Pacjent też człowiek - pamiętaj!

08 listopada 2013 08:06 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

... zgodnie z Kodeksem Pracy... byc do dyspozycji pracodawcy 24h... oznacza dla pracownika... bycie dostepnym... o kazdej porze dnia i nocy.... co wiaze sie jednoczesnie z lepsza placa ze strony pracodawcy!!! Nie moze byc... ze pracownik niedyspozycyjny otrzymuje taka sama place... jak dyspozycycyjny... i tu rodzi sie pytanie... czy 1000 - 1200 € jest wystarczajace... dla opiekunek... ktore sa do dyspozycji 24h... jesli taka umowe sie podpisalo... nalezy liczyc sie z konsekwencjami:(
 
Temat walkowany ok. roku...
 

I tu Kika masz racje,trzeba czytać co się podpisuje.Czesto w euforii,że ma sie pracę podpisuje się wszystko co podsuną a potem się czyta.Logicznie, że jest to niemozliwe do wykonania,ale jak to zwykle w życiu bywa często nie idzie to w parze.Gdyby brano ta umowę dosłownie umowę to nie było by dopłat za wstawanie nocne.Ale jest róznica między czuwaniem a pracowaniem.Juz kiedys pisałam jak to odbywała się rozmowa(byłam na stypie) miedzy starszymi Niemcami a mna,jak powiedziałam ile zarabiam a wg mnie sporo wywolalam wielkie zdziwko,że tylko tyle?Ale to byli ludzie zdrowi na umysle myslący realnie.To ich dzieci podpisuja umowy,bo rodzic nie jest zdolny czytaj:demencja,P , AL.Uważam,że to do agencji trzeba pukać bo oni redagują umowy oni negocjują kwoty,mogą przeciez wprowadzić aneks ,moze nie w kazdej rodzinie sie da, ale powinni probować a nie robią nic.Bo i po co? ostanio czytałam,że proponuja kurs jez.niemieckiego  z a     d a r m o    a potem płace 600 euro m-cznie.No kpina.
08 listopada 2013 08:13 / 4 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Wiecie co spotkalam sie z kolezanka mowi babcia nie je to syn (szef)nie kupowal jedzenia bo twierdzil opiekunka tez nie musi jesc i 4 tygodnie dziewczyne dozywialam

To jakies nieporozumienie to nie moze byc prawda,nie wypisujcie na forum bzdetów zeby podgrzac atmosfere.Mogę tak pisać bo przez 15 lat przewaliłam tyle rodzin znam tyle opiekunek i takiej sytuacji nie spotkałam i nie słyszałam.Może być skromnie,może być biednie ale 4 tygodnie o "głodzie"? To pewnie umarła by z wycieńczenia.
08 listopada 2013 08:40 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

To jakies nieporozumienie to nie moze byc prawda,nie wypisujcie na forum bzdetów zeby podgrzac atmosfere.Mogę tak pisać bo przez 15 lat przewaliłam tyle rodzin znam tyle opiekunek i takiej sytuacji nie spotkałam i nie słyszałam.Może być skromnie,może być biednie ale 4 tygodnie o "głodzie"? To pewnie umarła by z wycieńczenia.

Tak uwazam ze masz racje! spotykamy sie z roznymi rodzinami ,rozne sytuacje nas dotykaja! ale nie uwierze ze opiekunka nie miala co jesc!!! owszem zgodze sie ,ze nie dostala tego co by chciala zjesc -ale to juz jest ogromna roznica!
08 listopada 2013 08:43
Mleczko tak bylo przez 4 tygodnie ,nie podgrzewam atmosfrey,miala cos swoivh pieniedzy,sprzedala plastik,but-pet
po tym czasie dowiedziala sie corka pdp i zdrugiego konca de pozniej dojezdzala i robila im zakupy,
.teresa w sumie tam pracowala u babci 5 lat
u ciebie przzez 15 lat to sie nie zdarzylo a w mojej tak krotkiej kariezrze przezylam to i wiele ciezkich chwil,w sumie stawilam czola wielu ....
A i o 20 euro na tydzien tez slyszalam dla dwoch osob i opiekunki albo potem oszczedzaja albo dokladaja swoja kase
08 listopada 2013 08:53
I jeszcze w dodatku nie dosc ze nie dal to potrafil zezrec (ohydnie powiedzialam) to co bylo w lodowcea byl to wlasciciel czy posrednik spredazy i kupna nieruchomosci,
twierdzil ze mama nie je to teresa nie musi jesc
08 listopada 2013 08:55 / 1 osobie podoba się ten post
Są na tym świecie ludzie i ludziska,trzeba tylko się cieszyć,że nie trafiło sięw takie miejsca.
08 listopada 2013 09:02
Wlasnie:(
08 listopada 2013 09:19 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

To jakies nieporozumienie to nie moze byc prawda,nie wypisujcie na forum bzdetów zeby podgrzac atmosfere.Mogę tak pisać bo przez 15 lat przewaliłam tyle rodzin znam tyle opiekunek i takiej sytuacji nie spotkałam i nie słyszałam.Może być skromnie,może być biednie ale 4 tygodnie o "głodzie"? To pewnie umarła by z wycieńczenia.

A ja wierzę, że coś jest na rzeczy.
Sam widziałem głodną opiekunkę, której koleżanki donosiły jedzenie i dokarmiały ją w przerwie.
U niej np. wkładało się przed obiadem go garnka 3 / TRZY / ziemniaki /na trzy osoby!/ i pod nadzorem „pana domu” gotowane były równe 10 minut. Niezależnie od ich stanu, były zjadane. Pozostałe posiłki podobnie – wszystko pod wydziałem.
Praca oczywiście na „czarno”.
Takie sprawy pojawiają się w tym i w innych tematach forum.
Ja myślę, że to jest trochę tak, jak z „karmieniem trolla”.
Dopóki będą chętne/ni/ do pracy na ‘czarno”, dopóki na tym będą żerować nieuczciwi pośrednicy i niemieccy „klienci”, dopóty będzie o czym pisać i dyskutować.
Pewnie potrzebna jest jakaś kampania uświadamiająca zagrożenia płynące z podejmowania pracy bez umów, bez wstępnego ustalania warunków itd.
 
Ale często właśnie „byt określa świadomość” i ukazują się takie „kwiatki”. 
08 listopada 2013 09:26
:(
08 listopada 2013 09:46 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

To jakies nieporozumienie to nie moze byc prawda,nie wypisujcie na forum bzdetów zeby podgrzac atmosfere.Mogę tak pisać bo przez 15 lat przewaliłam tyle rodzin znam tyle opiekunek i takiej sytuacji nie spotkałam i nie słyszałam.Może być skromnie,może być biednie ale 4 tygodnie o "głodzie"? To pewnie umarła by z wycieńczenia.

moze byc skromnie,moze byc biednie, sama sobie przeczysz, przy skromnie i biednie jestes glodna!!samym powietrzem nie da sie zyc, to chyba jasne, w tym momencie jak ktos pisze dozywia a nie zywi to tez jest roznica!!!!dlaczego odbierasz to jako bzdety????
08 listopada 2013 09:53 / 2 osobom podoba się ten post
Nic wiecej nie pisze na ten temat,nie ma co siepac jezyka,czytac palce
ktos pracuje 15 lat i nie doswiadczyl a ktos duuuuzo mniej i posiada duzy bagaz doswiadczen!
08 listopada 2013 10:09 / 1 osobie podoba się ten post
Uwazam ze to przesada z tym ze ktos nie jadl albo byl niedozywiony w pracy przez 4 tygodnie . Mleczko47 napisalas dokladnie to co mnie sie cisnelo na klawiature . Podpisuje sie pod tym !
08 listopada 2013 10:22
A czy kiedys syty glodnego zrozumial,ktos kto nie byl nigdy glodny nie zrozumie
08 listopada 2013 10:28 / 2 osobom podoba się ten post
beata

Tak uwazam ze masz racje! spotykamy sie z roznymi rodzinami ,rozne sytuacje nas dotykaja! ale nie uwierze ze opiekunka nie miala co jesc!!! owszem zgodze sie ,ze nie dostala tego co by chciala zjesc -ale to juz jest ogromna roznica!

Z całym szacunkiem moje panie ,ale to ,że Wy w to nie wierzycie znaczy tylko tyle ,że nie trafiłyście na taka sytuację albo nie spotkałyście na swojej drodze nikogo kto tego doświadczył!!!!!
Przykłady-
1/Syn PDP ,który daje kase na dom dla PDP i opiekunki,"zapomniał" przyjechac do taty przez 2 tyg.Jak już koleżance zostały 2 ziemniaki i jajko ,to się przyznala ,ze jest jak jest,dokarmiałyśmy:)/praca na czarno/
2/przykładowyobiadek  u innej opiekunki - PDP gotuje i nie dopuszcza do kuchni  -pół sadzonego jajka,łyżka szpinaku i 1 ziemniak!!!!/praca na biało-agecja mimo telefonów nie reaguje!!!!/
3/Plasterek salami i pół suchej bułki przyniesiony opiekunce w paluchach i podsuniety pod nos,na czarno praca.
4/zawsze zimny obiad  -bo najpierw karmienie PDP ,porcje jako takie , ale brak mikrofali - zanim kolezanka nakarmiła babcie ,jej mąż juz wszystko co w garnkach zostało powywalał i gary do zmywarki.....-na biało,zero pomocy od agencji
 
To tylko garsteczka przykładów,Dziewczyny trafiaja naprawde różnie i nalezy sie tylko cieszyć ,że się tak nie trafiło do tej pory!!! A zawsze może być ten 1x..........
08 listopada 2013 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
kaska_45

moze byc skromnie,moze byc biednie, sama sobie przeczysz, przy skromnie i biednie jestes glodna!!samym powietrzem nie da sie zyc, to chyba jasne, w tym momencie jak ktos pisze dozywia a nie zywi to tez jest roznica!!!!dlaczego odbierasz to jako bzdety????

Witam... moj kolejny wyjazd byl do rodziny... z dziada pradziada policjantow... doskonale  ustawieni i zorganizowani... ale wlasnie tam zaznalam glodu... babcia robila zakupy dla calej rodziny... sama gotowala i wydzielala co na talerzu moim powinno wyladowac... czyli polowa z tego co jadlam w domu... gdybym przy kosci byla... pewnie cieszylabym sie z tej przymusowej diety... Mialam oczywiscie jakies drobne pieniadze przy sobie... ale niezrecznie mi bylo kupowac jedzenie podczas ogolnych zakupow.... a samodzielnie nie moglam sie wybrac... gdyz mieszkalismy na wsi zabitej dechami... do najblizszego sklepu 10 km... Na Wigilie dla 12 osob bylo slynne Raclette /zabawa w jedzenie dla dziewczynek i i laleczek/.  Z tego wyjazdu pamietam tylko skrecajace sie z glodu kiszki...
Ubostwo przy stole... nie zalezalo od zamoznosci rodziny... tylko od wrodzonego skapstwa... dodam... choc juz o tym wspominalam... ze spalam na stryszku 2 na 2m... skrzypiacy barlog i metalowy wieszak na rzeczy... i do tego rura przy moim uchu... bym mogla slyszec... charchort wydobywajacy sie z ledwo co zipiacego.... spiacego pode mna podopiecznego... i w razie przedluzajacego sie milczenia natychmiast biec i przystawiac maske tlenowa... horror!!!
To i inne doswiadczenia nauczyly mnie... ze zadbac o siebie musze sama... Wyraznie sie okreslalam podczas nastepnych wyjazdow... ile pieniedzy na tygodniowe wyzywienie oczekuje... ile godzin wolnego w tygodniu... i przynajmniej pol dnia wolnego w sobotnie popoludnie... z tymi warunkami bywalo roznie... nie zawsze dochodzilo do kompromisow...
Byly to czasy wyjazdow na "czarno" :((((