Czego nauczyliśmy się od Niemców

01 listopada 2013 09:50
Taki temacik, bo ja się zastanowić, to każda z nas coś tam podłapała żyjąc tutaj.Mnie na początku bardzo dziwiło kupowanie kwiatów do wazonu w supermarkecie, mleko , warzywa i bukiet do tego, ale jak jestem w Polsce , to teraz też tak robię, a wczesniej tylko latem z własnego ogródka kwiatki w wazonie stały.
01 listopada 2013 09:51 / 4 osobom podoba się ten post
daisy_44

Taki temacik, bo ja się zastanowić, to każda z nas coś tam podłapała żyjąc tutaj.Mnie na początku bardzo dziwiło kupowanie kwiatów do wazonu w supermarkecie, mleko , warzywa i bukiet do tego, ale jak jestem w Polsce , to teraz też tak robię, a wczesniej tylko latem z własnego ogródka kwiatki w wazonie stały.

Jakie mleko do wazonu? Nie słyszałam o tym...
01 listopada 2013 09:53
Mleko , jako przykład na zakupy w markecie:)Chodzi o to , ze z zakupami, obowiązkowo też wrzucają bukiet do koszyka:D
01 listopada 2013 09:59 / 1 osobie podoba się ten post
Ja tak myślę intensywnie i myślę i chyba niczego się od nich nie nauczyłam. Przepisu na zupę z dyni nie liczę, bo to chyba nie o to chodzi:)
01 listopada 2013 10:02 / 1 osobie podoba się ten post
tego,ze nie trzeba bac sie aut podczas przechodzenia przez ulice,ale moze to niezbt zaprocentowac w Polsce.
Ze strata dla mnie-oczywiscie.
01 listopada 2013 10:02 / 1 osobie podoba się ten post
Ja tez nie wiele, nigdy nie zrywam kwiatów we własnym ogrodzie. Wole kupić u babuszki, albo w BIEDRONCE:)
01 listopada 2013 10:02 / 1 osobie podoba się ten post
Ja sie nauczylam: 1/ Recyklingu - kaucje za wszelkie butelki PET, puszki 2/ Sortowanie odpadkow 3/ Starsza odziez - do pojemnikow w reklamowce. Brakuje mi tego w PL, szczegolnie, jak widze smieci w lesie ...
 
Wyzej bylo o przechodzeniu przez ulice - taaa, to tez mile, ale nie do zastosowania w PL, w Zurichu musze bardzo uwazac, zeby nie stanac przy pasach, np. w celu przelozenia do drugiej reki torby z zakupami, bo od razu auta sie zatrzymuja ... Troche mi glupio !
 
01 listopada 2013 10:02
Chodzi w wszystko ,bo te wielkie rzeczy to powinnyśmy się w domu od rodziców nauczyć, jeśli chodzi o zupę z dyni , to ja też tu się nauczyłam, robisz z mleczkiem kokosowym? Mniam,mniam..
01 listopada 2013 10:05
emilia

Ja sie nauczylam: 1/ Recyklingu - kaucje za wszelkie butelki PET, puszki 2/ Sortowanie odpadkow 3/ Starsza odziez - do pojemnikow w reklamowce. Brakuje mi tego w PL, szczegolnie, jak widze smieci w lesie ...
 
Wyzej bylo o przechodzeniu przez ulice - taaa, to tez mile, ale nie do zastosowania w PL, w Zurichu musze bardzo uwazac, zeby nie stanac przy pasach, np. w celu przelozenia do drugiej reki torby z zakupami, bo od razu auta sie zatrzymuja ... Troche mi glupio !
 

W moim mieście sortowanie odpadów od kilku lat już było. A starszej odżieży się pozbywam, wydając kuzynkom lub dla biednych ludzi. 
01 listopada 2013 10:06
daisy_44

Chodzi w wszystko ,bo te wielkie rzeczy to powinnyśmy się w domu od rodziców nauczyć, jeśli chodzi o zupę z dyni , to ja też tu się nauczyłam, robisz z mleczkiem kokosowym? Mniam,mniam..

Nie, ale słyszałam i mam zamiar w domu spróbować. Oby jeszcze dynie były jak wrócę. 
01 listopada 2013 10:06
daisy_44

Chodzi w wszystko ,bo te wielkie rzeczy to powinnyśmy się w domu od rodziców nauczyć, jeśli chodzi o zupę z dyni , to ja też tu się nauczyłam, robisz z mleczkiem kokosowym? Mniam,mniam..

Nie, ale słyszałam i mam zamiar w domu spróbować. Oby jeszcze dynie były jak wrócę. 
01 listopada 2013 10:06 / 1 osobie podoba się ten post
A nie przepraszam, nauczyłam się tu robic zakupy raz w tygodniu , albo raz na dwa tygodnie.Ale w domu i tak nie stosuję.Wole świeże pieczywo niż mrożone.
01 listopada 2013 10:07 / 6 osobom podoba się ten post
wiewiorka

tego,ze nie trzeba bac sie aut podczas przechodzenia przez ulice,ale moze to niezbt zaprocentowac w Polsce.
Ze strata dla mnie-oczywiscie.

Ha, ha, przypomniało mi się jak przywaliłam facetowi, Polakowi z Niemiec , w jego audicę.On się zatrzymał przed przejściem , żeby pieszych przepuścić, a ja się tak spieszyłam, że na jego zderzaku wylądowałam:))) A on wyleciał z samochodu i wiecie co krzyczał-MÓWILI MI, K...A, ZEBY SIE W POLSCE NA PASACH NIE ZATRZYMYWAC!!
01 listopada 2013 10:09
wichurra

W moim mieście sortowanie odpadów od kilku lat już było. A starszej odżieży się pozbywam, wydając kuzynkom lub dla biednych ludzi. 

U mnie na wsi dopiero w tym roku sortowanie smieci jest, ale tak w gruncie sprawy chodzi mi o recykling - jakie to proste rozwiazanie - kaucja i nikt nie wyrzuca gdzies tam. W Szwajcarii nawet kaucji nie ma, ludziska zabieraja pet-y i wrzucaja w sieciowkach w odpowiednie otworki, a do tego oczywiscie - osobno kartony, osobno stary papier, zwykle smieci pakuje sie tylko i wylacznie do specjalnych workow, ktore pozniej do pojemnikow domowych wedruja - nie tak, ze w byle jakiej reklamowce. No i osobno "zielone" w specjalnych torebkach do duzych pojemnikow.
01 listopada 2013 10:11
emilia

U mnie na wsi dopiero w tym roku sortowanie smieci jest, ale tak w gruncie sprawy chodzi mi o recykling - jakie to proste rozwiazanie - kaucja i nikt nie wyrzuca gdzies tam. W Szwajcarii nawet kaucji nie ma, ludziska zabieraja pet-y i wrzucaja w sieciowkach w odpowiednie otworki, a do tego oczywiscie - osobno kartony, osobno stary papier, zwykle smieci pakuje sie tylko i wylacznie do specjalnych workow, ktore pozniej do pojemnikow domowych wedruja - nie tak, ze w byle jakiej reklamowce. No i osobno "zielone" w specjalnych torebkach do duzych pojemnikow.

No tak, ale u nas jeszcze kaucji za plastiki nie ma chyba. Ja się nie spotkałam. Więc nie mogę powiedzieć, że się tego nauczyłam, bo nie mam jak tego zastosować.