glinki i algi są cudowne, na moją potwarz nie ma nic lepszego,
Niestety dupa wołowa jestem i do Niemiec nie wzięłam żadnej! A moja skóra się domaga..........
glinki i algi są cudowne, na moją potwarz nie ma nic lepszego,
Niestety dupa wołowa jestem i do Niemiec nie wzięłam żadnej! A moja skóra się domaga..........
Algami nigdy się nie interesowałam - ale skoro zachwalasz, to się bliżej zapoznam z tematem:)
Parafiny unikam jak ognia. A też lubię mleczko bebe. Nie to, że cały czas je stosuję, ale raz na parę miesięcy butelkę zużyję. Ostatnio dostałam od dziadka córki 500ml kremu do ciała Elisabeth Arden Green Tea. Cieszyłam się, dopóki nie przeczytałam składu - woda, alkohol, parafina, perfum - to pierwsze miejsca ogromnie długiego składu.
Z jednej strony chętnie bym zużyła, bo lubię ten zapach, ale z drugiej strony jak takie świństwo w skórę wcierać?
Trochę problem jest z dostępnością tych naturalnych kosmetyków. Przynajmniej w moim małym mieście nie jest tak, ze wyskoczę szybko i mam. To już muszę do Poznania jechać, a i tam nie jest to aż takie łatwe, bo i tych firm nie ma dużo.
Zostaje Internet.
Pisałam o czarnym mydle chyba w temacie peelingów. Ooo- jest - ostatni wpis
http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/506/page/7
Pisałam o czarnym mydle chyba w temacie peelingów. Ooo- jest - ostatni wpis
http://www.opiekunki24.pl/forum/temat/zobacz/506/page/7