanka ,która pojechała na zastępstwo na 2 tygodnie i opowiada,ze jej się a to nie podoba,a tamto,a godziny posiłków i że raz dwa to pozmienia jak jej pasuje.Pytam sie po co chce tak szalec jak zaraz stamtąd wyjeżdża."Bo ma byc tak jak ja chcę!"Zakończyłam dyskusję bo nie było o czym.....
27 kwietnia 2014 16:57 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Cos opowiem apropo's.Kiedys napisała do mnie kolezanka ,która pojechała na zastępstwo na 2 tygodnie i opowiada,ze jej się a to nie podoba,a tamto,a godziny posiłków i że raz dwa to pozmienia jak jej pasuje.Pytam sie po co chce tak szalec jak zaraz stamtąd wyjeżdża."Bo ma byc tak jak ja chcę!"Zakończyłam dyskusję bo nie było o czym.....

Co będziesz z głupią dyskutować ;)
 
 
 
Już w drugim poście na kogoś głupia piszę. Ale to przez to, że mnie to tak strasznie ruszyło i zachowuję się teraz prowokacyjnie. Szczerze wcale mi się to nie podoba. Jak za miesiąc przeczytam te moje posty to nie uwierzę, że spod moich palców wyszły....
27 kwietnia 2014 17:13
emi

Co będziesz z głupią dyskutować ;)
 
 
 
Już w drugim poście na kogoś głupia piszę. Ale to przez to, że mnie to tak strasznie ruszyło i zachowuję się teraz prowokacyjnie. Szczerze wcale mi się to nie podoba. Jak za miesiąc przeczytam te moje posty to nie uwierzę, że spod moich palców wyszły....

doskonale cie rozumiem...jak mnie cos bardzo dotknie tez sarkastyczna sie robie....
27 kwietnia 2014 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
ania52

nigdy nie uwazalam i uwazac nie bede domu pdp za moj dom...ja osobiscie przyjezdzam do pracy,nie angazuje sie emocjonalnie,bo to nieprofesjonlne jest.a wyrazanie opinii o zmienniczce?ktoz dal na m oprawo oceniania innych ludzi?konstruktywnie przedstawiona krytyka to calkiem cos innego niz ocenianie cehc charakteru danej osoby.jezeli mam inne zapatrywania na temat np.zle polozonego widelca to mowie o tym a nie,ze zmienniczka jest glupia rozkrzyczana itd...a poza tym pisanie o osobie,ktorej sie nie zna to bez sensu jest...

Nigdy nie znam pdp jak nie wejde do jego domy... gdy poznam dom to już dużo wiem o pdp...  To samo ze zmienniczką...  - poznaję ja po wszystkim co zostawiła dla mnie...., ale jest i tak, że zmienniczka tak wiele uwagi poświęca pdp, że nie ma czasu na dom...  Jednak nawyki... lub brak nawyków zawsze zostawią w otoczeniu ślad...   Nie jestem w stanie zmieniać sie z osoba, która jest zwyczajnie głupia lub wyrachowana , lub sama ma problemy psychiczne.... Jeżeli decyduję sie na wahadło to bardzo uważnie przyglądam sie zmienniczce ( bo jest też podstawą mojego bytu) i uważam, że mam do tego pełne prawo..., ale dokończę... Juz sa tak profesjonalne opiekunki, że dla nich nie jestem żadnym partnerem  do zmiany... Ja wyjeżdżam  trzeci rok (zaczęlam  w listopadzie 2011 r.)  nie jestem świeżynką, ale do pełnego profesjonalizmu jeszcze mi brakuje...))))
27 kwietnia 2014 20:16 / 2 osobom podoba się ten post
Danusia,bo to jest taka specyficzna praca,że za każdym razem uczymy się czegoś nowego ,niezależnie od wcześniejszego doświadczenia czy też jego braku...Tylko czasem,na szczęście,trafia nam się zmienniczka,typu "ja wiem lepiej" lub taka jak opisujesz.Ale i to nas czegos zawsze nauczy:)