Przeczytałam na stronie głównej zamiast najodleglejsze , to " najpodlejsze " w pierwszej chwili i myślałam , że to temat o traumie z dzieciństwa . Oj głupia ja :-) Moje najodleglejsze wspomnienie , to ( chyba ) jak bawiłam się z psem w kuchni w domu mojej babci . Psina wsadziła głowę pomiędzy szczeble taboretu i się zaklinowała . Wujek musiał piłą krzesło rozcinać żeby uwolnić zwierzę . Trochę czułam się winna , ale na szczęście nie oberwało mi się za to .

