A znacie N. Rodrigueza Essence, e.d.musc? Wlasnie zaczynam obwachiwac. Pachnie ciekawie chociaz ciut sztampowo moim zdaniem...
A znacie N. Rodrigueza Essence, e.d.musc? Wlasnie zaczynam obwachiwac. Pachnie ciekawie chociaz ciut sztampowo moim zdaniem...
Pięknie, pięknie, a ja właśnie, skoro Fioletowa wróciła, miałam zabierać się za szukanie Perfumerii :D.
Wywąchałam ostatnio Narciso edp i chyba przepadłam.. Pewnie znasz, ciekawa jestem Twojego zdania :).
Muszę Essence sobie zapodać, bo widzę, że piżmo za mną chodzi ;).
Znam! Ale mnie troche dusi :-) Owija mi sie mackami wokol nosa i nie chce za cholere sie odczepic. Po dwoch godzinach nie ma juz fioletowej bo Narciso schowal ja w swoich ramionach... A Essence wlasnie wcale pudrowy na mnie nie jest...Tyle,ze wlasnie stwierdzilam, iz juz go nie czuje? Czyzby taki nietrwaly byl?...No nic., Jutro od rana sie nim otule i zobaczymy co z tego wyniknie :-) Wtedy npisze cos wiecej,
p.s. Jak sie maja Twoje rzesy? :-) Bo w razie co moge Ci jeszcze podeslac puder brazujacy w kamieniu,tej samej firmy. Ale to w grudniu dopiero. O ile oczywiscie chcesz:-) Oraz oczywiscie nowka peweks niesmigany:lol1:
Wiesz, że lubię dusicieli, a jak mnie jeszcze taki dusiciel mocno obejmie, trzyyyyyma i lekko przydusi, to już sama rozkosz jest :D. No, i nie bez znaczenia, Narciso ma na imię, hmm.. Latynoskie klimaty mnie ciągle biorą, niestety :D.
Na Fragrantice piszą (wpis sztuk jeden), że Essence jest bardzo nietrwały, ale może akurat nada się do Twojej fioletowej delikatności :)?
Ciężka to próba, ciężka.. Na razie kiepsko, pali żywym ogniem, więc tak od czasu do czasu maluję :(. Nie dostaje sie do oka, ale skórę pali, kurczę, mówiłam, że nic nie pomoże :(..
Ja nie jestem delikatna:-) Ze mnie jest taka herszt hetera:lol1:
Szkoda,ze proba ciezka...Myslalam,ze uraduje Twoja dusze. Poprawie sie w grudniu:-)
Myszo---podpowiedz jakiegoś zapacha dla nastolatki(17l).
Nie ma jeszcze wyrobionego gustu (wypsikała mi wszystko, jak leci).
Chcę jej zapodać coś na wyłączność :-) Niekoniecznie z drooooogich, bo umiaru też nie zna :-)
Jutro napisze,albo pozniej wieczorem. Jakos tak mi teraz...no nie do zycia.
Tylko wymien prosze,kilka nut zapachowych,ktore chcialabys widziec we flakoniku. Czy to ma byc slodkie czy bardziej swieze? Kwiatowe,owocowe?
Rozumiem...doczytałam w Twoim blogu...Przykro mi...
A co do zapachu- myślę,że świeże kwiaty byłyby ok.